Akcesoria
Black November w Next77 - promocje na sprzęt foto-wideo przez cały miesiąc
MOŻLIWOŚCI I JAKOŚĆ OBRAZU
Ostrość i rozdzielczość
EOS 300D oferuje bardzo dobrą jakość obrazu i wysoką precyzję odwzorowań. 6.3-megapikselowy przetwornik CMOS rejestruje obraz o maksymalnej rozdzielczości 3072 x 2048, a obraz zapisywany jest w bezstratnym formacie RAW (tylko najwyższa rozdzielczość) oraz w dwóch formatach skompresowanych JPEG. Tak duży obraz wystarcza do wydrukowania ostrych fotografii o rozmiarze A3+.
Przez to, że 300D sprzedawany będzie w zestawie z obiektywem EF-S 18-55mm F3.5-5.6, możemy mówić nie tylko o jakości obrazu generowanej na poziomie sensora, ale także o tej przekazywanej przez obiektyw. I tu spotkało nas miłe zaskoczenie, bo mimo prostej konstrukcji obiektyw spełnia wysokie wymagania, rysuje ostro, choć trzeba być przygotowanym na to, że przy szerokim kącie (małej ogniskowej) i dużym otworze przysłony (np. F3.5) ostrość będzie mniejsza z jakością spadającą w kierunku rogów obrazu.
Zastosowanie sensora identycznego jak w 10D zaowocowało bardzo podobnymi wynikami uzyskiwanymi w testach rozdzielczości i ostrości. Układ optyka/przetwornik oddaje obraz o wysokiej zawartości szczegółów, która na pewno zadowoli użytkowników, do których ten aparat jest skierowany.
Ekspozycja
Podobnie jak kilka znanych amatorskich lustrzanek Canona, także 300D cierpi na tendencję do lekkiego niedoświetlania obrazu. Odczuwalne jest to szczególnie przy słabym oświetleniu i czasem lepiej skorzystać nawet z wbudowanej lampy niż stosować dłuższe czasy naświetlania (poniżej 1/30 sek.) oraz przy przewadze bardzo jasnych partii obrazu. Bardziej wybredni użytkownicy będą też musieli przyzwyczaić się do braku wybieranego ręcznie sposobu pomiaru światła - EOS 300D wiąże określony typ pomiaru z trybami pracy. Niemniej automatyka pomiarowa radzi sobie ogólnie bardzo dobrze, dając powtarzalne i łatwe do kontrolowania wyniki.
Aparat znakomicie radzi sobie ze scenami o silnym kontraście oraz przy dobrze lub umiarkowanie naświetlonych sytuacjach. Po zapoznaniu się ze specyfiką aparatu nie będzie problemu z płynnym kontrolowaniem wartości naświetlenia, ale przewidujemy, że przy automatyce programowej to właśnie dodatnia korekta ekspozycji będzie najczęściej wykorzystywanym parametrem.
Balans bieli i reprodukcja kolorów
I tu po raz kolejny trochę ponarzekamy by stwierdzić, że jakość obrazu pod tym względem jest bardzo dobra. Mianowicie, jeśli chodzi o precyzję równoważenia światła białego, to 300D znacznie słabiej radzi sobie z oświetleniem żarowym niż można by się spodziewać. Światło jarzeniowe równoważone jest nieźle, ale też zależy to w dużej mierze od typu zastosowanego źródła oświetlenia. Mówimy tu oczywiście o trybie automatyki balansu bieli, bo tryby zaprogramowane w zależności od sytuacji mogą być tu bardziej skuteczne. Najlepiej jednak od razu nauczyć się szybkiego korzystania z balansu ustawianego ręcznie według wzorca bieli bo on gwarantuje precyzję i powtarzalność wyników. Perfekcyjnie działa natomiast balans bieli przy słonecznej pogodzie lub dobrze oświetlonej (światłem dziennym) scenie, a głównie takie są uwieczniane na naszych zdjęciach.
Reprodukcja kolorów w opisywanym aparacie jest także bardzo poprawna. Warto pamiętać, że tryb kolorów Parameter 2 to ustawienie podstawowe, to znaczy bez wprowadzonej korekty, natomiast Parameter 1 ma programowo podbite o +1 nasycenie, kontrast i ostrość. Producent argumentuje, że jest to ustawienie zoptymalizowane do druku bezpośredniego, ale można się sprzeczać czy taka intensywność kolorów jest lepsza niż paleta barw bardziej stonowana, a przy tym wierniejsza (tak jak w Parameter 2). Ponadto 300D radzi sobie bardzo dobrze przy ostro nasłonecznionych i wielobarwnych scenach, bez tendencji do gubienia fragmentu palety barwnej.
Poniższe trzy ujęcia zostały wykonane przy automatyce balansu bieli, ale ze zmiennym trybem kolorów. Górne ujęcie o widocznym wysokim nasyceniu pokazuje działanie profilu Parameter 1. Środkowe o bardziej stonowanej kolorystyce to ujęcie bez dodatniej korekty czyli Parameter 2. Dolne zdjęcie wykonano w przestrzeni Adobe RGB.
Poniższe zestawienie obrazuje wzrost ziarnistości przy podnoszeniu ekwiwalentu czułości. Ogólnie 300D daje bardzo gładki obraz i dopiero przy wysokiej rozdzielczości widoczne są wyraźnie szumy. Trzeba przy tym zaznaczyć, że jest to wycięty fragment oryginalnego ujęcia w skali 1:1, a zdjęcie wykonane w dużej rozdzielczości posiada tak dużą ilość informacji, że widoczne wady obrazu są do zniwelowania (przy mniejszym wydruku, np. 10x15). Prawy, czarny obraz pokazuje szumy matrycy dla danej czułości. Wykonano jest w temperaturze 20 stopni (im wyższa temperatura tym większe szumy) przy 30-sekundowym czasie naświetlania z zaciemnionym obiektywem. Jak widać redukcja szumów EOSa 300D jest bardzo skuteczna i dopiero przy ISO 800 pojawiają się wypalone punkty.