Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Zestaw dyfuzorów firmy Rogue to rozwiązanie, które ma sprostać wymaganiom zaawansowanych strobistów – obiecuje producent. Sprawdziliśmy, czy tak jest naprawdę.
Druga generacja dyfuzorów firmy Rogue to jeszcze bardziej wytrzymałe rozwiązania, które bez problemu poradzą sobie z trudami pracy w terenie. Zarówno mniejszy jak i większy odbłyśnik FlashBender 2 wykonano ze specjalnie zaprojektowanego jasnego materiału, który zapewnia miękkie, choć nieco bardziej kontrastowo odbite światło. Poza tym szwy, wykończenie i tkaniny użyte do produkcji są wysokiej jakości i dają poczucie solidnego produktu, z którego możemy skorzystać również w plenerze.
Co więcej, dzięki elastycznej konstrukcji oba dyfuzory możemy dowolnie modyfikować, tworząc na przykład strumienicę, dzięki czemu na dany obiekt punktowo skierujemy wiązkę światła. Oczywiście odbłyśniki możemy również w pełni rozgiąć, co daje nam dużą płaszczyznę odbijającą błysk.
Dyfuzory FlashBender 2 mocujemy na lampę za pomocą paska z rzepem, który skutecznie owija ruchomą głowicę z palnikiem. Słowem, wszystko zostało zaprojektowane w taki sposób, by być wytrzymałe, wygodne i funkcjonalne w użyciu.
Rogue FlashBender 2 (większy model)
Rogue FlashBender 2 (mniejszy model)
Dodatkowo w zestawie znajdziemy także dedykowane panele dyfuzyjne, które zostały wykonane z jasnej tkaniny przepuszczającej światło. Doczepienie ich do odbłyśników FlashBender jest dziecinnie proste. Gdy te są zamocowane do lampy, wystarczy sparować rzepy znajdujące się na obu produktach firmy Rogue. Następnie trzeba spiąć klipsy znajdujące się na panelu i gotowe. W ten sposób otrzymujemy coś na wzór softbox’a, w którego górną część wkomponowano srebrny materiał pomagający w równomiernym rozprowadzeniu błysku. W praktyce zapewnia to miękkie światło, dzięki czemu zestaw z powodzeniem sprawdzi się w fotografii portretowej.
Jednak to nie wszystko. Producent pomyślał również o użytkownikach, którzy chcą w jeszcze większym stopniu kontrolować oświetlenie fotografowanej sceny. W tym celu skuteczna okaże się niewielka strumienica, do której - za pomocą dwóch gumek - doczepiamy mocowanie na grid, czyli specjalną siatkę przypominającą plaster miodu, która kierunkowo modeluje błysk. Całość nakładamy na głowicę lampy i przytwierdzamy dzięki dwóm paskom z rzepami – podobnie jak w przypadku dyfuzorów FlashBender.
Do wyboru będziemy mieć dwa rodzaje siatki o określonej głębokości, która po nałożeniu na lampę błyskową ogranicza kąt emitowanego światła (25 lub 45 stopni). Dodatkowo oba gridy możemy ze sobą połączyć, co da nam kąt wynoszący 16 stopni. Tego typu rozwiązania możemy zastosować w fotografii produktowej, makro lub nawet portrecie, gdzie zależeć nam będzie na punktowym doświetleniu sceny.
Do zestawu Rogue dołączony jest również Combo Filter Kit, który składa się z aż 14 filtrów kolorystycznych: czekoladowy, dwa odcienie różowego, jasny czerwony, miedziany, łososiowy, dwa odcienie żółtego, fioletowy, lawendowy, jasny niebieski, ciemno niebieski oraz trzy odcienie zielonego. Taką samą tonację zapewniają nakładki żelowe Rogue Flash Gels.
Wykonano je z elastycznego materiału, który możemy dowolnie wyginać. Dzięki temu filtry odpowiednio dopasujemy i przymocujemy za pomocą silikonowej obręczy do palników lamp reporterskich. Podobnie wygląda sprawa z wielobarwnymi żelami do grida, choć w tym przypadku wkładamy je do wnętrza okrągłego „plastra miodu”. Dzięki licznym filtrom dołączonym do zestawu możemy uzyskać ciekawe efekty kolorystyczne, które wykorzystamy w różnych rodzajach fotografii – od portretu po makro.
Podczas testów całego zestawu Rogue najczęściej korzystaliśmy z dużego dyfuzora FlashBender 2. W zamyśle jest to sprzęt reporterski, który zwiększa możliwości fotograficzne i zapewnia ciekawe efekty oświetleniowe. I faktycznie tak jest. Niemniej jednak jest także pewne ale. Niestety, aparat z przymocowaną lampą błyskową, do której podpięto największy z odbłyśników nie jest najbardziej poręcznym i wygodnym rozwiązaniem jakie mieliśmy przyjemność testować. Całość jest dosyć wysoka i źle zbalansowana, przez co możemy zapomnieć o jakiejkolwiek wygodzie podczas fotografowania z ręki. O ile jeszcze do kadrowania w poziomie możemy się przyzwyczaić, o tyle zdjęcia w pionie są bardzo trudne lub wręcz niemożliwe do wykonania. Tak więc skuteczna praca w tłumie reporterów jest raczej wykluczona.
Niemniej jednak, po umieszczeniu lampy z dyfuzorem na statywie oraz w połączeniu z innymi flashami i systemem bezprzewodowego wyzwalania, rozwiązanie firmy Rogue może być funkcjonalnym wstępem do fotografii studyjnej lub portretowej, gdzie będziemy chcieli skorzystać z dodatkowego i miękkiego źródła światła, które skutecznie doświetli nam fotografowaną osobę. W takich sytuacjach FlashBender sprawdza się wręcz idealnie.
Wszystkie dyfuzory i dodatkowe akcesoria zestawu ważą łącznie 540 g i przychodzą do nas w niewielkim pudełku. Ich zaletą jest fakt, że są niezwykle płaskie i kompaktowe, co w połączeniu ze wspomnianą wcześniej dużą elastycznością materiałów sprawia, że bez problemu zmieścimy je do torby lub plecaka i zabierzemy ze sobą na fotograficzny plener.