Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Temat miesiąca
Fotografia wakacyjnaLato tuż za rogiem, a wraz z nim niezliczona ilość okazji na fotografowanie. Nieważne jednak czy wybierasz się w daleką podróż czy tylko na weekendowy wypad za miasto, warto wiedzieć jak obchodzić się ze sprzętem, by nie zawiódł nas w kluczowych momentach. I co robić, gdy już tak się stanie.
Okres wakacji to doskonały czas na szlifowania fotograficznych umiejętności. Długie dni, słoneczna pogoda i urlopowa atmosfera sprawiają, że uchwycenie ciekawych kadrów przychodzi zwyczajnie łatwiej. Jedni w tym celu wybierają si na fotograficzne łowy na drugi koniec świata, inni tylko do lasu za miasto. Rodzice z wypiekami na twarzy czytają poradniki o fotografowaniu dzieci, miłośnicy sportów wodnych przeglądają oferty odpornych kamerek, zawodowcy planują testy najnowszych szkieł, a niedzielni pstrykacze odkurzają kilkuletnie kompakty.
Nieważne jednak czym i jak fotografujemy, warto dbać o bezpieczeństwo sprzętu. Bo wakacje, to nie tylko okazje dobre na sfotografowanie, ale także podwyższone ryzyko uszkodzenia aparatu, obiektywu, kamery czy smartfona. Nie trzeba wiele. Czasem wystarczy nieumyślne zachlapanie czy wizyta na plaży, a nawet zbyt długie noszenie aparatu na słońcu. O co więc powinieneś zadbać, by się uchronić? Jak bezpiecznie korzystać ze sprzętu podczas wakacyjnych wojaży i co robić w awaryjnych sytuacjach radzi Grzegorz Nabiałczyk, kierownik serwisu CSI Foto i Video.
Choć może wydawać się to dziwne, czasem sprzęt najłatwiej uszkodzić nawet go nie dotykając. Trudy podróży i nieumiejętne pakowanie to wystarczające czynniki, by aparat czy obiektyw doznał uszkodzeń mechanicznych, których naprawa zwykle nie należy do tanich.
- Sprzęt należy przewozić w specjalnie do tego przeznaczonych torbach fotograficznych lub kufrach transportowych. Ważne aby torba miała przegródki uniemożliwiające obijanie się sprzętu. Należy również unikać zbyt ciasnego pakowania sprzętu do torby. - mówi Nabiałczyk. - Zalecamy zakupienie markowych, odpowiednio zabezpieczonych toreb lub plecaków, w które sprzęt będzie ułożony bez większego ścisku. Do torby można włożyć także żel absorbujący wilgoć.
Od siebie dodamy też, by nie owijać korpusu paskiem na ramię. Choć wydaje się, że w ten sposób dodatkowo zabezpieczyć możemy na przykład ekran aparatu, może się zdarzyć, że w przypadku nadmiernego ścisku spowoduje to jego pęknięcie. Ekran to zresztą jeden z najbardziej podatnych na uszkodzenia elementów konstrukcji. Jeśli zamierzacie fotografować w nieco trudniejszych warunkach, warto wyposażyć się w szkło ochronne - analogicznie jak w przypadku naszych smartfonów. To samo w przypadku chęci zabrania aparatu, bądź smartfona na plażę. Jak dobrze wiemy, piasek wchodzi wszędzie i nawet pozornie bezpiecznie schowany sprzęt będzie narażony na porysowanie czy zapiaszczenie.
- Należy także unikać kładzenia sprzętu na przykład na podłodze samochodu, gdyż wibracje mogą powodować luzowanie się połączeń gwintowych. Zawsze podczas fotografowania trzeba mieć też założony pasek na szyję, co pozwoli uniknąć uszkodzenia w wyniku upadku. - dodaje przedstawiciel serwisu. - Pamiętajmy też, by nie pozostawiać aparatu w rozgrzanym samochodzie, a jeśli w danej chwili nie fotografujemy, zalecamy zasłonięcie obiektywu dekielkiem i jeśli to możliwe - schowanie aparatu do torby fotograficznej. W przypadku bezlusterkowców, gdzie matrycy nie przysłania element lustra, noszenie sprzętu w ostrym słońcu bez zasłoniętego obiektywu może doprowadzić do uszkodzenia struktury matrycy. Dzieje się tak w chwili, gdy skupione przez obiektyw światło powoduje wzrost temperatury na podzespołach aparatu i ich uszkodzenie. Niestety tego typu usterki nie podlegają pod naprawy w ramach gwarancji.
Choć powyższe rady pozwolą uniknąć większości przykrych sytuacji, jakie mogą spotkać nasz sprzęt w czasie transportu letniego fotografowania, wszystkiego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Do najczęstszych usterek należą zalanie i zapiaszczenie sprzętu fotograficznego. W jednym i drugim wypadku w internecie można znaleźć wiele sprzecznych opinii, na temat tego, co robić w takich sytuacjach. Kręcić obiektywem na siłę, by pokonać opór piasku czy może przedmuchać sprzężonym powietrzem? Suszyć aparat w ryżu czy wprost przeciwnie - zalać go czystą wodą i tak dostarczyć do serwisu? Żaden z tych pomysłów nie wydaje się specjalnie bezpieczny.
- Jeśli piasek znajduje się na zewnętrznych elementach obudowy, należy spróbować usunąć go delikatnie za pomocą na przykład pędzelka i gruszki. Należy przy tym uważać, aby nie wdmuchnąć piasku do wnętrza aparatu. Jeśli już dojdzie do takiej sytuacji to bardzo często jedyną pomocą jest dostarczenie sprzętu do serwisu w celu rozkręcenia i dokonania czyszczenia mechanizmów. - odpowiada Nabiałczyk. - Z kolei w przypadku zalania sprzętu najważniejszą rzeczą, którą należy zrobić, to zupełnie odłączenie zasilania, czyli wyjęcie akumulatora i - o ile to możliwe - baterii podtrzymującej datę. Następnie należy otworzyć wszystkie klapki, zdjąć dekiel mocowania bagnetu lub sam obiektyw i pozostawić tak do wyschnięcia. Nie zalecamy suszenia za pomocą suszarki gdyż silny podmuch może wcisnąć wodę głębiej i można doprowadzić do jeszcze poważniejszych uszkodzeń. Można posiłkować się również specjalnymi żelami krzemionkowymi które świetnie absorbują wilgoć. Należy go umieścić w okolicy aparatu a nie należy wsypywać go do wnętrza urządzenia.
Oczywiście w przypadku zalania sprzętu, bez wizyty w serwisie raczej się nie obejdzie. To jednak nie jedyne problemy, na jakie możemy napotkać podczas fotografowania w wakacje. Z racji upalnej pogody, intensywne wykonywanie zdjęć, a tym bardziej filmowanie może doprowadzić także do przegrzewania się sprzętu. Co robić w takich sytuacjach?
- Problem przegrzewania aparatu niekiedy uzależniony jest od konstrukcji urządzenia oraz tego, do czego i będzie on wykorzystywany. W przypadku aparatów, które mają odchylane, lub obracane ekrany LCD dobrze jest podczas pracy ekran odchylić, co pomoże w wentylacji urządzenia. Kolejny raz powtórzę też, by unikać ekspozycji sprzętu na działanie promieni słonecznych. Jeśli sprzęt w danym momencie nie jest używany, najlepiej włożyć go do torby.
Zalecając się do powyższych rad, powinniście uniknąć większości nieprzyjemnych sytuacji, jakie możecie napotkać podczas urlopu spędzanego z aparatem. Gdy jednak to nie wystarczy, pamiętajcie, by nie dokonywać napraw na własną rękę. Zwykle nasz sprzęt utraci wtedy gwarancję, a i tak nie zrobimy tego tak dokładnie, jak doświadczeni pracownicy serwisu.
(fotografie: pexels.com, unsplash.com)