Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Temat miesiąca
Fotografia studyjnaTym razem robimy zdjęcia do look-book’a. Fotograf mody Paweł Księżopolski pokaże Wam krok po kroku, jak przygotować ciekawą scenografię i w pomysłowy sposób oświetlić modelkę, łącząc światło twarde i rozproszone.
Czym jest Look-book? Mówiąc najprościej, to popularne narzędzie sprzedażowe dla projektanta ubrań. Wysyłane do buyer’ów, na którego podstawie bardzo często dokonują oni konkretnych zamówień. Inną jego rolą jest promocja kolekcji w magazynach drukowanych i w publikacjach internetowych. Na przestrzeni ostatnich kilku lat, charakterystyka Look-book’ów zmieniła się diametralnie. Z bardzo prostych i oszczędnych w formie, typowo na białym lub szarym tle, przekształciły się w rozbudowane produkcje, często z zaawansowaną scenografią, przypominające niemal duże sesje edytorialowe. Granica ta jednak z sezonu na sezon zaczyna się coraz bardziej zacierać…
Przy przygotowywaniu produkcji takiej sesji kluczowe jest, aby bardzo uważnie przemyśleć, ile realistycznie czasu potrzebujemy na jej wykonanie. Dużym bowiem ryzykiem byłaby próba ściśnięcia sesji tego typu z np. 30-stoma stylizacjami na jeden dzień. W takim razie, potrzebujemy minimum 2 dni. Natomiast oczywiste jest, że przy fotografowaniu kilku do kilkunastu różnych wariantów, potrzebujemy tylko jednego dnia. Zwróćmy uwagę, że wszystkie te – wydawało by się – drobne decyzje, wpływają znacząco na koszty, które trzeba ponieść, a to dotyczy budżetu naszej sesji.
Look-book przeważnie uwieczniamy w całości przy jednym ustawieniu światła, aby zachować spójność wizualno-estetyczną w obrębie kolekcji. Kolejnym powodem jest czas. Bardzo często podczas dnia takich zdjęć musimy zarejestrować do kilkunastu, a nawet więcej pozycji, co czasowo uniemożliwiałoby przygotowywanie zmiany światła dla każdej stylizacji. Nie pozwólmy jednak, żeby ograniczało to naszą kreatywność.
Pożądany balans bieli możemy określić już na początku sesji, w aparacie, lub dopiero w postprodukcji. Warunkiem jest, oczywiście, korzystanie z formatu RAW. Na zdjęciu widzimy dwa z różną temperaturą barw – poprawną (po prawej) i zbyt ciepłą (po lewej), która nie pasuje do charakteru sesji
Jako że fotografujemy kreacje na sezon jesień zima, to postarajmy się, by klimat zdjęć odpowiadał temu okresowi. Pamiętajmy o tym, że temperatura obrazu ma do niego pasować. Podając przykład, do jesienno-zimowego Look-book’u nie pasują ciepłe barwy. Po zapoznaniu się z kolekcją, zdecydowaliśmy skierować się raczej w chłodne tony i granatowo szare tło. Do tego dodaliśmy kilka prostych elementów scenografii.
Główny element nadający klimat naszej sesji to tafla szkła, przez którą będziemy fotografować. Ponadto zdecydowaliśmy się na spryskanie szkła wodą, co wzbogaci obraz o refleksy świetlne i nada mu ciekawy charakter, jednoczenie nie będzie to zbyt inwazyjne.
Do sesji wykorzystamy trzy źródła świata, zasilane z generatora Profoto D4 Air. Światło główne to połączona moc Octy 5ft rfi i białego beauty dish, ustawionych jedno przed drugim, po prawej stronie naszego planu. Skoro mieszamy w tym przypadku światło „miękkie” (octa) ze światłem „twardym”, bardzo ważne jest właściwe ustalenie ich pozycji. Oba światła blisko siebie na jednej linii. Pierwsza octa - dająca nam twarde ostre cienie, niemal wypalająca skórę, o bardziej zawężonym i precyzyjnym strumieniu światła. Tuż za nią - miękko i szeroko świecąca octa. W taki sposób uzyskamy bardzo ciekawy efekt rozbicia cieni. Jako wypełnienie całości użyjemy małego softboksu, ustawionego po prawej stronie setu. Dodatkowo wypełnimy lewą stronę światłem odbitym od dwóch dużych białych styropianów.
Gdy nasz set jest ustawiony i światło również dopracowane do zadowalającego nas efektu, zabieramy się za montaż szyby. Bardzo ważna jest jak największa stabilność konstrukcji, by uniknąć niepotrzebnych wypadków, wpływa ona także na komfort pracy. Następna rzecz to przygotowanie szkła. Powierzchnię należy dokładnie odtłuścić i usunąć wszelkie zabrudzenia, odbicia palców itd.
Możemy zaczynać. Spryskajmy szybę delikatnie - za duża ilość wody zbyt mocno obniży czytelność obrazów, a tego chcemy uniknąć za wszelka cenę. Jeśli jesteśmy zadowoleni z rezultatów przy pierwszej stylizacji, wykorzystujemy nasze ustawienia też przy kolejnych. Jeżeli posługujemy się CaptureOne, warto wskazać pierwszą stylizację jako wariant porównawczy do całej sesji. Będziemy mieli wtedy pewność, że kadry współgrają ze sobą i pomoże nam to wyeliminować nietrafione ujęcia. Wszystko gotowe, ustawione i dopięte na ostatni guzik. Możemy zacząć fotografować całą kolekcję. Powodzenia!
Paweł Księżopolski - Fotograf mody i reżyser. Szlify zdobywał jako asystent Fabrice’a Dall’anese’a oraz Harry’ego Rankina przy sesjach m.in. dla Vanity Fair i Numero. Film odkrywał dzięki współpracy z legendarnym Harmony Korine’m czy też reżyserami ze stajni Ridley’a Scotta, a także reżyserując teledyski dla muzyków znanych wytwórni, takich jak Polydor, Mercury, Decca, Universal i nowojorskie Blue Note. Koncentruje się głównie na fotografii mody i portrecie. Przed jego obiektywem stali Plan B, Ellie Goulding, Andrea Bocelli, Maverick Sabre, Sienna Miller (znana m.in. z„Gry o tron”), wnuczka Charliego Chaplina Oona Chaplin i inni. Ma na koncie kampanie dla wiodących marek kosmetycznych. Publikuje w czasopismach w kraju i za granicą. Współpracuje z agencjami na całym świecie. Od niedawna z powrotem w kraju, pracuje między Londynem a Warszawą.