Partner:

Temat miesiąca

Fotografia studyjna

Świetlny miecz a może ringflash? Niedrogie oświetlacze LED w praktyce!

Autor: Redakcja Fotopolis

16 Luty 2018
Artykuł na: 4-5 minut

Pojawienie się technologii LED otworzyło przed fotografami zupełnie nowe możliwości. Na rynku przybywa kreatywnych i przede wszystkim łaskawych dla portfela akcesoriów. Tym najciekawszym z nich przygląda się Dawid Markoff.

Ringflash

Ringi to chyba jedno z najfajniejszych źródeł światła. Sekretem jest oczywiście umiejscowienie i charakter źródła światła. Kompaktowe lampy systemowe to palnik umieszczony w osi obiektywu, ale umieszczony wysoko nad korpusem. Z kolei studyjna lampa ze względu na swoje wymiary i wagę prawie zawsze będzie ustawiona na statywie z dala od aparatu. Największą zaletą „ringa”, czyli lampy pierścieniowej jest fakt, że kołowy palnik otacza obiektyw zapewniając równomierne oświetlenie fotografowanego obiektu w bardzo charakterystyczny, nieosiągalny dla innych rozwiązań sposób.

Ring nie jest oczywiście niczym nowym. To lampy znane od dawne, wykorzystywane chętnie od kryminologii i stomatologii, przez makro po fotografię beauty i modę. Mają różne rozmiary i moc, ale zasada ich działania jest podobna. Podobnie jak uzyskiwane efekty.

Lampa pierścieniowa to też jedno z moich ulubionych akcesoriów. Tym bardziej ucieszyłem się, gdy dostałem do przetestowania Fomei 23W LED RING. W tym wypadku źródłem światła są diody LED o różnej temperaturze barwowej, które dodatkowo zostały podzielone na cztery kwarty. Dzięki temu możemy nie tylko fotografować, ale również filmować. Zaskakuje niewielka waga (0,9 kg), zwłaszcza, że całość wykonano całkiem solidnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę (639 zł). Dla nas najważniejsza jest jednak duża średnica palnika (40 cm), dzięki czemu lampa sprawdzi się nie tylko w ciasnych, ale również w szerszych portretach.

Ring może być umieszczony bezpośrednio na lampie lub w jej pobliżu na statywie. L-kształtny wspornik, na którym zamontowana jest lampa przesuwa w górę i w dół dzięki temu możemy zmienić położenie aparatu w pierścieniu tak, aby umieścić ją idealnie w centrum. Ring od Fomei to światło ledowe, które można modyfikować z prostym panelu umiejscowionym z jego tyłu. Mamy możliwość ustawienia mocy, oraz temperatury światła (3000 – 5600K, CRI 95).

Największym problemem w przypadku lamp pierścieniowych jest właśnie ich moc. W przypadku Fomei 23W LED RING nie jest źle! Z odległości metra to nadal prawie 250 Luxów. Ring doświetlił mi całkiem fajnie sylwetkę Zosi. Najlepiej zachował się przy zdjęciach typowo portretowych, dając na twarzy ładne, jednolite światło. Najbardziej zaskoczyło mnie to jak wygodna jest praca z założonym ringiem - jest bardzo lekki, przez co nie odczuwałem go podczas robienia zdjęć. Wynika to zarówno z zastosowania technologii LED (konwencjonalny palnik jest znacznie cięższy) jak i obudowy wykonanej z dobrej jakości, ale jednak tworzyw sztucznych.

Zobacz wszystkie zdjęcia (4)

Miecz świetlny

Miecz świetlny? Czy tylko mi skojarzyło się to z Gwiezdnymi Wojnami? Żarty żartami, ale takie akcesoria naprawdę istnieją i... są całkiem przydatne w fotografii. Miecz to nic innego, jak swego rodzaju LED-owa listwa dająca całkiem mocne światło (ponad 600 Lux z odległości 1 m). 

Miecz od Fomei, czyli LED BAR 17W sprawia wrażenie dość solidnego urządzenia. Listwę świetlną kończy wkręcana rączka, która pokryta jest gumowym materiałem. Dzięki temu nie wyślizgnie się nam (lub asystentowi) z dłoni. Jeśli postanowimy korzystać z lampy stacjonarnie możemy również użyć uchwytu krzyżowego lub prostego, do którego można przymocować nawet 4 takie lampy i tworzyć rozmaite kształty.

Urządzenie daje nam pełną swobodę w zabawie ze światłem. Możemy doświetlać osobę lub przedmiot z góry, z boku, od dołu, z tyłu czy z przodu. Jedna lampa FOMEI LED BAR może też kontrolować inne połączone w grupy, co pozwoli na uzyskanie jeszcze ciekawszych efektów i tworzenie większego i silniejszego źródła światła.

Tego typu zabawka daje w zasadzie nieograniczone możliwości. Można tworzyć wszystko od lekkich rysunków w oczach, poprzez modelowanie światła i cienia na twarzy do malowania światłem w ciemnościach na długich czasach naświetlania. Zmienna temperatura barwowa światła pomoże w uzyskaniu odpowiedniego klimatu.

Zobacz wszystkie zdjęcia (4)

Lampy możemy zabrać również w plener dzięki wbudowanemu akumulatorowi. To w końcu bardzo lekka i łatwa do przenoszenia konstrukcja. Dodatkowo technologia LED jest bardzo energooszczędna i jedno ładowanie powinno nam zapewnić wiele godzin dobrej zabawy. Aha! Opcjonalnie możemy też dokupić wrota do zawężania światła co dodatkowo zwiększa potencjał urządzenia. 

Tekst i zdjęcia: Dawid Markoff / Akademia Fotografii

Skopiuj link
Komentarze
Powiązane artykuły