Tom Hunter "The Way Home" - recenzja

Autor: Marcin Grabowiecki

21 Marzec 2013
Artykuł na: 4-5 minut
"The Way Home" to elegancko wydana, dwustustronnicowa książka z fotografiami Toma Huntera. Album ukazał się nakładem wydawnictwa Hatje Cantz. Znajdziemy w nim najbardziej znane prace artysty pochodzące z takich cykli jak: "Life and Death in Hackney" czy "Living In Hell and Other Stories", które poświęcone były życiu w londyńskiej dzielnicy Hackney.

"The Way Home" Toma Huntera zawiera zdjęcia powstałe na przestrzeni dwudziestu pięciu lat twórczej pracy fotografa. Pochodzą z różnych cykli, a to co je łączy to fakt, że zdecydowana większość została wykonana w londyńskiej dzielnicy Hackney. Miejsce zafascynowało go mieszaniną kultur, ludzi, historii i architektury. To właśnie dzięki zdjęciom ze wschodniego Londynu udało mu się zdobyć rozgłos. Tom Hunter nie urodził się w Londynie, ale przeniósł do niego z Dorset, po tym jak jego dziewczyna dostała się na studia w stolicy Wielkiej Brytanii. Dzielnica, daleka od wizerunku bogatej stolicy, zachwyciła go i zaczął ją z pasją dokumentować.

Traveller No I, 1996-98, fot. Tom Hunter

Publikację otwiera czarno-biały dokument z Brick Lane wykonany na małoobrazkowym filmie, a kończą wielkoformatowe fotografie wnętrz. Między tymi ramami znajdziemy najbardziej znane cykle Huntera, takie jak: "Life and Death in Hackney", "Living In Hell and Other Stories", "Travellers" czy "Persons Unknown". To co łączy, praktycznie wszystkie prace Huntera, to ich malarski charakter. Artysta otwarcie mówi o swojej fascynacji mistrzami holenderskimi z Vermeerem na czele i - niedocenianymi jego zdaniem - Prerafaelitami. Światło i kolor są kluczowe w jego fotografii. Formalna doskonałość prac jest jednak tylko celem do medytacji na temat alternatywnego sposobu życia, który był również jego udziałem. W wywiadzie, którego udzielił nam w 2010 roku mówił:

The Way Home, 2009, fot. Tom Hunter

Ludzie ze zdjęć są moimi sąsiadami, przyjaciółmi, z którymi razem squatowaliśmy. W ten sposób żyłem przez 15 lat. Tak więc chciałem przedstawić swoje sąsiedztwo, społeczność, z którą żyłem. Zależało mi na tym, żeby pokazać ich w dobrym świetle. (...) Teraz już nie mieszam w squacie, ale ludzie których przedstawiam na zdjęciach są nadal częścią mojego życia. Myślę, że to było naprawdę wartościowe doświadczenie - spróbować innego sposobu na życie, uciec od perspektywy spłaty kredytu i innych bzdur.

U podstaw twórczości Huntera leży przywiązanie do lokalnej społeczności, dla której chciał od dawna coś zrobić. Poprzez uwiecznianie na fotografiach zwykłych ludzi pragnął uwznioślić ich egzystencję, podnieść ich status społeczny: Moja twórczość jest również politycznym manifestem, który ma podkreślić godność ludzi, którzy są przeważnie wykluczani ze społeczeństwa. Mimo, że w twórczości Huntera pojawiają się krajobrazy i wnętrza, cały czas pozostaje wierny człowiekowi spotykanemu w swojej okolicy i środowisku, w którym przyszło im żyć.

Women Reading Possesion Order, 1997, fot. Tom Hunter

"The Way Home" to publikacja poświęcona dorobkowi wybitnego brytyjskiego dokumentalisty - Toma Huntera. Oprócz wstępnego tekstu fotografa w wydawnictwie znalazły się dwa eseje, z których szczególnie jeden - autorstwa Michaela Rosena - jest godny polecenia. Książka jest starannie wydana, a zdjęcia wydrukowe na satynowym papierze najwyższej jakości. Surowego charakteru - eleganckiej całości - nadaje okleina okładki wykonana z szarego papieru.

Tom HunterThe Way Home

Twarda oprawa
Format: 26 x 31 cm
200 stron
131 zdjęć
Hatje Cantz 2012

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
Fotografując galopującego konia jako pierwszy na świecie, Eadward Muybridge stawia sobie pomnik sam, jeszcze za życia. Sto lat później Guy Delisle ściąga go z piedestału i przepisuje tę historię...
8
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
Takie niebo jak na okładce książki Fergusona widziałam może kilka razy w życiu: wielkie, ale nieprzytłaczające. I niewiarygodnie rozgwieżdżone. W Big Sky australijski fotograf łączy...
14
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Ten mały i niedrogi kolorymetr pozwoli na łatwe skalibrowanie monitora nawet totalnemu laikowi. Dawid Markoff sprawdza, jak Calibrite Display 123 działa w praktyce.
8
Powiązane artykuły