Filip Zawada "Drewniane gody" - recenzja

Autor: Marcin Grabowiecki

8 Luty 2012
Artykuł na: 2-3 minuty
"Drewniane gody" to album z fotografiami Filipa Zawady, który ukazał się nakładem wydawnictwa Ośrodka Postaw Twórczych. To wizualna refleksja na temat piątego roku życia małżeńskiego autora.

Książka "Drewniane gody" ukazała się bez dużego rozgłosu. Przy pierwszym kontakcie z tą, oszczędnie zaprojektowaną publikacją, uwagę zwraca biel okładki z wytłoczonym tytułem i ukośną linią. Zawartość albumu jest równie minimalistyczna - składają się na nią, pozbawione komentarza, kolorowe fotografie. Odautorską eksplikację znajdujemy dopiero na ostatniej stronie albumu. Dowiadujemy sie z niej, że cykl zdjęć prezentowany w książce opowiada o piątym roku małżeństwa. Fotografie pokazują nie tylko dwójkę życiowych partnerów, z których jeden jest ukryty za aparatem, ale także pejzaże, rzeczy i sprawy, które oddają rodzinny nastrój - tylko tyle i aż tyle.

Tym co zwraca na siebie uwagę to zwyczajność ukazanego świata. Albumy fotograficzne opowiadają często o egzotycznych podróżach, nieznanych miejscach lub globalnych konfliktach. Jeśli poruszają już temat życia osobistego to najczęściej jest to życie nieuporządkowane i dalekie od tradycyjnego modelu rodziny. W tym kontekście piąta rocznica ślubu autora jako pomysł na książkę - prezentuje się bardzo zwyczajnie.

Sęk w tym, że dla Zawady ta "normalność" nie jest niczym złym. Album jest piękną pochwałą codzienności i prozy życia. Na kartach "Drewnianych godów" oglądamy żonę autora i ich dziecko. Oboje pokazywani są w kameralnych, czasami intymnych sytuacjach. Do tego dochodzą krajobrazy, martwe natury oraz otaczające nas rzeczy.

"Drewniane gody" oglądałem z niesłabnącym zainteresowaniem. Uważne przypatrywanie się własnemu życiu nie jest łatwą rzeczą. Jeszcze trudniejsze jest przekształcenie tej czynności w twórczość. Autorowi udało się uchwycić ulotną materię, z której składa się nasze życie. W skromnym albumie Filipa Zawady możemy przejrzeć się jak w lustrze.

Filip Zawada "Drewniane gody"
Rok wydania: 2011
Nakład: 1000 egz.
Ilość stron: 96
Wydawca: Ośrodek Postaw Twórczych

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Magdalena Paszkowska: moja przygoda z Quadralite Snoot SN-200LED
Magdalena Paszkowska: moja przygoda z Quadralite Snoot SN-200LED
Snoot SN-200LED pozwala uzyskać w studio wiele oświetleniowych efektów. Ceniona fotografka fine art i prelegentka, Magdalena Paszkowska zdradza, dlaczego sięgnęła po ten modyfikator.
4
Dumka na szkle i błonie. Międzywojenne Kresy w nowym albumie Narodowego Archiwum Cyfrowego [RECENZJA]
Dumka na szkle i błonie. Międzywojenne Kresy w nowym albumie Narodowego Archiwum Cyfrowego...
Tak zwane Kresy Wschodnie zapisały się w polskiej pamięci zbiorowej jako kraina w połowie mityczna - idealizowana, bo „utracona”. Jak wyglądało w rzeczywistości zwykłe życie jej...
21
„King, Queen, Knave” - zaklęty trójkąt Gregorego Halperna [Recenzja]
„King, Queen, Knave” - zaklęty trójkąt Gregorego Halperna [Recenzja]
W „King, Queen, Knave” Halpern konfrontuje się z przeszłością i pamięcią o miejscu, w którym dorastał i do którego powrócił, gdy przeżywał twórczy kryzys. Zdjęcia powstawały przez niemal dwie...
34
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)