Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Niektórzy twierdzą, że przyszłość rynku foto należy do chińczyków. Już teraz wyrabiają sobie oni pozycję w segmencie optyki. Bo czy można nie pokochać niezłych optycznie, jasnych szkieł za kilkaset złotych?
Artykuł powstał na zlecenie sklepu e-oko.pl
Wiemy co myślicie. Że towary z Chin to tandeta. O ile w wielu wypadkach nadal jest to prawdą, na rynku elektroniki i rozwiązań specjalistycznych Chiny powoli stają się potęgą, niejednokrotnie wyprzedzając japońskich czy zachodnich rywali z wieloletnim doświadczeniem. Przykładów nie musimy szukać daleko. DJI, Xiaomi, Huawei czy Oppo to tylko kilka firm, które w ostatnich latach zrobiły wokół siebie sporo szumu pokazując, że chińskie produkty to nierzadko świetna jakość w dobrej cenie.
Powoli trend ten zaczyna być widoczny także na rynku fotograficznym. Choć ciągle czekamy na chińskiego gracza w segmencie aparatów (w 2016 roku Xiaomi wypuściło co prawda aparat YI M1, korzystający z mocowania M43, ale projekt umarł śmiercią naturalną), to w ostatnich latach przybyło przynajmniej kilku chińskich producentów optyki, którzy z roku na rok coraz mocniej przebijają się do zbiorowej świadomości fotografów.
Jednymi z najciekawszych produkcji Kraju Środka są kierowane do użytkowników bezlusterkowców obiektywy 7Artisans, będące pozycjami równie egzotycznymi jak sama historia firmy, która w czasach gigantycznych korporacji i złożonych procesów produkcyjnych pokazuje, że na rynku optyki fotograficznej nadal jest miejsce na przedsięwzięcia pasjonatów.
Historia marki sięga lata 2015 roku, gdy to grupa przyjaciół i entuzjastów fotografii powiązanych na różne sposoby z branżą produkcyjną spotkała się na wspólnym obiedzie. Wtedy też pojawił się pomysł połączenia sił i wykorzystania posiadanego doświadczenia do stworzenia własnej linii optyki.
Z czasem uformował się początkowy zespół, który przez kolejne dwa lata pracował nad testowaniem i udoskonalaniem prototypów oraz logistyką związaną z procesem produkcji. We wrześniu 2016 roku powstała pierwsza, limitowana do 100 egzemplarzy edycja debiutanckiego pełnoklatkowego obiektywu 50 mm f/1.1, którym to firma narobiła wokół siebie sporo szumu. W końcu wycenienie tak jasnego szkła na około 1500 zł to ewenement, z którym do tej pory nie mieliśmy jeszcze do czynienia. Niestety do tego czasu zespół skurczył się do siedmiu osób, co zadecydowało o zmianie początkowej nazwy marki (DJ-Optical) na 7Artisans, która to nawiązuje do jej historii i oddaje hołd garstce twórców, którzy nigdy nie przestali wierzyć w swoje przedsięwzięcie. A przynajmniej takie jest oficjalne "story". Warto też zwrócić uwagę na młody wiek założycieli firmy, co powoli staje się już wizytówką produkcji z Chin.
Naturalnie po premierze pierwszych obiektywów 7 Artisans pojawiły się zrozumiałe pytania o jakość tej rekordowo taniej optyki. Bo czy tak jasne obiektywy w cenie kilkuset złotych mogą być czymś więcej niż tylko ciekawym gadżetem?
Flagowa konstrukcja i model, dzięki któremu o 7Artisans zrobiło się głośno - 50 mm f/1.1
Oczywiście, jak można się było spodziewać, pod względem optycznym model 50 mm f/1.1 pozostawia wiele do życzenia, co nie zmienia faktu, że jest to jedyna tego typu konstrukcja na rynku, na którą są w stanie pozwolić sobie amatorzy. Poza tym, jeśli nie zamierzamy zdjęć drukować w wielkim formacie, wiele z niedociągnięć optyki pozostanie niezauważalna dla oglądającego.
Ale oferta to 7 Artisans to także kilka świetnych produkcji, które zainteresują nie tylko amatorów. Na uwagę zasługują szczególnie nowsze konstrukcje, przy tworzeniu których inżynierowie bazowali już na większym doświadczeniu. Perełkami okazują się chociażby pełnoklatkowe modele 28 mm f/1.4 (pierwszy model, w którym zastosowano specjalistyczne soczewki asferyczne i ED) i 75 mm f/1.25 czy kierowany do użytkowników aparatów APS-C obiektyw 60 mm f/2.8 Macro ze skalą odwzorowania 1:1, będący właściwie jedyną tego typu konstrukcją na rynku, stworzoną z myślą o aparatach z niepełnoklatkową matrycą. Poszczególne modele, ze względu na bezstopniowy mechanizm przysłony zainteresują także zapewne początkujących filmowców, a w ofercie znajdziemy również obiektyw Fisheye za raptem 600 zł.
Najdoskonalszy obecnie obiektyw w ofercie - 7 Artisans 28 mm f/1.4
Warto też nadmienić, że obiektywy pozytywnie zaskakują również pod względem wykonania. Choć są to konstrukcje w pełni manualne, nie posiadające elektroniki, która pozwoliłaby na komunikację z aparatem, metalowe tubusy nie dają odczucia obcowania z konstrukcją niższej klasy, które zwykle towarzyszy plastikowym, budżetowym systemówkom. Obiektywy 7Artisans, biorąc pod uwagę cenę, prezentują się naprawdę dobrze, w niektórych przypadkach nawet świetnie.
Ogólnie rzecz biorąc, 7Artisans to pełnoprawne obiektywy, które zasługują na uwagę nawet gdy pod względem ostrości czy kontroli aberracji nie będą mogły konkurować z pozycjami z górnej półki. Ale czy ktokolwiek tego on nich oczekuje? Obiektywy te to przede wszystkim fantastyczna możliwość, by niedużym kosztem spróbować, co mają nam do zaoferowania jasne obiektywy o konkretnych ogniskowych.
Kto powinien przede wszystkim zainteresować się szkłami chińczyków? Przeglądając ofertę producenta może nie być to jednoznaczne. Z jednej strony mamy kompaktowe, proste konstrukcje do aparatów z matrycą APS-C, z drugiej ekskluzywne (ale nadal tanie) pełnoklatkowe szkła stworzone specjalnie z myślą o systemie Leica M, który raczej kojarzony jest z zamożniejszą częścią fotograficznej społeczności.
7Artisans to przede wszystkim wyjątkowa okazja dla amatorów na poznanie świata jasnych stałek i zrozumienia dlaczego nawet tani obiektyw tego typu sprawdzi się lepiej niż kitowy zoom, który kupili w zestawie z aparatem. To także świetny sposób na naukę i rozwijanie swoich możliwości. Za niecałe 2000 zł możemy tu kupić zestaw trzech różnych ogniskowych, który da nam swobodę działania i pozwoli sprawdzić się w szerokim spektrum dziedzin, a przy okazji dostarczy też ciekawych wizualnie rezultatów. W tej cenie w niektórych systemach nie kupimy nawet budżetowego zooma.
Ze względu na cenę, obiektywy te są także doskonałym pomysłem na prezent. Kto z nas nie ucieszyłby się znajdując pod choinką jasną portretówkę czy ciekawy szeroki kąt? Założę się, że nawet zawodowiec. Zwłaszcza że biorąc pod uwagę obecne rynkowe ceny mało kto takiego prezentu się spodziewa.
To w końcu także propozycja dla świadomych twórców poszukujących nowych środków wyrazu. Czasem optyczna doskonałość nie jest wymagana, ani nawet pożądana. W dodatku śmiemy twierdzić, że w dobie cyfrowej obróbki i oglądania zdjęć na niewielkich wyświetlaczach problem niedoskonałości optyki schodzi na drugi plan. Natomiast światłosiłą f/1.2 czy f/1.4 otwiera przed nami nowe możliwości w zakresie operowania głębią ostrości i pracy w słabych warunkach oświetleniowych.
Ofertę obiektywów 7 Artisans możemy podzielić na dwie kategorie: pełnoklatkowe szkła z mocowaniem Leica M (możliwość adaptowania do innych systemów przez adapter) i obiektywy APS-C w wariantach pod aparaty systemów Sony E, Fujifilm X, Mikro Cztery Trzecie, Canon EF-M, Nikon Z i Leica L.
Obiektywy objęte są 2-letnią gwarancją autoryzowanego polskiego dystrybutora.