Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
Interaktywną wystawę „Białoruś: Marsz Wolności” można obejrzeć w Internecie. To spontaniczny i jednocześnie symboliczny zapis białoruskich protestów przeciwko sfałszowanym wyborom.
Latem zeszłego roku z podziwem, ale też z pewnym niedowierzaniem obserwowaliśmy jak Białorusini wychodzili na ulice w proteście przeciwko kolejnym sfałszowanym wyborom. „Żywie Białoruś”, „Ukochanej nie oddamy”, „Ja wychodzę”, „Idź precz ty i twój OMON” to typowe hasła, które można było usłyszeć i zobaczyć na ulicach miast Białorusi przez wiele miesięcy. Wiece niezależnej kandydatki Swiatłany Cichanouskiej gromadziły tłumy, choć władze starały się nie dopuszczać do ich organizacji.
Wystawa „Białoruś: Marsz Wolności” dokumentuje tamte chwile. Autorzy zdjęć znaleźli się w nieoczywistej sytuacji fotoreporterów i uczestników wydarzeń. Powstały spontaniczne, często symboliczne świadectwa tamtych gorących chwil. Tempo wydarzeń było tak szybkie, że nie do końca w pełni rozumieli sens tego, co się działo, ale każdy z nich miał świadomość wagi wydarzeń, tego, że uczestniczą w historycznym dla ich kraju momencie: „Zaczęłam robić zdjęcia na pierwszym wspólnym marszu opozycji jeszcze przed wyborami. Kiedy trzy sztaby opozycji się połączyły, zdałam sobie sprawę, że to historyczny moment i trzeba go udokumentować. Publikowałam zdjęcia na Facebooku. Chyba sama wtedy potrzebowałam potwierdzenia, że to się dzieje naprawdę” - opowiada Lesia Pczołka.
„Aby lepiej zrozumieć kontekst i sens zdjęć, poprosiliśmy autorów również o krótkie wywiady”- mówi Ewa Michnowska z Biura Parlamentu Europejskiego w Polsce, organizatora wystawy. Słuchając ich, trudno nie wzruszyć się, kiedy z dumą mówią o solidarności, o tym jak sobie wzajemnie pomagali: „Cała ta fala solidarności pokazała, jacy jesteśmy fajni, jesteśmy naprawdę niesamowici. Poznaliśmy się nawzajem. Odkryliśmy się jako naród. Taka Białoruś bardzo mi się podoba” - przyznaje Wolha Szukajła.
O potrzebie wsparcia Białorusinów w ich walce o podstawowe wartości, takie jak uczciwe wybory, przypomina Aleksander Wasukowicz: „Konieczna jest presja społeczności międzynarodowej na reżim Łukaszenki, bo my tu w pojedynkę możemy nie dać rady gołymi rękami walczyć z tłumem uzbrojonych ludzi (...)”.
Sam udział w wystawie i nagranie wywiadów to świadectwo ogromnej odwagi, bo dziennikarze na Białorusi cały czas są represjonowani, o czym wspomina Nadia Bużan:
Wirtualną wystawę „Białoruś: Marsz Wolności” można obejrzeć do 12 czerwca pod adresem: http://epfacebook.eu/qxZq