Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Książka “Echo” uznana została za najlepszą książkę fotograficzna na świecie w prestiżowym konkursie Pictures of the Year International. Kacper Kowalski wśród finalistów.
Amerykański konkurs POTYI (Pictures of the Year International), choć mniej nagłośniony, przez wielu stawiany jest rangą na równi z World Press Photo. Od 1944 roku nagradza najlepsze zdjęcia prasowe i dokumentalne z całego świata, a także edycję materiału zdjęciowego w gazetach i magazynach. W ostatnich latach rozszerzony został także o kategorie multimedialne i skupione na publikacjach internetowych.
Niezmiernie miło nam poinformować o wyróżnieniach przyznanych Polakom w tegorocznej edycji konkursu. Główną nagrodę w kategorii Photography Book of the Year otrzymała książką “Echo” autorstwa Maksymiliana i Magdaleny Rigamonti, wydana w marcu 2018 roku nakładem wydawnictwa Press Club Polska.
Maksymilian i Magdalena Rigamonti, "Echo"
„Echo” to książka fotograficzna o miejscach, które zniknęły ze współczesnych map Wołynia na Ukrainie, o poszukiwaniu śladów pamięci po tym, czego już nie ma. To spojrzenie na tragiczne wydarzenia sprzed 75 lat
Echo jest efektem pięcioletniej pracy Magdaleny i Maksymiliana Rigamonti - wielokrotnie nagradzanego fotoreportera i dziennikarki, laureatki m.in. Nagrody im. Dariusza Fikusa. Para po raz pierwszy odwiedziła Wołyń w 2013 roku. Zafascynowany i jednocześnie przerażony swoistą aurą tego rejonu, Maksymilian wracał tam kolejny i kolejny raz, by odkrywać wydarzenia z 1943 roku na nowo. Odwiedził wsie, których już nie ma. Był w Ostrówkach, Woli Ostrowieckiej, Parośli, Lipnikach i kilkudziesięciu innych.
fot. Maksymilian Rigamonti, z książki "Echo"
fot. Maksymilian Rigamonti, z książki "Echo"
Maksymilian Rigamonti zdecydował się na czarno-biały film i analogowy, stary średnioformatowy aparat, podobny do tych, którymi dokumentowano Rzeź Wołyńską. Fotografował miejsca, w których kilkadziesiąt lat temu były polskie wsie, a w nich domy, szkoły, targi i kościoły. Dziś trudno w tych przestrzeniach o jakikolwiek punkt odniesienia, bo ślady ludzkiej egzystencji wchłonęła natura. Dlatego przy zdjęciach zostały podane współrzędne geograficzne.
- Jeżdżę do miejsc, których nie ma. Spotykam ludzi bez przyszłości, żyjących przeszłością. Dziś tam, na Wołyniu są tylko puste miejsca po dawnych polskich osadach i wsiach. Prawie wszystkie zniknęły w 1943 roku. Można je znaleźć na starych mapach, próbować namierzać GPS-em. Tam materialna jest tylko pustka. I ja tę pustkę fotografuję. Bezbrzeżne krajobrazy, szczere pola i tylko gdzieniegdzie ktoś postawił krzyżyk. Tu była szkoła, w tamtej wsi mieszkało dwa tysiące ludzi, tam kościół, tu z okolicznych wsi co środa zjeżdżali na targ, a tam był urząd gminy. Nie ma nic. Tylko przyroda. A w okolicach ukraińskie wsie. Fotografuję analogowym aparatem średnioformatowym. Szukam tego, czego nie ma i próbuję opowiadać historię Wołynia, krainy skażonej śmiercią. - mówi o projekcie Rigamonti.
fot. Maksymilian Rigamonti, z książki "Echo"
fot. Maksymilian Rigamonti, z książki "Echo"
Magdalena Rigamonti rozmawiała z Ukraińcami, którzy pamiętają tamte wydarzenia, z ich dziećmi, wnukami, a także z ukraińskimi historykami i polskimi archeologami. W książce, na dwunastu rozkładanych jak mapa kartach znalazło się dwanaście krótkich notatek z podróży, które są opowieściami o konkretnych miejscach i zbrodniach, o krainie skażonej śmiercią. Każda karta to też cztery czarno-białe zdjęcia. Jedynym kolorem, który pojawia się w książce, jest złoty - jak ramy w kościelnych obrazach czy litery na nagrobkach.
Więcej informacji na temat książki znajdziecie na stronie maksymilianrigamonti.com. Za jej pośrednictwem można także nabyć książkę w cenie 200 zł, lub 800 zł w edycji kolekcjonerskiej.
Oprócz tego, wśród finalistów znalazł się Kacper Kowalski, z książką “Over”. Publikacja to cykl fotografii z lotu ptaka pokazujących świat zasypany śniegiem, który istnieje tylko przez kilka poranków w roku i dostępny jest nielicznym. Projekt porusza temat relacji między człowiekiem, a naturą i stanowi artystyczną wizją fotografa na temat czasu i przyszłości. Wznosząc się w zimowym, ostrym powietrzu, zawieszony w czasie i przestrzeni, fotograf osiąga nowy punkt widzenia. Jego efektem są poetyckie obrazy, które poza znanymi z jego poprzednich projektów sekwencjami abstrakcyjnych wzorów, odzwierciedlają stan umysłu fotografa. Na jej temat możecie przeczytać tutaj.
Więcej informacji na temat konkursu Pictures of the Year International i pełną galerię zwycięskich prac znajdziecie pod adresem poy.org.