Dlaczego dziś nikt nie robi już zdjęć zmarłym?

Autor:

8 Luty 2017
Artykuł na: 4-5 minut

“Zwyczajna” śmierć jest coraz mniej obecna w kulturze. Ludzie nie umierają już w obecności rodziny, lecz na oddziałach szpitalnych, trumna ze zmarłym nie stoi już trzy dni w domu. Już jutro wernisaż organizowanej przez FAF wystawy “To, co nie umiera, nie żyje”, która pokaże nam jak do śmierci podchodzono na początku XX wieku.

Według antropolog kultury, Joanny Tokarskiej-Bakir, dzisiejsza kultura ze swoim kultem młodości boi się śmierci jak diabeł święconej wody. - Świat, który nie wierzy już w żadną prawdę, który ma wszystko za maskę i pozór, przed tą najbardziej nieuchronną z prawd broni się jak może. - komentuje.

Fundacja Archeologia Fotografii i Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej WIDOK zapraszają na wystawę „To, co nie umiera, nie żyje”, na której prezentowane będą archiwalne, dotąd niepublikowane fotografie pogrzebowe. Archiwalne, nie tylko dlatego, że wykonane zostały przed, albo zaraz po II wojnie światowej, ale także dlatego, że dziś prawie nikt nie robi już zdjęć zmarłym ani żałobnikom.

fot. Jan Siwicki

Na wystawie zobaczymy zdjęcia Bolesława Augustisa, ciągle jeszcze odkrywanego, międzywojennego fotografa. Jego kolekcja, licząca kilkanaście tysięcy klatek, przypadkowo znaleziona 10 lat temu, jest najbogatszym dokumentem fotograficznym Białegostoku lat 30.Bolesław Augustis prowadził w Białymstoku zakład Polonia Film. Był rzemieślnikiem, ale poza fotografowaniem w atelier dla zarobku, wychodził na ulicę i był bacznym obserwatorem miejskiego życia. Wynajmowano go też na specjalne sesje, w tym pogrzeby. Zdjęcia konduktów, trumien wyciąganych przez okno, czy żałobników są rzetelnym zapisem dokumentalnym okresu dwudziestolecia międzywojennego.

Na ekspozycję składają się też zdjęcia Jana Siwickiego, wiejskiego fotografa z Jaczna pod Białymstokiem. W jego przypadku z kilkudziesięciu lat pracy uratowało się niespełna 300 szklanych negatywów. Siwicki fotografował życie swojej wsi, które toczyło się kołem wokół  narodzin, wesel i pogrzebów. Te ostatnie były bodaj najważniejsze. Należało zachować wizerunek kochanego zmarłego, bo pamięć jest przecież zawodna.

fot. Bolesław Augustis

Zdjęcia obydwu autorów, oglądane dzisiaj, pokazują jak bardzo przez niespełna sto lat zmieniły się nasze obyczaje dotyczące odprowadzania zmarłych. Śmierć była czymś naturalnym, ludzie, szczególnie na wsi, byli z nią oswojeni. Dlatego nie dziwi np. fotografia, gdzie dzieci przy trumnie uśmiechają się bądź trzymają na niej ręce. Na grupowych portretach żałobnicy są autentycznie przejęci, ale też spokojni i pogodzeni.

Ani Augustis, ani Siwicki nie robili pogrzebowych zdjęć z pobudek artystycznych czy filozoficznych. Stąd też ich autentyczność. Pozbawione są jakichkolwiek tez. Teraz, patrząc na nie po kilkudziesięciu latach można się zastanowić nad tą wielką kulminacją, która czeka każdą materię.

fot. Jan Siwicki

Wernisaż wystawy odbędzie się w czwartek, 9 lutego 2017 roku, o godzinie 18:00, w Galerii Fundacji Archeologii Fotografii, przy ul. Andersa 13, w Warszawie. Zdjęcie będzie można oglądać do 12 marca.

Więcej informacji znajdziecie profilu facebookowym Fundacji Archeologii Fotografii oraz pod adresem faf.org.pl.

(źródło: materiały prasowe)

 

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Wydarzenia
Nadchodzi wystawa "World Unseen" - zdjęcia, których możesz dotknąć
Nadchodzi wystawa "World Unseen" - zdjęcia, których możesz dotknąć
Z okazji Międzynarodowego Dnia Druku Canon zaprasza na wyjątkową wystawę, której w grudniu będzie można doświadczyć w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. „World Unseen” to unikalna...
11
Fotoforma Reset - konferencja online dla fotografów i filmowców
Fotoforma Reset - konferencja online dla fotografów i filmowców
Już 7 i 8 listopada Fotoforma zaprasza na jedyną w Polsce konferencję online dla fotografów i filmowców. W programie spotkania z najlepszymi w branży twórcami i specjalistami, a także...
11
…Must see - wystawa Jagody Przybylak w Fundacji Arton
…Must see - wystawa Jagody Przybylak w Fundacji Arton
Fundacja Arton zaprasza na wystawę „…trzeba zobaczyć”, prezentującą materiały z pracowni Jagody Przybylak - zmarłej w zeszłym roku artystki, architektki i pionierki fotografii...
7
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (2)