Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Panasonic domyka ofertę miniaturowych jasnych stałek modele 35 mm f/1.8, który oprócz dobrej optyki oferować ma osiągi i gabaryty spójne z pozostałymi szkłami z serii.
Choć pełnoklatkowy system Panasonica nie jest jeszcze tak popularny jak propozycje konkurencji, to właśnie seria Lumix S może pochwalić się najlepiej przemyślaną ofertą obiektywów stałoogniskowych. Podczas gdy w innych systemach obiektywy te są dosyć „rozstrzelone” jeśli chodzi o ogólne możliwości, w systemie Lumix S tworzą jedną serię, która oferuje nie tylko zbliżone osiągi, ale także jednolite gabaryty. Dzięki temu podczas pracy z gimbalem unikniemy konieczności osobnego wyważania stabilizatora dla różnych szkieł, a także będziemy mogli cieszyć się spójnym obrazkiem, który powinien ułatwić dopasowanie materiału z różnych ogniskowych na etapie postprodukcji. Dodatkowo dzięki tej samej średnicy przedniej soczewki na wszystkich obiektywach można stosować te same filtry (średnica 67 mm).
Panasonic rozbudowuje wspomnianą serię kompaktowych stałek już od roku i wreszcie, po premierach modeli 85 mm f/1.8, 50 mm f/1.8 i 24 mm f/1.8 zamyka ją modelem Lumix S 35 mm f/1.8, który ze względu na dość uniwersalną ogniskową może okazać się jednym z najchętniej używanych szkieł z całej czwórki.
Obiektyw Lumix S 35 mm f/1.8 skonstruowano na bazie 11 elementów w 9 grupach, wśród których znajdziemy także 3 soczewki asferyczne i 3 soczewki ED, które gwarantować mają wyrównanie ostrości, przyjemne rozmycie i minimalizację występowania aberracji chromatycznej. Pod względem jakości ma być podobnie, jak w przypadku pozostałych szkieł z serii. Możemy się więc spodziewać, że będzie to coś znacznie więcej niż typowy budżetowy obiektyw 35 mm f/2.
Szkło oferuje także 9-listkową, płynnie regulowaną (w przypadku wideo) przysłonę i minimalną odległość ostrzenia wynoszącą 24 cm, dzięki czemu będziemy w stanie filmować lub fotografować z naprawdę bliską. Do tego szybki i cichy napęd AF, opcja regulacji zakresu kąta obrotu pierścienia ostrości (aby wygodnie obsługiwać go zarówno ręką jak i systemami follow focus) oraz zminimalizowany breathing (zmiana kąta widzenia podczas przeostrzania) i uszczelnienia, które ochronią szkło przed kurzem i zachlapaniami.
Szkło jest przy tym tak samo małe i lekkie, jak jego systemowi bracia - mierzy 73.6 x 82 mm przy wadze 295 g.
To, co obiektyw będzie nam miał do zaoferowania w praktyce, możemy wstępnie ocenić oglądając oficjalne sample producenta.
Obiektyw trafi do sprzedaży pod koniec listopada w cenie 699 dolarów (ok. 2770 zł). Dokładnej polskiej ceny na razie nie znamy, ale biorąc pod uwagę pozostałe szkła z oferty, po uwzględnieniu podatku powinna ona oscylować w pułapie 3000 zł.
Więcej informacji o obiektywie znajdziecie na stronie panasonic.com.