Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Nowy obiektyw portretowy systemu Leica M ma w swojej klasie wyznaczać nowy standard. Oprócz wyjątkowej plastyki i ostrości, użytkowników ucieszyć ma także fakt doskonałej korekcji wad optycznych. Cena jednak jak zawsze zwala z nóg.
Jasny, ostry, precyzyjny i kontrastowy - taki ma być najnowszy manualny obiektyw Leica Summilux-M 90 mm f/1.5 ASPH, który producent ochrzcił mianem nowego punktu odniesienia w fotografii portretowej. “Wspaniałe portrety, precyzyjne izolowanie obiektów, niezwykle gładki, miękko rozmyty bokeh. Konstrukcja optyczna obiektywu ustanawia nowe standardy i zapewnia wyjątkową jakość zdjęć przy w pełni otwartej przysłonie.” - czytamy w informacji prasowej.
Układ optyczny obiektywu zbudowano na bazie 8 soczewek w 6 grupach, z czego dwie to soczewki asferyczne, wykonane ze “specjalnego rodzaju szkła”. Jak na razie producent nie zdradza więcej szczegółów, informuje jednak, że w konstrukcji znajdziemy także element pływający, który “przy tak kompaktowych rozmiarach, wymagał ogromnego wysiłku inżynierów” i dzięki któremu szkło oferować ma wzorowe wyniki optyczne w całym zakresie ostrzenia.
Producent twierdzi też, że projektantom udało się w zasadzie kompletnie wyeliminować wady, które są zwykle domeną tego typu, jasnych konstrukcji. “Summilux ma praktycznie zniwelowane winietowanie, aberracje czy zniekształcenia” - obiecuje w informacji o obiektywie. “Pod względem budowy i konstrukcji optycznej to obiektyw bliski wyjątkowemu Noctiluksowi-M 75 mm f / 1.25 ASPH”.
Leica Summilux-M 90 mm f/1.5 ASPH pozwoli na ostrzenie z minimalnej odległości 1 metra, co w przypadku dużego otworu względnego (f/1.5) i 11-listkowej przysłony (maksymalne domknięcie do f/16) pozwolić ma także na atrakcyjne fotografowanie detali w bliższych planach, z plastycznym rozmyciem. Z kolei zintegrowana, wysuwana osłona przeciwsłoneczna ochroni nas przed niepożądanymi odblaskami światła i pozwoli na wygodną pracę, bez konieczności jej każdorazowego nakładania.
Leica Summilux-M 90 mm f/1.5 ASPH podpięta przez adapter do modelu SL2
Sam obiektyw jest też stosunkowo kompaktowy (91 mm x 74 mm) choć nie należy do lekkich (1010 g). Możemy jednak liczyć na niemal pancerny, metalowy korpus i wysoka precyzję wykonania.
Ile przyjdzie nam zapłacić za takie cacko? Jak zwykle w przypadku konstrukcji Leiki, cena ściska za gardło. Na polskim rynku za nowe szkło zapłacimy bagatela 53 500 zł. Warto przy tym wspomnieć, że świetny pod względem optycznym i jeszcze jaśniejszy Nikon Nikkor Z 58 mm f/0.95 S Noct kosztuje prawie 15 tys. złotych mniej.
Czy nowa Leica okaże się lepsza? Nawet jeśli nie, to i tak znajdzie zapewne swoich amatorów ze względu na ogniskową. Ważne żeby okazała się lepsza od konkurencyjnych modeli 85 mm f/1.4.
Nazwa | Leica Summilux-M 90 mm f/1.5 ASPH |
Producent | Leica |
Typ | stałoogniskowy |
Mocowanie | Leica M |
Ogniskowa | 90 mm |
Maksymalna jasność | 0 |
Maksymalna wartość przysłony | 0 |
Liczba listków przysłony | 11 |
Pierścień przysłony | tak |
Tryb bezstopniowy przysłony | nie |
Układ optyczny | 8 elementów w 6 grupach (2 soczewki asferyczne + element pływający) |
Wewnętrzne ogniskowanie | tak |
Pole widzenia | 27 stopni |
Maksymalne powiększenie | 1:8.8 |
Minimalna odległość ogniskowania | 1 m |
Tryb makro | nie |
Średnica filtra | 67 mm |
Mocowanie filtra żelowego | nie |
Autofokus | nie |
Stabilizacja | nie |
Obudowa | metal |
Skala odległości | tak |
Przycisk funkcyjny | nie |
Mocowanie statywowe | tak |
Osłona przeciwsłoneczna | tak przymocowana na stałe |
Wymiary | 91 x 74 mm |
Waga | 1010 g |
Cena w dniu premiery | 53 500 zł |
Więcej informacji znajdziecie pod adresem