Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Seria Art powiększyła się o nowego reprezentanta, na którego czekało wielu miłośników fotografii portretowej. Sigma 85 mm f/1.4 DG HSM ART ma zapewnić „nowy wymiar jakości optycznej i najwyższe osiągi” – obiecuje producent. W sprzedaży ma pojawić się jeszcze w tym roku.
Sigma zaprezentowanym dziś obiektywem 85 mm f/1.4 DG HSM ART bez wątpienia przykuła uwagę zaawansowanych portrecistów. Jak dotąd takiej konstrukcji brakowało w ofercie firmy. Jednak jak zapewnia producent, warto było czekać.
Na układ optyczny składa się aż 14 soczewek ułożonych w 12 grupach. Wśród nich znalazły się elementy ze specjalnych szkieł SLD oraz soczewki asferyczne, które mają zapewnić ostrość obrazu również na brzegach kadru. Inżynierowie nie zapomnieli o redukcji zjawiska komy - wykonali model, który powinien eliminować zjawisko smużenia obrazu w całym przekroju kadru. Ponadto obiektyw wyposażono w 9 zaokrąglonych listków przysłony. Takie rozwiązanie w połączeniu z zaawansowanym układem optycznym i bardzo niską wartością przysłony pozwoli uzyskać przyjemny dla oka bokeh. Z kolei przednią soczewkę pokryto ułatwiającymi czyszczenie warstwami hydrofobowymi.
W efekcie nowa Sigma ma zapewniać najwyższą rozdzielczość obrazu, plastyczne rozmycie nieostrych obszarów zdjęcia, a dzięki soczewkom wykonanym ze specjalnych szkieł niskodyspersyjnych, bardzo dobrze skorygowane aberracje barwne. Sigma projektowała ten model z myślą o użytkownikach aparatów wyposażonych w matryce o wysokich rozdzielczościach. Dzięki niemu fotografowie mogą w pełni wykorzystać potencjał między innymi 50 MP matryc.
Za ustawianie ostrości odpowiada zoptymalizowany, ultradźwiękowy silnik HSM. Dzięki nowym algorytmom ustawianie ostrości ma odbywać się o 30 % szybciej niż w poprzednich modelach. Co więcej napęd nie ma klasycznych połączeń mechanicznych - taka konstrukcja pozwala na ręczne doostrzanie obrazu bez konieczności przełączania w tryb MF.
Sigma 85 mm f/1.4 DG HSM ART będzie dostępna w sprzedaży jeszcze w tym roku. Do wyboru będziemy mieć mocowanie Canon, Nikon i Sigma. Ponadto obiektyw jest kompatybilny z konwerterem Sigma MC-11. Za jego pośrednictwem, użytkownicy aparatów Sony E będą mieć możliwość podpięcia do swoich aparatów obiektywu z mocowaniem Canon EF, zachowując pracę układu AF i przekazywania pozostałych informacji typu EXIF. Cena za najnowszy obiektyw Sigmy nie została jeszcze ujawniona.