Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Niedawna aukcja w domu Christie’s pobiła rekord w kategorii najdrożej sprzedanego zdjęcia w historii. Ikoniczny przykład surrealizmu został wylicytowany za 12,4 mln dolarów.
Z roku na rok kolekcjonerzy sztuki coraz przychylniej patrzą na fotografię, która pod względem osiąganych cen zawsze stała w cieniu malarstwa. Od dziesięciu lat obserwujemy znaczny wzrost wartości licytowanych dzieł. Najpierw w 2011 roku nowy rekord (4,3 mln dolarów) ustanowiła fotografia Andreasa Gurskiego Rhein II. Kilka lat później poprzeczkę ustawił znacznie wyżej australijski fotograf Peter Lik, który twierdzi, że sprzedał zdjęcie zatytułowane Phantom prywatnemu kolekcjonerowi za cenę 6,5 mln dolarów.
Jako, że na tę transakcję nie było żadnych twardych dowodów, rekord ustanowiony przez Lika traktowany był z ostrożnością. Trend na fotografię kolekcjonerską zdaje się jednak rozpędzać - zlicytowana właśnie w domu aukcyjnym Christie’s ikoniczna praca Man Raya osiągnęła cenę, o której nie śniło się współczesnym fotografom.
fot. Man Ray, Le Violon d’Ingres, 1924 / Christie's Images Limited
Powstałe w 1924 roku „Skrzypce Ingresa” to klasyczny przykład sztuki surrealistycznej i zdjęcie, które pojawia się w każdej książce o historii fotografii. Fotografia jest szczególna nie tylko ze względu na warstwę wizualną, ale także przez dwuznaczny tytuł. Nawiązuje on nie tylko do malarstwa Jean’a Auguste Dominique’a Ingresa, które było inspiracją do powstałego aktu, ale ma też znaczenie idiomatyczne.
Zwrot Le Violon d’Ingres w języku francuskim oznacza hobby. Z jednej strony mamy więc ukłon w stronę ulubionego zajęcia klasycznego malarza, jakim była gra na skrzypcach, a z drugiej nawiązanie do głośnego romansu między fotografem a pozującą do zdjęcia Alice Prin, znaną wsród francuskiej bohemy jako Kiki de Montparnasse.
Na niedawnej aukcji „Skrzypce Ingresa” osiągnęły cenę 12,4 mln dolarów, dwukrotnie przebijając szacunki ekspertów. Na rekordową cenę wpływ miał także rodzaj licytowanej odbitki. Była to bowiem oryginalna odbitka żelatynowo-srebrowa, wykonana i sygnowana przez autora w 1924 roku. Dla porównania, odbitka z lat 60. XX wieku osiągnęła kilka lat temu na aukcji Christie’s cenę „raptem” 300 tys. dolarów.
Tym samym fotografia Man Raya staje się najdrożej sprzedanym zdjęciem w historii, które otwiera furtkę do kolejnych rekordowych licytacji. Po przebiciu psychologicznej bariery 10 mln dolarów zainteresowanie klasyczną fotografią wśród kolekcjonerów zapewne szybko wzrośnie. Pozostaje jedynie pytanie czy równie przychylnym okiem spojrzą oni także na fotografię współczesną.
Źródło: christies.com