Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Temat miesiąca
Zarabiaj na fotografiiCo parę lat kolejne zdjęcie trafia do dwudziestki najdroższych kadrów w historii fotografii. Jedni kręcą głową z niedowierzaniem, inni przytakują pełni uznania. Jakie historie kryją się za najdroższymi fotografiami? Opowiemy Wam o kilku najciekawszych przypadkach.
Każdy kto choć trochę interesuje się fotografią słyszał kiedyś o zdjęciach Andreasa Gursky'ego, w tym o Rhein II (1999) - fotografii sprzedanej za 4,34 milionów dolarów. Kadr ten do 2014 roku był najdroższym sprzedanym zdjęciem w historii fotografii, jednak cztery lata temu Peter Lik sprzedał swoją pracę o tytule Phantom anonimowemu kupcowi za 6,5 milionów dolarów. Niektórzy wciąż poddają tą transakcję w wątpliwość, jednak prawnik Lika zapewnia, że miała ona miejsce.
fot. Andreas Gursky, "Rhein II", 1999
fot. Peter Lik, "Phantom", 1999
To jednak nie wszystko. Ten sam licytujący zakupił również dwie inne prace fotografa - Illusion za 2,4 milionów oraz Eternal Moods za 1 milion. Mówi się, że Lik podnosi wartość swoich zdjęć, gdy sprzedaż danej limitowanej kolekcji rośnie. Za każdym razem gdy limitowana edycja sprzeda się w 10 procentach, cena kolejnych odbitek jest wyższa. Gdy wydanie osiągnie 40 procent sprzedaży, cena wzrośnie o 500 dolarów. Przy sprzedanych 90 procentach limitowanej kolekcji, cena pozostałych kadrów wzrasta już o 1300 dolarów. Im wcześniej kupisz, tym mniej zapłacisz.
Jakie inne historie kryją się za najdroższymi zdjęciami z historii fotografii? Rzucamy nieco światła na trzy z nich.
fot. Richard Prince, "Spiritual America 10/10", 1983
Historia za tym kadrem - samym w sobie kontrowersyjnym - jest niezwykle zawiła. Zdjęcie pokazuje błyszczącą od oliwki, nagą postać pozującą w marmurowej wannie. Postacią na zdjęciu jest… dziesięcioletnia Brooke Shields. Co ciekawe, Prince nigdy nie spotkał się z Shields. Chcąc zakwestionować koncepcje autorstwa i oryginalności reprodukował istniejący już kadr i włożył go w pozłacaną ramę, co rozpoczęło dwuletnią debatę prawniczą. Oryginalne zdjęcie - za które Shields (oraz jej matka) otrzymały zapłatę w wysokości 450 dolarów - zostało zrobione przez fotografa mody Garry'ego Grossa w 1975 r., w ramach publikacji “Sugar and Spice” magazynu Playboy.
Chociaż zdjęcia powstały za zgodą matki dziewczynki, w 1981 r. Shields pozwała Grossa pod pretekstem, że ciągła sprzedaż zdjęcia szkodzi jej reputacji. Prawnicy fotografa stwierdzili jednak, że jego zdjęcia nie mogą jeszcze bardziej zaszkodzić Shields, ponieważ od kiedy sesja została opublikowana dziewczynka zrobiła dochodową karierę “jako młoda wampirzyca i nierządnica, prowokująca kobieta-dziecko, Lolita jej pokolenia". Sędzia orzekł, że Gross nie jest pornografem, a “zdjęcia nie mają podtekstu erotycznego z wyjątkiem potencjalnie perwersyjnych umysłów". Decyzja ta została uchylona przez sąd apelacyjny, ale w 1983 roku pierwotny werdykt na korzyść Grossa został utrzymany.
Prince postanowił wykorzystać zdjęcie Grossa w tym samym roku, zmieniając tytuł na “Spiritual America” i wystawiając je anonimowo w pozłacanej ramie w wynajętym sklepie na nowojorskim Lower East Side. Później wyjaśnił, że dwuletnia debata prawnicza i ostateczne orzeczenie przeciwko cenzurze sprawiły, że chciał “świętować wolność wypowiedzi”. Fotografia została usunięta z wystawy "Pop Life" w Tate Modern w 2009 roku przez policję. Praca musiała zniknąć również z katalogu Tate, a 5000 kopii katalogu zostało zniszczonych.
Fotografia reprodukowana przez Richarda Princa została sprzedana na aukcji Christie’s w 2014 roku za kwotę 3,973,000 dolarów.
fot. Jeff Wall, "Dead Troops Talk"
Na fotografii Jeffa Walla widzimy scenę walk pomiędzy Związkiem Radzieckim a Afganistanem w 1986 roku. W rzeczywistości scenografia ustawiona została wewnątrz studia na przedmieściach Vancouver, a modele ubrani w wypożyczone repliki sowieckich mundurów. W tej wojennej scenerii, wśród sztucznej krwi “martwi” prowadzą pogawędki.Twarze i sylwetki mężczyzn odzwierciedlają szereg reakcji emocjonalnych. W tym dziwnym paradoksie “żołnierze” wydają się bardziej zainteresowani relacjami interpersonalnymi niż historycznym wydźwiękiem tej sceny.
- Wielokrotnie oskarżono mnie, że boję się wyjść do świata i robić zdjęcia tak, jak robi to prawdziwy fotograf - mówił Jeff Wall z uśmiechem.
W Dead Troops Talk Wall przygotował scenerię z aktorami w studiu, sfotografował ich w poszczególnych sekcjach, a następnie złożył cyfrowo obraz, symulując monumentalne zdjęcie krajobrazowo-wojenne. Co ciekawe, Andreas Gursky podaje Walla jako swoją inspirację.
Zdjęcie Dead Troops Talk w formacie 220 x 417 centymetrów zostało sprzedane na aukcji w 2012 roku za kwotę 3,666,500 dolarów.
fot. Kevin Abosh, "Potato #345", 2010
Kevin Abosch jest znanym fotografem portretowym. Przed jego obiektywem stają przede wszystkim ludzie biznesu z Silicon Valley oraz aktorzy. Za portrety na charakterystycznym czarnym tle fotografowani płacą od 150 do 500 tysięcy dolarów, w przypadku użycia komercyjnego. Co wyróżnia Aboscha jako fotografa? Po pierwsze, dziś jest znajomym wielu celebrytów. Po drugie, znalazł sposób na portretowanie konkretnej grupy ludzi - osób, które cierpią na wieczny brak czasu. Tym samym wypracował sobie styl, w którym efekt powstaje już po niecałej minucie fotografowania, a udana sesja potrafi zakończyć się już po zaledwie dwóch wykonanych kadrach.
Abosch jest biologiem, który dopiero w latach 90. wkroczył w świat fotografii. Firma CBS Records potrzebowała fotografa na nagrania, a Abosch zgłosił się na ochotnika. Zarobił imponującą sumę 2500 dolarów za swój pierwszy dzień zdjęciowy - a w zasadzie połowę dnia. Sam zaproponował taką kwotę, a gdy CBS Records zaprotestowała, odwołał się do jednego z najsłynniejszych hollywoodzkich fotografów, Herba Rittsa, który liczy sobie 10 tys. dolarów dziennie. Abosch zwrócił uwagę CBS, że chce więc 5000 dolarów za pół dnia pracy. Na początku pracodawca roześmiał się i odpowiedział mu, że w takim razie mogą wynająć Rittsa. Abosch zapytał: "Chcecie jego czy mnie?". Stanęło na 2500 dolarów.
Na czarnym tle przed obiektywem Aboscha pojawiają się nie tylko ludzie, ale i martwa natura. I tak któregoś razu fotograf postanowił uchwycić różne odmiany ziemniaków, przy czym jedna fotografia przypadła mu wyjątkowo do gustu. Jak widać, nie tylko jemu.
Sprzedaż “najdroższego ziemniaka na świecie” nastąpiła gdy zamożny biznesmen odwiedził dom fotografa w Paryżu w 2015 roku. Zobaczył zdjęcie - wiszące na ścianie, o wymiarach 162 x 162 cm - i zaproponował zakup do swojej kolekcji. Cena nie podlegała negocjacjom. Kupujący przystał na 1 milion euro i fotografia została sprzedana. To największa kwota, za jaką Abosch dotąd sprzedał swoje zdjęcia. Plasuje go to w rankingu dwudziestu najdrożej sprzedanych zdjęć w historii fotografii.
Powstały trzy odbitki fotografii - jedna została w prywatnej kolekcji Aboscha, druga została przekazana do Muzeum Sztuki w Serbii, a trzecia została sprzedana biznesmenowi.
Fotografia Potato #345 została kupiona w 2016 roku za kwotę 1,000,000 euro.