Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Obiektywy prawdopodobnie nie staną się przez to tańsze, ale zniknie jeden z największych problemów z jakimi borykali się ich projektanci.
Dziś najlepszym obiektywom niewiele potrzeba już do doskonałości. Niemniej jednak wciąż jest miejsce na poprawę, a jedną z kwestii sprawiających projektantom najwięcej problemów jest aberracja sferyczna, czyli fakt różnych długości ogniskowania światła ze względu na różną grubość soczewki w jej centrum i na brzegach, który przejawia się postępującą degradacją obrazu w kierunku brzegów kadru.
Problem ten został zauważony już 2 tysiące lat temu, a próbę jego rozwiązania podejmowało wiele osób, na czele z Isaakiem Newtonem i Gottfriedem Leibnizem - niestety bez skutku. W 1949 problem został sformalizowany przez fizyków G.D. Wassermana i E. Wolfa, którzy zaproponowali jego potencjalne rozwiązanie poprzez zastosowanie układu dwóch soczewek asferycznych.
Do tej pory nikt jednak nie był w stanie opracować dokładnej uniwersalnej formuły, która pozwoliłaby całkowicie zniwelować aberracje sferyczną układu optycznego. Choć współczesne obiektywy zachwycają jakością obrazu, soczewki asferyczne minimalizujące problem nadal kalibrowane są na podstawie nie do końca dokładnych wyliczeń.
Dla dociekliwych - równanie rozwiązujące problem aberracji sferycznej soczewek
Szkopuł nad którym łamali sobie głowy sławni uczeni znalazł właśnie rozwiązanie. Stoi za nim meksykański fizyk, doktorant na uniwersytecie Tec De Monterrey, Rafael Guillermo González Acuña. Wspólnie z innym doktorantem opracował on formułę, która z niemal 100-procentową dokładnością opisuje jak powinna wyglądać powierzchnia drugiej soczewki w układzie zaproponowanym przez Wassermana i Wolfa, by całkowicie zniwelować problem aberracji sferycznej obiektywu. Według obliczeń, skuteczność tej metody sięga 99,9999999999%.
Przy okazji, naukowcy zaproponowali także odpowiedź na inny problem, który nie dawał spać optykom - stworzenie układu jednosoczewkowego, który w zupełności pozbawiony by był aberracji sferycznej.
Przykładowy przekrój soczewki pozbawionej aberracji sferycznej
Odkrycie fizyków ma szansę znacznie usprawnić i udoskonalić proces produkcji obiektywów. Przede wszystkim producenci będą mieli szansę znacznie zredukować liczbę elementów w układach optycznych, które odpowiadają za korygowanie wad. Otrzymają też sposób na dokładne wyliczenie krzywizny ich powierzchni.
Rozwiązanie to niesie jednak ze sobą także komplikacje. Po pierwsze wymaga to stworzenia soczewek o pofalowanej powierzchni, co może być trudne w osiągnięciu. Po drugie zaproponowana formuła znajdzie swoje zastosowanie jedynie w przypadku układów o stałej odległości ogniskowania. Problemem nie będą więc np. mikroskopy, ale w przypadku produkcji obiektywów może nie być już tak kolorowo.
Osobną kwestią jest to, czy fotografowie w ogóle potrzebują takiego rozwiązania. Najnowsze układy optyczne są już na tyle zaawansowane, że kwestia aberracji sferycznej nie jest już palącym problemem. Można się też spodziewać też producenci kazaliby sobie słono zapłacić za nowe soczewki nawet, jeśli okazałyby się tańsze w produkcji.
Prawdopodobnie więc pod względem fotograficznym zmieni się niewiele. I choć fizykom za dokonane osiągnięcie niewątpliwie należą się ogromne brawa, nas fotografów, jak i producentów sprzętu fotograficznego dużo bardziej powinien zainteresować temat metasoczewek, które już w niedalekiej przyszłości mogą kompletnie przetasować wygląd rynku optyki.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem tec.mx.