Kanadyjscy naukowcy opracowali technikę pozwalającą odtworzyć nawet najbardziej skorodowane dagerotypy

Autor: Maciej Luśtyk

27 Czerwiec 2018
Artykuł na: 2-3 minuty

Pierwsza w historii technika fotograficzna oferuje wyjątkowe spojrzenie na naszą przeszłość. Z czasem niestety wiele obrazów powstałych przy jej pomocy uległo degradacji, uniemożliwiając ich odczytanie. Madalena Kozachuk z Uniwersytetu Zachodniego Ontario znalazła jednak sposób na odtworzenie nawet najbardziej zniszczonych zdjęć.

Wynaleziona w latach 30. XIX wieku przez Louisa Jacquesa Daguerre’a technika dagerotypii zapoczątkowała fenomen fotografii i zdominowała ją na następne 20 lat - do czasu, gdy pod koniec lat 50. zaczęła wypierać ją technika mokrego kolodionu.

Dagerotypia opiera się na pokrytych srebrem miedzianych płytkach, które poddawane działaniu pary jodu stawały się światłoczułe. Naświetlony płyty wywoływane były w parach rtęci i utrwalane przy pomocy chlorku sodu. Wynikiem był monochromatyczny obraz pozytywowy, którego w odróżnieniu od późniejszych technik pozytywowo-negatywowych nie dało się bezpośrednio powielać.

Historia rtęcią pisana

 

Do dziś zachowało się wiele dagerotypów, które oferują fantastyczne spojrzenie na pierwszą połowę XIX wieku, niestety z czasem wiele z nich uległo naturalnej korozji, niekiedy zupełnie uniemożliwiając odczytanie zawartego na nich obrazu. Aż do teraz nie byliśmy z tym w stanie nic zrobić, sytuację zmienia jednak technika opracowana przez zespół kanadyjskich naukowców pod kierownictwem Madaleny Spohii Kozachuk z Uniwersytetu Zachodniego Ontario.

Mając na uwadze, że rtęć była jednym z głównych elementów w procesie dagerotypii, korzystając ze spektrometru mikrofluorescencji rentgenowskiej, “przeskanowali” skorodowane miedziane płytki w zakresie tego pierwiastka. Technika ta pozwoliła w zadziwiająco dokładny sposób odtworzyć oryginalne obrazy utrwalone na dagerotypach.

Szansa dla muzeów i historyków

Choć rezultaty są wyjątkowo obiecujące, sam proces odtwarzania zdjęć jest czasochłonny. Odczytanie jednego zdjęcia zajmuje bowiem około 8 godzin. Na razie nie wiadomo w jaki sposób technika ta zostanie wykorzystana w praktyce. Prawdopodobnie zainteresowane będą nią muzea i instytucje zajmujące się digitalizacją i archiwizacją historycznych zdjęć. Miejmy nadzieję, że dzięki niej ujrzymy wiele wspaniałych, nieznanych zdjęć.

Szczegółowe informacje na temat procesu odtwarzania obrazu ze starych dagerotypów znajdziecie pod adresem researchgate.net.

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Branża
Nowy warszawski salon Cyfrowe.pl już otwarty! Specjalne promocje i wydarzenia towarzyszące
Nowy warszawski salon Cyfrowe.pl już otwarty! Specjalne promocje i wydarzenia towarzyszące
Warszawski salon Cyfrowe.pl w nowej lokalizacji. 21 października sklep otwiera nowy lokal przy ul. Woronicza...
9
Rankin zamyka swoją agencję - fotograf obwinia AI i zmieniający się rynek
Rankin zamyka swoją agencję - fotograf obwinia AI i zmieniający się rynek
Słynny brytyjski fotograf portretowy ogłosił bankructwo i mierzy się z długami sięgającymi prawie 2 mln dolarów. Agencja fotografa nie poradziła sobie z trudnościami spowodowanymi...
6
Zmowa cenowa sprzedawców dronów? UOKiK rozpoczął postępowanie wyjaśniające
Zmowa cenowa sprzedawców dronów? UOKiK rozpoczął postępowanie wyjaśniające
Pracownicy UOKiK przeszukali cztery firmy zajmujące się sprzedażą dronów, kamer sportowych i akcesoriów. Jest podejrzenie, że dystrybutorzy i sprzedawcy zawarli nielegalne porozumienie...
6
Powiązane artykuły