Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Autorzy zmanipulowanych przez Gazetę Polską zdjęć, jak i agencja Forum nie wykluczają podjęcia odpowiednich kroków prawnych. „Jesteśmy oburzeni sposobem ich wykorzystania, odmiennym od kontekstu ich powstania i intencji autorów“ - powiedział "Presserwisowi" Piotr Kochański, dyrektor Polskiej Agencji Fotografów Forum.
Przypomnijmy. Kontrowersyjna okładka Gazety Polskiej składa się z trzech fotografii. Mamy do czynienia z kolażem dwóch zdjęć Rafała Wojczala, który wykonał je w irackim obozie dla uchodźców w Al-Khazar oraz jednego zdjęcia Wojciecha Wilczyńskiego, który w 2017 roku w Afganistanie sfotografował przeprowadzaną przez polskich żołnierzy akcję pomocy humanitarnej. Wszystkie trzy kadry pochodzą z agencji fotograficznej Forum, z którą współpracują autorzy zmanipulowanych zdjęć. Stworzony fotomontaż został wykorzystany na okładce Gazety Polskiej jako ilustracja do artykułu „Uchodźcy przynieśli śmiertelne choroby“.
- Nie rozumiem histerii związanej z tą okładką. Niektórzy lewicowi dziennikarze mówią nawet, że chcemy kogoś eliminować. Ta okładka wskazuje na niebezpieczeństwo, które się zbliża - skomentował przed kilkoma dniami na łamach www.press.pl Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny Gazety Polskiej. Jednak teraz odpowiada krótko. - Ustosunkuję się do konkretnych zarzutów, kiedy się pojawią, na razie nic takiego do mnie nie dotarło.
- Na początku sierpnia umówiony jestem na spotkanie z fotoreporterami. Wówczas zapadną decyzje dotyczące konkretnych działań - powiedział Presserwisowi Piotr Kochański, dyrektor Polskiej Agencji Fotografów Forum. - Te fotografie mają konkretne opisy informujące o miejscu oraz czasie wykonania. Jesteśmy oburzeni sposobem ich wykorzystania, odmiennym od kontekstu ich powstania i intencji autorów - dodaje. Jak dowiedział się serwis www.press.pl agencja Forum nie wyklucza podjęcia odpowiednich kroków prawnych. Podobnie zresztą jak Wojciech Wilczyński, autor jednego ze zmanipulowanych zdjęć. - Nie możemy pozwalać na to, aby taka praktyka weszła w krew wydawcom. Muszę się zapoznać z możliwościami prawnymi, jakie mi przysługują. Po powrocie do Polski spotkam się z przedstawicielami agencji Forum i zdecydujemy, jakie będą nasze działania w tej sprawie. Jeżeli istnieje taka możliwość, będziemy walczyli o naprawienie szkody - informuje Wilczyński w serwisie www.press.pl.
Zdaniem prawnika Andrzeja Karpowicza w tym konkretnym przypadku doszło do złamania prawa. - Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych stwierdza jasno, że w formie i treści dzieła nie można dokonywać zmian bez zgody twórcy - wyjaśnia Presserwisowi Karpowicz. Wtóruje mu dr Michał Zaremba z Uniwersytetu Warszawskiego, znawca prawa autorskiego. - Każdy twórca nawet jeśli sprzeda swoje dzieło Agencji, nadal pozostaje autorem. Wszelkie zmiany wprowadzane bez jego zgody są niezgodne z prawem - podkreśla Zaremba w rozmowie z serwisem www.press.pl.
Przypomnijmy także, że całą sprawą zajmuje się już prokuratura. 26 lipca Otwarta Rzeczpospolita Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii złożyło doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
O sytuacji będziemy informować jak tylko pojawią się nowe wątki i szczegóły. Jednak czy mamy do czynienia ze „zwykłą ilustracją" artykułu, a może w tym wszystkim Gazeta Polska poszła o krok za daleko i posunęła się do rażącej manipulacji? Czekamy na Wasze głosy.
źródło: www.press.pl