Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Zakończyły się Targi Eurofoto 2004 i towarzyszące im Forum Polfoto 2004. Umiarkowane zainteresowanie wystawców i zwiedzających skłania do refleksji - impreza łącząca pod jednym dachem branżę reklamową i informatyczną z fotografią jest potrzebna, ale w tej formule ciężko będzie jej przetrwać.
W zamyśle organizatorów połączenie w tym samym terminie targów reklamowych (Euroreklama), targów technologii informatycznych i elektroniki (Infosystem) oraz targów fotograficznych (Eurofoto) miało przynieść pożytek przedstawicielom wszystkich trzech branż. Istotnie, reklama i informatyka są naturalnie związane z fotografią, szczególnie gdy mówimy o niej w kontekście osiągnięć technologicznych lub przydatności do celów innych niż artystyczne. Problem w tym, że w Polsce podobnie jak na całym świecie, dziedziny te podlegają niesamowitej dynamice i tylko skuteczne śledzenie zmian - i szybka reakcja - mogą przynieść sukces.
To samo dotyczy imprez targowych. Na całym świecie targi informatyczne upadają. Nie będziemy rozważać przyczyn tego zjawiska, ale możemy stwierdzić, że Poznania kryzys nie omija. Takie imprezy jak CeBIT lub CES cieszą się powodzeniem przede wszystkim dlatego, że cały czas ewoluują, a mówiąc precyzyjnie, dostarczają konkretnych rozwiązań w bardzo atrakcyjnej formule. To właśnie rozwiązania, zastosowania praktyczne, przykłady przenikania się dziedzin technologicznych, budzące podziw osiągnięcia naukowców czy wreszcie wizje technologii przyszłości interesują dziś zwiedzających targi. Oczywiście wszystko to wymaga odpowiedniej scenografii, muzyki i innych detali sprawiających, że potencjalny widz nie przejdzie obojętnie. Poznański Infosystem sprawiał wrażenie imprezy pozbawionej życia i koloru.
W drugiej hali swoją ofertę prezentowali wystawcy z Euroreklamy i Eurofoto. Branża reklamowa ma się dobrze co było widać po bogatej ofercie i sporej liczbie zwiedzających. Jednak to co widzieliśmy w wydzielonej dla Eurofoto przestrzeni trudno nazwać "targami fotograficznymi". Po prostu zbyt mała była liczba wystawców by zaspokoić oczekiwania osób zainteresowanych najnowszymi osiągnięciami branży foto. Oczywiście firmy, które zdecydowały się na przyjazd do Poznania stanęły na wysokości zadania i pokazały się z jak najlepszej strony.
Sporym zainteresowaniem cieszył Foto Show czyli pokaz powstawania zdjęcia reklamowego - od makijażu i stroju, poprzez fotografowanie w atelier, do wykonania odbitki. Jak powinno wyglądać "wzorcowe studio fotograficzne" zwiedzający mogli się przekonać dzięki firmie Foto-Falter. Na jej stoiku pokazywano pierwszy na rynku lab cyfrowy naświetlający w rozdzielczości 400dpi. Na okazałym stoisku poznańskiej firmy można było obejrzeć większość produktów koncernu Konica Minolta, od minilabów po aparaty cyfrowe.
Kodak Polska reprezentowany był tylko przez dział amatorski. Do zobaczenia była kompletna linia aparatów Kodak EasyShare, w tym nowość z siódmej generacji kompaktów EasyShare LS743. Produkt ten charakteryzuje się dużym, jasnym monitorem i bardzo nowoczesnym designem. Dowiedzieliśmy się, że wkrótce możemy spodziewać się kolejnych premier produktów marki Kodak (szczegółów nie zdradzamy).
Bardzo ciekawą ofertę przygotowała firma Medikon, przedstawiciel Ilforda w Polsce. U nas marka ta znana jest wszystkim zaawansowanym fotografom, głównie dzięki doskonałym filmom czarno-białym. Jednak Ilford rozwija z powodzeniem linię papierów i atramentów do drukarek. Nowością na polskim rynku będzie sieć punktów usługowych "Studio by ILFORD" oferujących profesjonalne wydruki fotograficzne w średnim i dużym formacie. Zapewne wkrótce napiszemy więcej o tym przedsięwzięciu. Medikon jest także dystrybutorem produktów Cosina (obiektywy, lornetki) oraz Fomei (tanie stoły bezcieniowe i akcesoria studyjne).
Sporo ciekawostek zgromadzono na stoisku Rudimexu. Dystrybutor takich firm jak Canon i Fujifilm jest też wyłącznym przedstawicielem HiTi. W Poznaniu można było zapoznać się z możliwościami najnowszej drukarki termosublimacyjnej HiTi 730PS, z najnowszymi urządzeniami do transferu wydruków na kubki porcelanowe oraz z nowościami w technice inkjetowej (zestawy do napełniania kartridży).
Wypada wspomnieć też o obecności następujących firm i instytucji: Faxon Professional - Mitsubishi Electric (nowa drukarka termosublimacyjna CP9000DW z systemem podwójnej, bardziej dokładnej głowicy); Zakład Fototechniki (jedyna w Polsce instytucja naukowo-dydaktyczna kształcąca w zakresie technologii fotograficznych); Oce (amerykański producent wielkoformatowych drukarek laserowych); Hagnes (krakowskie centrum fotografii profesjonalnej); Lotmar (ramki i albumy fotograficzne); Hama Polska (przedstawiciel firma Hama oraz Sigma).
Uzupełnieniem dla oferty producentów i dystrybutorów były seminaria zorganizowane pod wspólną banderą Forum Polfoto. Jak zwykle w takich wypadkach jedne cieszyły się sporym zainteresowaniem, inne nieco mniejszym, ale dość ciekawy program na pewno mógł usatysfakcjonować poszukiwaczy informacji. Zdaje się, że najmniej podobało się tu samym organizatorom czyli firmie Ilmar, która przez lata z powodzeniem tworzyła targi Polfoto w Międzyzdrojach. Ku naszemu zdumieniu dowiedzieliśmy się, że szykują oni... własne Targi Elektroniki Użytkowej, które odbędą się w listopadzie 2004 roku we wrocławskiej Hali Ludowej. Uwaga! Częścią tej imprezy będą XIII Międzynarodowe Targi Fotografii Obrazu POLFOTO. Może tu organizatorzy znajdą dla siebie bardziej stałe miejsce.
Najmocniejszą stroną targów Eurofoto były... wystawy fotograficzne. Rewelacyjna ekspozycja "Inkluzje" zgromadziła wielu uznanych twórców starszego i młodszego pokolenia. Wielką popularnością cieszy się także wystawa "Ziemia z nieba", Yanna Arthusa-Bertranda, pokazywana już w Warszawie i Krakowie. Przez przestronny hol poprzedzający właściwe wejście na targi od wielu dni przewijają się tłumy zwiedzających. W Poznaniu trwa też wystawa paryskich fotografii Roberta Doisneau, więc do stolicy Wielkopolski warto było się wybrać choćby dla atrakcji kulturalnych.
Podsumowując, organizatorom targów Eurofoto 2005 polecamy rozważenie zmiany formuły imprezy. Zestawienie ze sobą branży reklamowej i informatycznej z fotograficzną jest na pewno pomysłem bardzo dobrym, ale żeby przyciągnąć wystawców i widzów trzeba zaproponować coś wyjątkowego. Interaktywne pokazy, panelowa wymiana doświadczeń, przykłady zastosowań to tylko pierwsze z brzegu przykłady tego co można zaoferować. Forum Polfoto tylko po części realizowało te cele, a jak widać nie jest to partner stabilny. MTP życzymy jak najlepiej bo miejsce i związani z nim ludzie mają olbrzymi potencjał. Na pewno nie pomogło im przesunięcie Targów Łódzkich na termin wiosenny, ale niestety takie są bezlitosne prawa rynku. Mamy nadzieje, że Poznań odpowie nową strategią, niekoniecznie siląc się na "targi fotograficzne", ale oferując coś co zainteresuje wszystkich potencjalnych odbiorców. Naszym zdaniem silne targi elektroniki użytkowej (takie jak CES lub CeBIT) to idealny kierunek rozwoju dla tak doświadczonej firmy jak Międzynarodowe Targi Poznańskie.