Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Olympus zaprezentował kolejnego "twardziela" z rodziny mju TOUGH (wcześniej znanej jako SW). Nowy Olympus mju TOUGH-6010 ma wszystkie cechy, do których przyzwyczaili nas jego poprzednicy: można z nim nurkować na głębokość 3 metrów, wytrzyma upadek z 1,5 metra i mróz sięgający -10 stopni Celsjusza.
Funkcje czysto fotograficzne nowego Olympusa również prezentują się bardzo dobrze. Producent wyposażył go w 10-megapikselową, mechanicznie stabilizowaną matrycę o rozmiarze 1/2,3 cala, której maksymalna czułość to ISO 1600. Zakres ogniskowych obiektywu zaczyna się od ekwiwalentu 28 milimetrów, a kończy na 102 milimetrach (3,6-krotny zoom). W torze optycznym znalazło się 10 soczewek ułożonych w 8 grup. Na tylnej ściance aparatu dominuje 2,7-calowy ekran Hyper Crystal III LCD o rozdzielczości 230 000 punktów. Do sterowania, oprócz standardowych przycisków, można też wykorzystać znaną z wcześniejszych modeli funkcję stukania w obudowę. Brzmi zabawnie, ale w niektórych sytuacjach (np. zimą, na stoku, w rękawiczkach) może znacznie podnieść komfort użytkowania.
W aparacie nie zabrakło całego szeregu elektronicznych udogodnień: zaawansowanego systemu rozpoznawania twarzy, rozpoznawania sceny czy rozjaśniania cieni. Fani filtrów artystycznych ucieszą się z obecności czterech rodzajów ustawień (zwanych w angielskojęzycznej informacji prasowej "magic filters"): fotografia otworkowa, pop-art, szkic i fish-eye.
Aparat trafi do sklepów jeszcze przed końcem lipca. Będzie dostępny w kolorach: czerwonym, turkusowym i grafitowym. Na razie nie znamy jego ceny