Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Nikon Z30 ma być idealną propozycją na pierwszy aparat po przesiadce ze smartfona. Kompaktowe body, niezła specyfikacja i konstrukcja przystosowana do filmowania to główne cechy tego 21-megapikselowego body.
Nikon Z30 to najnowszy aparat APS-C w systemie Z i pierwszy model w ofercie zupełnie pozbawiony wizjera. Użytkownicy nie będą jednak raczej za nim płakać - producent na każdym kroku podkreśla, że jest to aparat dla początkujących, a przede wszystkim vlogerów, szukających rozwiązania, które zapewni im lepszą jakość niż dotychczas używany smartfon.
Pod względem ogólnych możliwości otrzymujemy praktycznie to samo, co w przypadku pokazanego w 2019 roku modelu Nikon Z50. Mamy więc 21-megapikselową matrycę CMOS, pracującą w zakresie czułości ISO 100-51200, która pozwoli na fotografowanie z prędkością 11 kl./s i nagrywanie filmów 4K 30 kl./s (bez cropa) oraz Full HD do 120 kl./s, hybrydowy autofokus (detekcja fazy i detekcja kontrastu) z funkcją wykrywania oka, pokrywający 90% kadru oraz bardzo podobną ergonomię.
Główną różnicą jest tu obecność obracanego na przegubie, 3-calowego dotykowego ekranu LCD (rozdzielczość 1,04 mln punktów) oraz zaawansowanego wbudowanego mikrofonu pojemnościowego stereo, który zapewnić ma wysoką jakość nagrań bez konieczności stosowania mikrofonów zewnętrznych (choć dzięki złączu mikrofonowemu mamy i taką możliwość). Na pokładzie znajdziemy też lampkę tally, informującą nas o wyzwoleniu rejestracji wideo, złącze USB-C z możliwością zasilania. Delikatnie poprawiono też optymalizację mocy - aparat na jednym ładowaniu pozwoli zarejestrować ok. 330 zdjęć. Do 35 minut wydłużono też maksymalną długość pojedynczego klipu wideo 4K (do 125 minut w jakości Full HD).
Oprócz tego, mamy też oczywiście funkcje łączności bezprzewodowej, a aparat pozwoli też na wygodny streaming i podłączenie go do komputera w roli kamery internetowej.
Tak przygotowany, Nikon Z30 ma szansę cieszyć się sporą popularnością wśród twórców, z myślą o których został przygotowany. Tym nieco bardziej wymagającym użytkownikom może jednak przeszkadzać brak złącza słuchawkowego do monitorowania dźwięku i brak płaskiego profilu obrazu Log. Aparat nie posiada też stabilizacji matrycy.
Ciekawie prezentuje się natomiast fakt, że aparat będziemy mogli kupić również w specjalnym zestawie dla vlogerów, obejmującym nakładki przeciwwietrzne na wbudowany mikrofon, uchwyt/statyw z bezprzewodowym pilotem oraz zewnętrzny mikrofon Rode Videomicro.
Na polskim rynku aparat zadebiutuje w cenie 3699 zł. W zestawie z Nikkor Z 16-50 mm f/3.5-6.3 VR zapłacimy za niego 4459 zł, a za zestaw z obiektywem i dodatkowymi akcesoriami zapłacimy zaś 4659 zł.
Więcej informacji znajdziecie na stronie nikon.pl.