Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Długo wyczekiwana „amatorska” pełna klatka Sony wreszcie trafia na rynek. Model A7C kierowany jest raczej do filmujących, ale ma też wszystko, by sprawdzić się w pracy fotograficznej. Czy powtórzy sukces uniwersalnego modelu A7 III?
Sony przez długi czas nie dawało nadziei na bardziej przystępną pełną klatką, tłumacząc to stałą rynkową dostępnością wcześniejszych generacji serii A7, a także tym, że podstawowy model A7 w każdej generacji bezlusterkowców producenta pełni właśnie rolę modelu „wejściowego”, bardziej wymagającym zostawiając warianty A7R i A7S. Wysyp „amatorskich” konstrukcji konkurencji, pokroju Canona EOS RP, Nikona Z5 czy Panasonica Lumix S5 zmusił wreszcie producenta do podjęcia stosownych kroków.
Tak oto otrzymujemy aparat Sony A7C, który zapewne mocno podzieli użytkowników. Nie tylko jest to pierwszy pełnoklatkowy bezlusterkowiec producenta, który zrywa z tradycyjną dla linii A7 stylistyką i ergonomią, ale także konstrukcja dość radykalnie, jak na swoje możliwości, wyceniona. Ale o tym za chwilę.
Na początek zobaczmy, co dobrego skrywa w sobie Sony A7C. Przede wszystkim, jest to - nie licząc modelu Sigma FP - najmniejszy pełnoklatkowy aparat na rynku. Jego wymiary to raptem 124 x 71,1 x 59,7 mm, dzięki czemu praktycznie nie różni się on od reprezentującego segment APS-C modelu A6600. Do tego body jest wykonane z magnezu i w pełni uszczelnione, co zapewni nam spokój pracy w trudniejszych warunkach.
Jeśli zaś chodzi o same możliwości, otrzymujemy 24-megapikselową matrycę BSI CMOS w technologii Exmor R, wspieraną tym samym procesorem BIONZ X, który znajdziemy w modelach Sony A9 II i Sony A7S III. W dodatku jest to matryca z systemem stabilizacji, który nawet mimo konieczności zmniejszenia mechanizmu na potrzeby nowej konstrukcji, oferować ma skuteczność rzędu 5 EV.
Zestaw ten pozwoli na fotografowanie w zakresie czułości ISO 100-51200 (rozszerzane do ISO 204800), z prędkością 10 kl./s z pełnym wsparciem systemu AF oraz wykonanie w jednej serii do 115 zdjęć RAW i aż 223 JPEG-ów. Producent obiecuje też zakres dynamiczny sięgający ok. 15 EV.
Sam system AF to także najnowszy układ producenta, wykorzystujący 693 punkty detekcji fazy na matrycy, który oferować ma skuteczność pomiaru do - 4 EV. Praca w słabym świetle nie będzie więc problemem, podobnie jak śledzenie obiektów, do którego aparat wykorzystuje świetnie wypadające w testach algorytmy Real Time Tracking i Real Time Eye AF (śledzenia oka u ludzi i zwierząt). System ten do tej pory nigdy nie zawiódł i jest jednym z dwóch najdoskonalszych na rynku, wierzymy wiec, że i tutaj będzie podobnie. Dodatkowo jego działanie możemy personalizować.
Aparat ma być także, a może przede wszystkim skutecznym narzędziem do filmowania, które pozwoli na rejestrację filmów 4K z prędkością 30 kl./s i Full HD z prędkością 120 kl./s. Ukłonem w stronę filmujących jest też obracany do frontu ekran LCD, obecność złącza słuchawkowego i mikrofonowego, profile LOG oraz interfejs audio wbudowany w gorącą stopkę, co pozwoli na podłączenie natywnych mikrofonów, bez konieczności podpinania dodatkowych kabli.
Sony A7C prawidłowo oznaczy także filmy nagrywane w pionie, oferuje wygodny, duży przycisk REC na górnym panelu, usprawniony względem poprzednich modeli peaking ostrości, możliwość przełączania się między trybem PAL i NTSC bez konieczności formatowania karty, a także baterię umożliwiającą wykonanie do 780 zdjęć lub nagrania 215 minut materiału wideo. Jeśli jednak komuś było by mało, za pomocą złącza USB-C możemy także bezpośrednio zasilać aparat. Mamy też moduł Wi-Fi, który pozwoli na połączenie ze smartfonem czy bezpośrednie wysyłanie materiału na FTP.
Do tej pory wszystko brzmi pięknie, konstrukcja ma jednak także swoje ciemne strony. Przede wszystkim w oczy rzuca się ograniczona ergonomia, z niewielką liczbą przycisków i pokrętłami umieszczonymi z tyłu korpusu, co utrudni szybką regulację parametrów. Sama forma body prawdopodobnie nie sprawdzi się też z większymi szkłami, których w ofercie producenta nie brakuje.
Ponadto aparat oferuje maleńki wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2,35 Mp i powiększeniu raptem 0,59 x, a ekran LCD również nie powala na kolana swoją rozdzielczością (971 tys. punktów). Do tego dochodzi pojedynczy slot na kartę SD, ograniczona (jak zwykle) funkcjonalność ekranu dotykowego, brak joysticka AF oraz fakt, że w przypadku trybu wideo mamy do czynienia jedynie z 8-bitowym zapisem 4:2:0.
Ciekawie prezentuje się natomiast obiektyw Sony FE 28-60 mm f/4-5.6, wraz z którym debiutuje aparat. Producent chwali się, że to najmniejszy i najlżejszy pełnoklatkowy zoom o standardowym zakresie. Przy wymiarach 66,6 x 45 mm i wadze 167 g rzeczywiście zasługuje na to miano. Szkło oferuje 3 soczewki asferyczne, pozwala ostrzyć z odległości 30 cm i wyposażone jest w silnik liniowy, który w pełni wykorzystywać ma potencjał systemów AF w aparatach Sony. Będzie też dość praktyczną konstrukcją do filmowania, choć akurat dla vlogerów może okazać się nieco zbyt wąski.
Najbardziej kontrowersyjnie prezentuje się cena nowego modelu. Sony A7C zadebiutować ma w cenie około 9700 zł. W zestawie z nowym obiektywem kitowym 28-60 mm f/4-5.6 zapłacimy za niego już 11 000 złotych. Tym samy model A7C staje się najdroższą „wejściową” bezlusterkową pełną klatką na rynku. Czy także najlepszą? To pokażą dopiero testy.
Aparat trafi na rynek w październiku 2020 roku.
Więcej informacji znajdziecie na stronie sony.pl.
Nazwa | Sony A7C |
Producent | Sony |
Typ aparatu | bezlusterkowiec |
Matryca | Full Frame (35,9 x 24 mm) |
Efektywna rozdzielczość | 24 Mp |
Matryca | pełna klatka |
Czułość | ISO 50 (rozszerzona) ISO 100 ISO 200 ISO 400 ISO 800 ISO 1600 ISO 3200 ISO 6400 ISO 12800 ISO 25600 ISO 51200 ISO 102400 (rozszerzona) ISO 204800 (rozszerzona) |
Procesor | BIONZ X |
Rozdzielczość maksymalna | 6000 x 400 px |
Formaty obrazu | 3:2 4:3 16:9 1:1 |
Formaty zapisu | RAW JPEG RAW + JPEG |
Kompresja | standard fine extra fine |
Balans bieli | auto ustawienie w Kelvinach ustawienia predefiniowane |
Mocowanie obiektywu | Sony E |
Lampa błyskowa | brak |
Stabilizacja | tak, pięcioosiowa stabilizacja matrycy 5 EV |
Synchronizacja z lampą | 1/160 s |
Tryby ekspozycji | auto P, A, S, M tryb filmowy |
Karta pamięci | SD/SDHC/SDXC UHS-II |
Kompensacja ekspozycji | +/- 5 EV w skoku co 1/3 lub 1/2 EV |
Migawka | 1/4000 - 30 s Migawka elektroniczna 1/8000 s - 30 s |
Blokada ekspozycji | półpozycja spustu migawki przycisk AEL |
Bracketing ekspozycji | 3, 5 klatek +/- 0,3 / 0,7 / 1 EV |
Zdjęcia seryjne | 10 kl/s |
Pomiar światła | matrycowy centralnie-ważony punktowy punktowy uśredniony |
Samowyzwalacz | Tak |
Pomiar ostrości | Detekcja fazy (693 punkty AF) |
Tryb pracy AF | pojedynczy AF ciągły AF śledzący AF wykrywanie twarzy AF dotykowy wykrywanie oka |
Blokada ostrości | półpozycja spustu migawki |
Wizjer | wizjer elektroniczny 2 359 000 punktów powiększenie 0,59x XGA OLED Tru-Finder |
Ekran LCD | 3-calowy obrotowy 921 000 punktów |
Rejestracja filmów | 4K 30 kl/s Full HD 120 kl./s |
Złącza | microHDMI gniazdo mikrofonu gniazdo słuchawek Wi-Fi USB 3.2 (USB-C) z możliwością zasilania |
Pilot | możliwość sterowania przez Wi-Fi |
GPS | Nie |
Zasilanie | akumulator litowo-jonowy NP-FZ100 |
Wydajność zasilania | 780 zdjęć / 213 minut rejestracji wideo |
Obudowa | magnezowa uszczelniona |
Wymiary | 124 x 71 x 60 mm |
Waga | 509 g |
Stopka akcesoriów | tak |
Gwint statywu | Tak |