Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Flagowy „wszystkoodporny” kompakt Olympusa to jedna z najbardziej funkcjonalnych konstrukcji w segmencie aparatów do fotografowania pod wodą. Szósta generacja modelu Tough wprowadza kilka ciekawych nowości.
Odporny na zanurzenie do 15 metrów, upadki z wysokości 2,1 metra, zgniatanie ciężarem do 100 kg i temperaturę do -10°C - Olympus już kilka lat temu dopracował konstrukcję jednocyfrowej serii Tough do jej optymalnych założeń, toteż z zewnątrz aparat Tough TG-6 jest właściwie identyczny, jak jego poprzednik.
Z tego samego względu stosunkowo niewiele zmieniło się także pod maską. Nada mamy do czynienia z niewielką 12-megapikselową matrycą BSI CMOS w rozmiarze 1/2.3” (niższa rozdzielczość niż u konkurencji pozytywnie wpływa na pracę na wyższych czułościach), pozwalająca na pracę z zakresie czułości ISO 100-12800 i fotografowanie z prędkością 5 kl./s, wspieraną stabilizowanym obiektywem o ekwiwalencie 25-100 mm i świetle f/2.0-4. Nowością jest natomiast specjalna powłoka antyrefleksyjna, która zredukuje problem odbić światła i flar, który dawał się we znaki użytkownikom wcześniejszych serii.
Jedyną rzeczywistą nowością sprzętową jest ekran LCD o wyższej rozdzielczości - tym razem 104 000 punktów. Pozostałe usprawnienia, z którymi mamy do czynienia w przypadku modelu TG-6 to w zasadzie poprawki firmware’owe.
Otrzymujemy więc nowy tryb cyfrowego telekonwertera, który dwukrotnie przemnoży używaną ogniskową, 3 nowe warianty predefiniowanych ustawień balansu bieli do fotografowania pod wodą, możliwość skorzystania z trybu makro w trybach P i A (ostrzenie od 1 cm, także pod wodą) oraz udoskonalony tryb Focus Stacking, pozwalający ręcznie wybrać kadry, które posłużą do stworzenia finalnej fotografii. Oprócz tego, pojawia się także funkcja „drukowania” daty na wykonanym zdjęciu.
Usprawnienia względem modelu TG-5 są więc marginalne, a najbardziej żałujemy, że nic nie zmieniło się w kwestii matrycy, jak już jednak wspomnieliśmy jest to model, który w swojej niszy świetnie balansuje pomiędzy ceną, a zakresem oferowanych funkcji. Wyposażenie aparatu w matrycę większego formatu zapewne negatywnie wpłynęłoby zarówno na wymiary jak i cenę aparatu, znacznie zawężając grupę potencjalnych odbiorców. Trudno więc mieć tu do producenta pretensje.
Poza tym, nawet mimo kosmetycznych poprawek to wciąż najbardziej zaawansowany, podwodny kompakt na rynku (nie licząc propozycji firmy SeaLife). Jako jedyny z aparatów wiodących firm umożliwia zapis zdjęć w formacie RAW, pozwala na rejestrację filmów 4K z prędkością 30 kl./s (Full HD 60 kl./s), oferuje moduł Wi-Fi (zdalne sterowanie aparatem i przesyłanie zdjęć na smartfona) a także moduły GPS i kompas.
Siłą serii TG jest też bogata oferta opcjonalnych akcesoriów, takich jak konwertery fisheye, lampy, pokrowce ochronne oraz obudowy podwodne zaprojektowane z myślą o miłośnikach nurkowania na dużych głębokościach. Wraz z modelem TG-6 na rynku pojawią się:
Aparat trafi na sklepowe półki w lipcu 2019 roku, w dwóch wersjach kolorystycznych (czarna i czerwona). Oficjalnej polskiej ceny na razie nie znamy, prawdopodobnie jednak, tak jak w przypadku poprzedników zapłacimy za niego około 2000 zł.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem olympus.pl.