Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Dobra stabilizacja obrazu znacznie rozszerza nasze możliwości podczas pracy w słabym świetle i pozwala na efektywne fotografowanie bez statywu nawet przy czasach naświetlania rzędu 1 sekundy. Prym wiodą tutaj doskonałe systemy firmy Olympus, ale również te oferowane przez Sony i Panasonica są niczego sobie. Mogłoby się więc wydawać, że stabilizacja matrycy jest standardem wśród aparatów bezlusterkowych. Wyjątkiem jest tu firma Fujifilm. Aparaty z serii X cieszą się ogólną bardzo dobrą opinią i w ciągu 5 lat istnienia systemu zyskały rzeszę zwolenników. Mimo to nawet najbardziej zaawansowane modele w ofercie nie posiadają wbudowanego systemu stabilizacji. Czy to kaprys producenta? Czy firma nie posiada odpowiedniej technologii?
Jak czytamy w wywiadzie z managerami Fujifilm, przeprowadzonym przez serwis Fujilove, prawdziwą przyczyną ma być troska o jakość obrazu (i pewne ograniczenia technologiczne wynikające z zastosowanego mocowania).
- Systemy stabilizacji matrycy mają swoje dobre i złe strony. Stabilizując obraz, system przesuwa sensor względem obiektywu i aby po przesunięciu na matrycę docierała wystarczająca ilość światła, średnica mocowania obiektywu musi być odpowiednio większa od przekątnej sensora. Mocowanie X zostało zaprojektowane pod matryce nie wykorzystujące stabilizacji, co oznacza, że w przypadku ruchów sensora jego rogi nie będą dobrze oświetlone i pojawi się winietowanie. Moglibyśmy korygować to elektronicznie, ale nie chcemy. Nie chcemy kompromisów w kwestii jakości obrazu. - mówi jeden z przedstawicieli firmy, Takashi Ueno.
Dlaczego więc producent nie uwzględnił stabilizacji podczas projektowania mocowania? Tym bardziej, że wprowadzenie nowego systemu to decyzja na dobrych kilkanaście lat, a czasem i więcej. Nagła zmiana mogłaby przecież zaważyć na reputacji producenta i zaufaniu użytkowników.
- Aby zastosować stabilizację, zarówno body aparatu jak i same obiektywy musiałyby być większe. Podczas opracowywania mocowania zdecydowaliśmy, że nasz system musi oferować jak najlepszy stosunek jakości obrazu do wielkości sprzętu. I raczej w przyszłości się to nie zmieni. - dodaje Ueno.
Wygląda więc na to, że stabilizacji matrycy w aparatch Fujifilm nie zobaczymy jeszcze długo, jeśli w ogóle. Na szczęście ta oferowana przez obiektywy producenta bardzo dobrze spełnia swoje zadanie. A co do jakości obrazu oferowanej przez matryce X-Trans, wystarczy poczytać liczne, pozytywne komentarze fotografów, na które natkniemy się w sieci.
Pełen tekst cytowanego wywiadu znajdziecie na stronie fujilove.com.