Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Atomos przedstawia aktualizację linii popularnych monitorów i rekorderów Ninja V. Największą nowością jest model Ninja V+ obsługujący zapis 8K 30 kl./s i 4K 120 kl./s ProRes RAW, ale firma ma jeszcze kilka asów w rękawie.
Rekorder Atomos Ninja V zdominował rynek półprofesjonalnych produkcji, otwierając przed użytkownikami aparatów wiele nowych możliwości. Od 3 lat jest też stale aktualizowany. Teraz firma wprowadza pierwszy płatny upgrade, który umożliwi pracę w coraz bardziej popularnym kodeku H.265 (HEVC) z opcją zapisu 10-bitowego wideo w maksymalnej rozdzielczości 4K 60 kl./s i z próbkowaniem 4:2:2.
Aktualizacja ta będzie dostępna w maju, w cenie 99 dolarów, to jednak najmniej ekscytująca z nowości, jakie ma do zaoferowania Atomos.
W ofercie pojawia się też nowy monitor/rekorder Atomos Ninja V+. Choć oferuje właściwie identyczną funkcjonalność jak podstawowy model V, dzięki nowemu procesorowi jest w stanie zapisywać materiały 8K 30 kl./s i 4K 120 kl./s w formacie ProRes RAW i z pewnością stanie się jednym z najchętniej wybieranych urządzeń w przypadku zaawansowanych produkcji. Fabrycznie też operuje w standardzie H.265, który zostaje wprowadzone do modelu V za sprawą aktualizacji.
Podobnie jak w przypadku wersji V, rekorder dostępny jest także w wariancie Pro Kit, który pozwala na przechwytywanie sygnału RAW poprzez złącze SDI.
Na tę chwilę funkcja zapisu 8K w modelu Nina V+ wspierana jest jedynie przez aparat Canon EOS R5, a opcja 4K 120 kl./s tylko przez kamery Z-Cam, ale już w maju wsparcie rozszerzyć ma się m.in. o modele Sony, a z czasem kompatybilnych aparatów będzie tylko rpzybywać.
Bardzo ciekawie zapowiada się także zupełnie nowe urządzenie Atomos Ninja Stream, który z jednej strony posłuży za bezprzewodowy system podglądu, a z drugiej za urządzenie do realizacji streamingów w sieci. Do tego nadal będzie służyło za zwykły rekorder.
Ninja Stream obsługuje zapis do 4K 60 kl./s w formacie ProRes i choć nie oferuje wsparcia dla zapisu RAW, to pozwalać ma na jednoczesne bezprzewodowe przesyłanie wideo na wiele urządzeń w promieniu 300 mm, bez użycia komputera. Mowa tu o innych rekorderach, urządzeniach mobilnych i platformach sieciowych. Mamy też złącze Ethernet, do przesyłania wideo „po kablu”.
Póki co większość możliwości modelu Stream pozostaje zagadką, a bliżej poznać mamy je podczas konferencji firmy 6 maja.
Standardowy model Ninja V nadal oferowany będzie w cenie 595 dolarów. Wygląda na to, że firma nie zamierza sprzedawać osobno modeli już zaktualizowanych do standardu H.265 w wyższej cenie.
Sporo drożej zapłacimy natomiast za nowy model Nina V+, który w podstawowej wersji wyceniono aż na 1500 dolarów (za wersję Pro Kit zapłacimy 1700 dolarów).
Cena modelu Ninja Stream jak na razie pozostaje nieznana, ale prawdopodobnie należałoby spodziewać się tu znacznie niższego pułapu.
Więcej informacji znajdziecie na stronie atomos.com.