Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Lexar wprowadza na rynek nową linię profesjonalnych, przenośnych dysków SSD, które kuszą wyjątkową szybkością w stosunkowo przystępnej cenie.
Dysk przenośny to jeden z głównym elementów wyposażenia fotografa i filmowca. Z racji bezpieczeństwa i szybkości coraz częściej decydujemy się na nośniki półprzewodnikowe, które przez brak ruchomych elementów mniej podatne są na uszkodzenia i oferują dużo większe transfery. Na rynku nadal trudno jednak o dyski, które z jednej strony oferowałyby prędkości będące w stanie zapewnić błyskawiczne zgrywanie “ciężkich” materiałów (np. filmów 4K), a zarazem były oferowane w możliwej do zaakceptowania cenie.
Z propozycją w tym segmencie wychodzi Lexar. Seria SL 100 Pro Portable SSD to dyski skierowane do twórców, dla których przede wszystkim liczy się szybkość. Ochrzczone przez producenta mianem najszybszych przenośnych dysków SSD na świecie, oferować mają prędkości odczytu u zapisu na poziomie kolejno 950 i 900 MB/s. Do tego interfejs UBS 3.1 (typ C). Czy to rzeczywiście najszybsze dyski na świecie? Prędkości te wykorzystują właściwie cały potencjał interfejsu, ale nie zapominajmy, że konkurencja nie śpi - raptem wczoraj usłyszeliśmy o przenośnych dyskach Sony, oferujących podobne osiągi.
Nowa seria to także kompaktowa (74,4 x 55 mm) i lekka (70,5 g) obudowa ze szczotkowanego aluminium, która odporna ma być na wstrząsy i ekstremalne temperatury - od -40°C do 85°C. O ile nie zamierzamy wkładać dysków do ognia, nie powinniśmy napotkać na problemy. Szkoda jednak, że konstrukcja nie została uszczelniona.
Na pocieszenie otrzymujemy możliwość szyfrowania danych za pomocą 256-bitowego klucza AES w dedykowanym programie DataVault oraz 3-letnią gwarancję. Urządzenia będą współpracować z systemami Windows (od wersji 7 wzwyż) i Mac OS (wersja 10,6 i nowsze).
Nośniki z serii Lexar Professional SL100 Pro Portable SSD dostępne będą w wariantach o pojemności 250 GB, 500 GB i 1 TB. Choć jak zwykle w przypadku dysków SSD ceny nie należą do niskich, jak na oferowane możliwości nie wydają się być też wygórowane - na zachodnim rynku zapłacimy za nie równowartość 375 zł, 570 zł i 1065 zł.
Polskich cen na razie nie znamy. Nie wiemy też czy produkt ostatecznie pojawi się na naszym rynku.