Wywiad z Jackiem Świerczem – Islandia, fotografia krajobrazowa i najnowszy plecak Lowepro

Jacek Świercz to nagradzany fotograf krajobrazowy, mieszkający na Islandii. Ambasador marki Lowepro, która wspiera jego zainteresowanie krajobrazem. Od kilku miesięcy testuje nowość - Pro Trekker 650 AW II - największy plecak przeznaczony w całości na sprzęt fotograficzny. Jak ocenia jego funkcjonalność? Komu go poleca? Na te oraz inne, bardziej osobiste pytania odpowiada w wywiadzie z jedną z polskich przedstawicielek Lowepro – Kasią Kowalczuk-Nowak.

Autor: Redakcja Fotopolis

28 Czerwiec 2024
Artykuł na: 9-16 minut

Materiał partnera

Gdy zobaczyłam po raz pierwszy twój profil na Instagramie, wiedziałam, że widzę prace nie tylko profesjonalisty, ale też prawdziwego pasjonata. Jak zaczęła się twoja fotograficzna przygoda?

Z fotografią miałem do czynienia chyba od zawsze. Pierwsze zdjęcia robiłem radzieckim aparatem Smiena podczas wycieczki na Węgry i miałem wtedy raptem 10 lat. Pochodzę z małej miejscowości i może dlatego moja pasja rozwijała się stopniowo. Gdy miałem 22 lata, wyjechałem do Warszawy, co dało mi szansę pracy w laboratorium fotograficznym. Mogłem dzięki temu obserwować, jak fotografia cyfrowa zyskuje coraz większą popularność. Ta praca mocno przyczyniła się do mojego zachwytu zawodem fotografa, bo miałem tam okazję poznać ludzi zajmujących się tym profesjonalnie. Aż w końcu sam odważyłem się pójść taką drogą, ale dopiero w 2014 roku. Zapewne dlatego, że pojawiła się moja największa motywacja, czyli krajobrazy Islandii.

Fot. Jacek Świercz

Zachwyt Islandią widać w twoich pracach. Jaka była historia fascynacji tym krajem?

Na Islandię po raz pierwszy przyleciałem w lipcu 2009 roku ze swoją żoną. To była nasza podróż poślubna. Postanowiliśmy jednak wykorzystać ten czas maksymalnie i w ciągu dwóch tygodni zwiedziliśmy prawie całą wyspę! Oboje byliśmy tak zauroczeni pięknem tego miejsca, że po powrocie do Polski zapadła decyzja – chcemy zamieszkać na Islandii. Dwa miesiące później była przeprowadzka i... mieszkamy tu do dziś.

Fot. Jacek Świercz

Czyli to była miłość od pierwszego wejrzenia! Przyglądając się twoim fotografiom, widzę jak różnorodnie potrafisz pokazać ten krajobraz, który mnie samej zawsze wydawał się dość surowy. Twoja Islandia jest nie tylko taka, jest również niezwykle malownicza. Czy są jakieś miejsca, które szczególnie chętnie odwiedzasz?

Cała Islandia to raj dla fotografa krajobrazu, ale moim zdecydowanym numerem 1 jest Vestrahorn. W tym miejscu zaczęła się moja przygoda z fotografią i tam do dzisiaj spędzam najwięcej czasu, robiąc zdjęcia. Mówię, że to takie moje otwarte studio i drugi dom. Jest również takie powiedzenie, że najlepsze zdjęcie zrobisz właśnie w okolicy swojego domu. U mnie się to sprawdza, bo mieszkam na tyle blisko, że z okna mogę obserwować, co się dzieje na Vestrahorn. Zwykle 20 minut później jestem już na miejscu z aparatem.

Fot. Jacek Świercz

Skoro mowa o aparacie – jakim sprzętem obecnie fotografujesz?

Używam aparatu Canon i 3 obiektywów: RF 15-35 mm f/2.8 , RF 24-70 mm f/2.8 i 70-200 mm f/2.8 – ten zestaw zdecydowanie spełnia moje wymagania. W fotografii krajobrazu statyw jest oczywiście niezbędny i tutaj stawiam na Manfrotto, a w przypadku naprawdę trudnych warunków atmosferycznych zabieram ze sobą bardzo stabilny statyw Gitzo.

Plecak Lowepro Pro Trekker 650 AW II

Z naszych rozmów pamiętam, że od jakiegoś czasu korzystasz również z drona?

Tak, szczerze mówiąc, za tą decyzją stoi chyba lenistwo (śmiech). Dron wywrócił moją fotografię – i przecież nie tylko moją – o 180 stopni. Wcześniej zdarzało mi się z całym sprzętem wchodzić na górę - pomijając zmęczenie, było to po prostu czasochłonne. Teraz mogę wysłać tam drona i mam świetne kadry. Pozwoliło mi to też się rozwijać, bo nagle miejsca trudno dostępne lub całkowicie zamknięte, stały się osiągalne. Używam drona DJI Mavic 3 Pro, dla którego odległość do 5-7 km to pestka. Bardzo przyjemnie mi się tak fotografuje, bo otwarte przestrzenie Islandii maksymalnie zachęcają, do ciągłego korzystania z drona. Zwłaszcza, że zawsze udawało mi się spokojnie wylądować (śmiech).

Fot. Jacek Świercz

Pogoda na wyspie pewnie nie daje takiej gwarancji?

Tak, największym problemem jest tutaj wiatr. Korzystam z kilku aplikacji informujących na bieżąco o warunkach atmosferycznych, więc mogę spokojnie przeanalizować, czy warto ryzykować. Prawdę mówiąc, często odpuszczam. Ach, i ptaki – jest ich tu mnóstwo! Znam przypadki, gdzie ptaki atakowały drona i niestety – kilka z takich historii skończyło się upadkiem sprzętu.

Podsumujmy: body, trzy obiektywy, filtry, statyw, dron, zapewne jeszcze jakieś dodatkowe baterie i akcesoria… To sporo sprzętu do noszenia.

Tak, zdecydowanie. Oczywiście mam przy sobie też zapasowe akumulatory, o których wspomniałaś, powerbanka, samowyzwalacz i inne drobiazgi. Zawsze miałem w samochodzie dwa plecaki, bo nie byłem w stanie upchnąć wszystkiego w jednym, tym bardziej, że dbam o bezpieczeństwo swojego sprzętu. Dlatego wiadomość o nowym plecaku Lowepro Pro Trekker 650 AW II spadła mi z nieba. Poza tym, jak sama wiesz, te plecaki były ze mną od początku, na długo zanim zostałem ambasadorem marki. Oczywiście miałem krótkie przygody z plecakami innych firm, ale jakoś zawsze wracałem do Lowepro (śmiech).

Plecak Lowepro Pro Trekker 650 AW II

Można powiedzieć, że naszym ambasadorem stałeś się naturalnie! Kiedy dowiedziałam się, że wychodzi nowy Pro Trekker i że będzie to największy nasz plecak w całości na sprzęt, od razu pomyślałam o tym, że będziesz chciał go sprawdzić.

Całe szczęście, bo dzięki temu w końcu mam jeden plecak na wszystko. I tak zostanie, zwłaszcza, że jest tam jeszcze trochę wolnego miejsca!

Wiem, że niektórych wielkość tego plecaka trochę przytłacza, jakie było Twoje pierwsze wrażenie?

Od razu pozytywne, bo w pierwszej kolejności zwróciłem uwagę na to, co podoba mi się również w innych plecakach od Lowepro: modułowa konstrukcja i możliwość dowolnego ustawienia przegród. Spodziewałem się, że plecak będzie tak duży, więc to mnie akurat nie zaskoczyło, natomiast ucieszyłem się, że waży tylko 3,6 kg.

Plecak Lowepro Pro Trekker 650 AW II

Większość fotografów zna problem nadmiernie obciążonego kręgosłupa…

Tego właśnie się trochę obawiałem, bo choć plecak waży niewiele, to już sprzęt w środku – wiadomo. Testowałem go zarówno podczas krótkiego spaceru, jak i dłuższej wędrówki i było świetnie. Od razu zwróciłem uwagę na ten system nośny i od razu go sobie dostosowałem. On jest tak skonstruowany, że można go dokładnie dopasować do ciała. Dotyczy to szelek, pasa biodrowego, paska na piersi… Chyba tak jak w plecaku turystycznym.

Dokładnie tak. Lowepro mocno dba o to, żeby systemy nośne dorównywały porządnym plecakom górskim, jednak miłośnicy wędrówek to ogromna grupa użytkowników. A jak się sprawdził podczas islandzkiej zmiennej pogody?

Dobrze, że o tym mówisz, bo na Islandii w praktyce są dwie pory roku – lato i zima, ale ja zawsze mówię, że my mamy wszystkie cztery, tylko jednego dnia (śmiech). Tak jak we wszystkich pozostałych plecakach Lowepro, mój sprzęt był cały czas bezpieczny. Plecak przetrwał już śnieg, deszcz, silny wiatr z drobinkami piasku... W czasie dużej ulewy wolałem nałożyć pokrowiec przeciwdeszczowy z zestawu, ale po materiale - chyba trochę innym niż wcześniej - i tak spływała woda. Jakość wykonania zdecydowanie jest dla mnie najważniejsza, pewnie dlatego zawsze i tak wracałem do Lowepro.

Przód plecaka rzeczywiście wykonany jest z materiału, który jeszcze lepiej chroni przed wodą. I powstał z recyklingu, ale to już wiesz...

To też jest coś, co mi się podoba. Na Islandii mam okazję codziennie podziwiać i pamiętać o pięknie przyrody, więc cieszę się, że marka, której jestem ambasadorem dba o środowisko.

Plecak Lowepro Pro Trekker 650 AW II

Lowepro wyznaczyło sobie coś, co nazywa Zieloną Deklaracją, dzięki czemu nie tylko produkty powstają w zrównoważony sposób, z wykorzystaniem technologii zmniejszającej użycie wody, ale również ich opakowania pochodzą z recyklingu. Ale opowiedz jeszcze trochę o swoim korzystaniu z Pro Trekkera 650 AW II. Jakie szczegóły zwróciły Twoją uwagę?

Dla mnie wisienką na torcie były dedykowane miejsca na iPada i laptopa – osobno na oba urządzenia. Ostatnio wolę mocować statyw nie z boku plecaka, a z przodu i tutaj również ucieszyłem się, że mam wybór i mogę korzystać z obydwu możliwości. Jestem fanem dobrej organizacji sprzętu i akcesoriów, bo zawsze mam ze sobą cały ich przekrój, dlatego doceniam, że w tym plecaku tych kieszeni jest sporo – bo znajdzie się miejsce i na dokumenty, i na to, żeby ukryć AirTaga. Rozwiązanie z kieszenią na bukłak z wodą i otwór na rurkę to również coś, co chętnie zobaczyłbym też w innych modelach. Proste, a wygodne.

A jak z dostępem do sprzętu? Podczas rozmów z potencjalnymi użytkownikami naszych plecaków to często najważniejszy temat.

Ponieważ fotografuję krajobraz, zawsze rezerwuję trochę dodatkowego czasu na przygotowanie sprzętu (obiektyw, filtr, wężyk spustowy). To jest raczej spokojny rodzaj fotografii, więc otwierana tylna klapa i dostęp do całej zawartości sprawdza się idealnie. Przy tak dużym plecaku, pełnym sprzętu, z którego korzystam na zmianę, to po prostu najlepsze rozwiązanie. Wiem jednak, że są osoby, które preferują np. szybki boczny dostęp do zawartości – tutaj nie jest to możliwe, więc warto zwrócić na to uwagę.

Plecak Lowepro Pro Trekker 650 AW II

Na jakie jeszcze rzeczy warto zwrócić uwagę przed zakupem? Wymieniłeś sporo zalet, ale zapewne są rzeczy, które wolałbyś zmienić?

Żeby nie było tak kolorowo, to rzeczywiście istnieją pewne niedociągnięcia, o których warto powiedzieć. Najważniejsze to brak możliwości zamocowania na szelkach uchwytu do mocowania aparatu – plecak jest duży, więc jego szelki muszą być szerokie i tego uchwytu po prostu nie da się zamontować. Osobiście nie korzystam z tej opcji, bo gdy przenoszę się między lokacjami i tak chowam aparat do plecaka – ta słynna islandzka pogoda (śmiech). Ale jeśli dla kogoś to i boczny dostęp do sprzętu są kluczowe, radziłbym szukać innego modelu. Brakuje mi tu za to bocznej rączki do przenoszenia plecaka. Razem z saszetką mamy 62 cm wysokości i tylko jeden górny uchwyt – byłoby zdecydowanie łatwiej, gdyby plecak wyposażony był w dodatkową rączkę z boku. Na szczęście pod każdym innym względem plecak sprawdza się świetnie, bo nie chciałbym już wracać do rozdzielania sprzętu na dwie torby.

Fot. Jacek Świercz

Sporo dziś rozmawialiśmy o zachwycie Islandią. Na koniec przewrotnie zapytam – są jakieś inne miejsca, o których fotograficznie marzysz?

Zdecydowanie są – Arktyka i Antarktyka. Bardzo chciałbym sfotografować tamtejsze obszary podbiegunowe, ale na razie skupiam się jeszcze na Islandii, o której planuję wydać album. To miejsce jest – tak jak powiedziałaś – i surowe, i malownicze, chciałbym dzielić się nim nadal.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Wywiady
Pie Aerts: "Moja fotografia zawsze będzie podróżą wewnętrzną"
Pie Aerts: "Moja fotografia zawsze będzie podróżą wewnętrzną"
Jak podróżować etycznie, co robić by aparat fotograficzny nie stał się narzędziem kolonizacji, a także o innych wątkach związanych z fotografowaniem egzotycznych destynacji rozmawiamy z...
14
Aleksandra Modrzejewska: "Portretowaną osobę trzeba traktować jak przyjaciela, którego mamy od lat"
Aleksandra Modrzejewska: "Portretowaną osobę trzeba traktować jak przyjaciela, którego mamy od lat"
Co zabija dobry portret? Czym różni się rynek brytyjski od polskiego? A także, przy jakiej grze komputerowej najbardziej odpoczywa? Rozmawiamy z fotografką portretową – Aleksandrą...
10
Nat Orce: "Nasza kultura jest taka, że się zasłaniamy, a zdejmowanie ubrań ma moc"
Nat Orce: "Nasza kultura jest taka, że się zasłaniamy, a zdejmowanie ubrań ma moc"
"Nagość jest dla mnie tak samo naturalna, jak ubranie. Nie odczuwam różnicy, nie oceniam, nie obserwuję. Ludzie to czują" - mówi Nat Orce, która w ostatnich latach fotografuje głównie kobiety....
32
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)