Emil Biliński: “Coraz częściej zostawiam studyjne lampy błyskowe w domu”

Już w najbliższą sobotę, w warszawskim Studio Bank Emil Biliński poprowadzi warsztaty, na których zademonstruje swój system pracy. Fotografa pytamy o pracę z lampami i o to, czego mogą spodziewać się uczestnicy.

Autor: Maciej Luśtyk

17 Styczeń 2018
Artykuł na: 4-5 minut

Za kilka dni warsztaty oświetleniowe w warszawskim Studio Bank z twoim udziałem. Co zobaczymy podczas zajęć?

Pokażę przede wszystkim jak można usprawnić swój workflow i z niewielkim wkładem nawet dwukrotnie przyspieszyć pracę. Uczestnicy dowiedzą się na co zwracać uwagę, żeby uzyskać jak najlepsze, powtarzalne i przede wszystkim jakościowe efekty. Dodatkowo zademonstruję w praktyce, na żywych przykładach pracę z jedynymi w swoim rodzaju lampami Rotolight, które kierowane są zarówno do fotografów jak i filmowców.

W swojej pracy korzystasz zarówno z lamp błyskowych jak i światła ciągłego. Jakie widzisz zalety i wady obydwu rodzajów oświetlenia?

Obydwa typy oświetlenia mają swoje niewątpliwe zalety. A wady? Powiedziałbym, że nie mają. Trzeba po prostu wiedzieć, do czego dany rodzaj światła najlepiej wykorzystać. Z LED-ami jesteśmy w stanie uzyskać wyważone oświetlenie z pięknym rozmyciem nieostrości, błysk króluje natomiast w sprawach technicznych. To, którego światła używam zależy od wymogów kreatywnych sesji i klienta.

fot. Emil Biliński

Czy perfekcyjnie panując nad błyskiem jesteśmy w stanie osiągnąć te same efekty co przy świetle ciągłym?

Zdania są podzielone - jedni powiedzą, że jak najbardziej, drudzy, że to niemożliwe. Ja zaliczam się do tego drugiego grona. Dlaczego tak uważam? Lampa błyskowa, ze względu na swoją budowę, oferuje po prostu zupełnie inny charakter światła niż lampa światła ciągłego. Oczywiście można uzyskać zbliżone efekty, ale nigdy to nie będzie to samo.

Dziś większość lamp, a nawet niektóre LED-y, oferuje funkcję błysku HSS. Jak ułatwia to pracę z lampami?

Tu należy się duży ukłon współczesnej technologii. Niegdyś synchronizacja błysku z superkrótkimi czasami migawki możliwa była właściwie wyłącznie w przypadku aparatów średnioformatowych. Dziś podobne efekty jesteśmy już w stanie uzyskać zwykłymi lustrzankami i bezlusterkowcami. Funkcja HSS pozwala nam zamrozić ruch, a zarazem utrzymać małą głębię ostrości na zdjęciu. W efekcie otrzymamy dużo ładniejszy obrazek, gdzie uwaga widza będzie skupiona tylko na tym, co ważne.

Czego nauczyła cię praca ze światłem ciągłym?

Nauka nigdy się nie kończy, ale odkąd współpracuję z firmą Rotolight zacząłem widzieć fotografię nieco inaczej. Odkryłem nowe perspektywy oświetlenia, ułatwiające stworzenie opowieści, którą chcemy przekazać naszymi zdjęciami. Coraz częściej zostawiam studyjne lampy błyskowe w domu i pakuję tylko podstawowe lampy światła ciągłego.

Czy praca ze światłem ciągłym jest łatwiejsza?

Niektórzy tak myślą, ale może być też piekielnie trudna. Wystarczy wspomnieć pracę z największym znanym nam źródłem światła ciągłego - słońcem. Mimo to prawdą jest, że lampy błyskowe wymagają więcej pracy na planie zdjęciowym. Z lampami światła ciągłego może być łatwiej choćby z tego względu, że od razu, na żywo widzimy efekt modyfikacji oświetlenia. Ale nie chcę zdradzać zbyt wiele, bo nikt nie przyjdzie na warsztaty (śmiech). Gorąco zapraszam!

Więcej informacji o warsztatach znajdziecie tutaj.

 

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Wywiady
Łukasz Skwiot: „Coś takiego jak nietrafione zdjęcie już nie występuje”
Łukasz Skwiot: „Coś takiego jak nietrafione zdjęcie już nie występuje”
Od lat relacjonuje z linii bocznych najważniejsze wydarzenia futbolu. Nam opowiada o realiach pracy stadionowej i o tym, jak jego pracę zmienił najnowszy flagowy korpus Canon EOS R1,...
31
Tania Franco Klein: kultura to dziś jedyna forma oporu
Tania Franco Klein: kultura to dziś jedyna forma oporu
Mimo młodego wieku, jej prace znajdują się w stałych kolekcjach MoMA w Nowym Jorku oraz The Getty Center w Los Angeles. Meksykańska artystka pochyla się nad skutkami nadmiernej stymulacji...
12
Nicolas Demeersman: "Zaakceptuj, że czasem będziesz pieprzonym turystą"
Nicolas Demeersman: "Zaakceptuj, że czasem będziesz pieprzonym turystą"
Nicolas Demeersman za pomocą jednego prostego gestu kwestionuje nasze postrzeganie turystyki i relacji z lokalnymi społecznościami. Jego twórczość polega na przedstawianiu paradoksów. Fotograf...
17
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)
zamknij
Partner:
Zagłosuj
Na najlepsze produkty i wydarzenia roku 2024
nie teraz
nie pokazuj tego więcej
Głosuj