Wydarzenia
Ruszyły promocje Black Friday Sony w sklepie Fotoforma.pl
Pierwszą część felietonu, znajdziesztutaj.
1.2. Irakijczyk jako więzień gry kontekstów
Była wcześniej mowa o charakterze "dowodowym" fotografii, o jej (koniecznej) wieloznaczności, a także o jej narzucającej się "prawdziwości". Zdjęcie spalonego Irakijczyka może nam dać doskonały przykład, jak te pojęcia "grają", gdy zdjęcie jest używane w różnych kontekstach. W The Observer to zdjęcie jest "Prawdziwym obliczem wojny", "dowodzi" okrucieństwa wojny, utożsamiamy je z wojną. Ponadto okazuje się, że nasze zdjęcie posłużyło za materiał dowodowy w znaczeniu prawnym. Zostało użyte w procesie przeciwko USA, oskarżonym o zbrodnie wojenne w czasie wojny w Zatoce Perskiej. Zdjęcie pojawia się we wstępie raportu o zbrodniach wojennych USA dla Komisji Dochodzeniowej Międzynarodowego Trybunału Zbrodni Wojennych, napisanego przez Ramseya Clarka, szanowanego na całym świecie prawnika broniącego Praw Człowieka, który w administracji Lyndona Johnsona piastował najwyższe stanowisko prawnicze. Zdjęcie dowodzi, że wojska amerykańskie używały napalmu, bomb fosforowych i innych bomb zapalnych w walce z Irakiem, broni zabronionej przez ustalenia genewskie w 1977. W tym wypadku zdjęcie jest interpretowane jak najdosłowniej, wraz z takimi pojęciami, jak "dowód" i "prawda". Zdjęcie to znalazło się też w kontekście sztuki, stało się mottem i punktem wyjścia wiersza Tony'ego Harrisona, współczesnego angielskiego poetę, i ten kontekst w oczywisty sposób przeniesie je na drugi biegun interpretacji, niekoniecznie najdosłowniejszej. O tym bardzo ciekawym incydencie w historii "naszego" Irakijczyka opowiem trochę dalej.
2.2. Czytanie obrazów
"Dzisiaj, w dobie komunikacji masowej, wydaje się, że przekaz językowy obecny jest we wszystkich obrazach: jako tytuł, jako legenda, jako artykuł w gazecie, napisy w filmie, fumetto