Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Pierwsze wrażenia:
Dokładnie to co mam i do czego już przyzwyczaiłem się. Obudowa nie wygląda może zbyt solidnie ale w końcu to aparat dla amatorów. Mój 450D zaliczył kiedyś przez przypadek noc na deszczu i.... po przetarciu do sucha działa jak działał! Mimo braku uszczelnień. Na testowanym egzemplarzu nie sprawdzałem czy jest tak samo. Aparat jak na lustrzankę nie jest duży ale dla mnie to raczej jego zaleta.
Obsługa:
Prawie bez zmian w stosunku do poprzednika. Problem z obsługą małych przycisków pojawia się dopiero w rękawiczkach. Po przyzwyczajeniu aparat pewnie leży w ręce. Pobawiłem się nieco i nagrałem kilka krótkich filmików. Wprawdzie obsługa aparatu w trybie kręcenia filmów nie jest zbyt wygodna, mimo to jestem za! Wielu stwierdzi oczywiście, że jest to aparat, który służy do robienia zdjęć a do kręcenia filmów jest kamera. Nosić jednak dodatkowo kamerę aby czasem coś nakręcić... Jak dla mnie to plecak z aparatem i dodatkowym wyposażeniem waży i tak sporo.
W 500D brakło niestety na korpusie przycisku trybu pomiaru! Zamiast tego jest przycisk balansu bieli. Wielka szkoda, bo często stosuję pomiar punktowy.
Możliwości, jakość zdjęć:
Większy zakres czułości to coś czego w moim aparacie brakuje. Tym razem czułość 1600 jest już w pełni użyteczna. Pierwszego dnia zrobiłem sporo zdjęć przy wyższych czułościach. Stwierdziłem, że przy 3200 jest jeszcze nieźle, 6400 raczej nie używałbym, przy 12800 jakość jest już dla mnie nie do przyjęcia. AF działa przyzwoicie, dobrze radzi sobie z będącymi w ciągłym ruchu dziećmi :)
Generalnie fotografuję wykorzystując zapis w formacie RAW. Oryginalny zestaw programów Canona do obróbki zdjęć pozwala na korygowanie błędów automatyki aparatu. Warto poświęcić trochę czasu na opanowanie jego obsługi. Szkoda, że wersja programu, który mam zainstalowany nie obsługuje plików wykonanych Canonem 500D a z aparatem, który dostałem do testów nie było płyty z oprogramowaniem. Swoją drogą ciekaw jestem czy rzeczywiście kolejne modele aparatu nie mogą zapisywać plików w takim samym formacie?
Co do krytykowanego kitowego obiektywu 18-55mm uważam, że pamiętając o jego niedoskonałościach można nim zrobić całkiem przyzwoite zdjęcia. Pamiętajmy, że za taką cenę trudno kupić jakikolwiek inny obiektyw. Szkoda, że Canon nie zdecydował się na stabilizację obrazu w korpusie. Jest to chyba wygodniejsze rozwiązanie niż stabilizacja w obiektywie.
Po wykonaniu kilku zdjęć wydaje mi się, że pewne niedoskonałości pozostały. Automatyczny balans bieli często nie spisuje się dobrze mając tendencje do "ochładzania" kolorów. Pewnie dlatego przycisk balansu bieli na korpusie. Aparat szybko dostaje "zadyszki" przy wykonywaniu zdjęć seryjnych w trybie RAW choć szybkość na początku jest niezła. Pewnie z JPG jest lepiej.
Podsumowanie:
Canona 500D testowałem porównując z ostatnio używanym 450D. Wielkim plusem nowego modelu jest większy zakres czułości oraz możliwość nagrywania filmów.
Teraz najważniejsze. Czy zdecyduję się na wymianę 450D? Nie wiem. Gdybym miał teraz kupować nowy aparat pewnie byłby to 500D. Obecnie jednak zastanawiam się czy to, co musiałbym dołożyć do nowego aparatu po sprzedaży 450D nie lepiej przeznaczyć na kolejny nowy obiektyw. Myślałem, że możliwość przetestowania nowego aparatu rozwiąże moje wątpliwości. Niestety tak się nie stało.
No i jeszcze powtarzane często pytanie. Po co ten wyścig za większą ilością pikseli? Osobiście wolałbym aby poprawie ulegały inne parametry aparatu.