Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Fotografią zajmuję się od pięciu lat, korzystając głównie z kompaktowego Sony DSC P-100. Posiadam także legendarnego Zenita TTL, którego wykorzystuje do fotografii krajobrazowej i portretowej. Testowanie Sony HX1 miało mi pomóc podjąć decyzję, co do kupna lustrzanki ENTRY LEVEL lub zaawansowanego kompaktu z dużym zoomem.
Sprawdzając naszpikowany nowinkami technicznymi nowy model Sony, starałem się zwrócić uwagę zarówno na funkcje, którymi wyróżnia się na tle konkurencji, jak i na takie cechy jak: szybkość i precyzję działania autofokusa, możliwości optyczne obiektywu o tak dużym ekwiwalencie ogniskowej, potencjał nowoczesnej matrycy CMOS.
Aparat sprawia wrażenie bardzo solidnego, jest starannie wykonany, z dobrych materiałów. Newralgiczne miejsca pokryte są gumą, dzięki czemu pewnie leży w dłoni. Poznanie aparatu nie zajęło mi zbyt wiele czasu, dzięki intuicyjnemu i przejrzystemu menu. HX1 wyposażony jest w wiele przycisków funkcyjnych, w tym jeden programowalny, a także kółko nastaw. Cechy te - znane z lustrzanek, dają nadzieję na uwiecznienie każdej chwili.
Autofocus
Celny, szybki autofocus, sterowanie którym odbywa się poprzez osobny przycisk pozwala na momentalne zmiany nastawień ostrości. Przy wykonywaniu tych zdjęć (intensywne światło) doceniłem bardzo wygodny wizjer, pokazujący najważniejsze informacje w tych samych trybach co główny wyświetlacz.
Obiektyw
Obiektyw minoltowskiej serii G spełnił moje oczekiwania w całym zakresie ogniskowych 5.00-100mm, daje co prawda małe zniekształcenia przy maksymalnej wartości, ale wydaje się to być nieuniknione przy tak dużym zoomie, jest to przecież ponad 500mm dla małego obrazka. Osobiście zastanawia mnie jednak fakt, dlaczego w topowym modelu Sony nie zastosowano optyki Carl Zeissa.
Panorama
Bardzo dobrze oceniam tryb panoramy, jest prosty w użyciu, już po kilku próbach pozwala osiągnąć ciekawe efekty. Zdjęcia wykonałem na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. W drugiej panoramie zastosowałem zielony filtr, jeden z pięciu będących w oprogramowaniu HX1.
Głębia ostrości
Kolejnym trybem, któremu przyjrzałem się bliżej, jest preselekcja przysłony - matryca Exmor CMOS pozwala rejestrować zdjęcia o zamierzonej głębi ostrości. Poniżej zamieszczam portret, przy ogniskowej 37mm, a także zdjęcie makro przy ogniskowej 45mm. Osiągnięte rozmycie tła spełniło moje oczekiwania, nadaje fotografiom wyrazu. Zdjęcie makro wykonane zostało przy odchylonym wyświetlaczu (o niebywałej jakości) - gadżet bardzo trafnie zastosowany.
Poprzez zdjęcie ogniska w trybie preselekcji czasu otwarcia migawki, chciałem sprawdzić działanie stabilizacji obrazu, rezultat jest wystarczający. Brak tej funkcji szczególnie przeszkadza mi w robieniu zdjęć po zmroku bez statywu moim dotychczasowym aparatem.
Zmierzch z ręki i zdjęcia seryjne
Sony HX1 wyróżnia się ogromną szybkością robienia zdjęć seryjnych, dzięki temu można rejestrować zdarzenia niedostępne dla wielu, nawet droższych aparatów. Debiut w tym modelu mają dwa tryby Z ręki o zmierzchu oraz Korekcja drgań oba bazują na inteligentnym nałożeniu na siebie kilku seryjnie zrobionych zdjęć przy wysokich czułościach, efekt jest zaskakująco dobry. Oto zdjęcie 8ego piętra wykonane z parkingu, godz. 23:00, tryb Z ręki o zmierzchu.
Najwyższa uzyskiwana prędkość to 10kl/s w największej rozdzielczości, jednak po wykonaniu serii przez kolejne 10 sekund obserwujemy irytujący napis recording.
Na koniec...
Aparat oceniam jako kompletny, idealny dla rodziny. Pozwala na wykonywanie zdjęć bardzo dobrej jakości, przy czym może z powodzeniem zastąpić kamerę - oferując filmy Full HD z dźwiękiem stereo.
Użytkownikom bardziej zaawansowanym może przeszkadzać brak stopki na dodatkową lampę błyskową, lampa z ruchomą głowicą (np. Sony HVL- F1000) powiększyłaby znacznie możliwości tego sprzętu. Brak zapisu w formacie RAW też jest odczuwalnym minusem. Sony HX1 należy pochwalić za akumulator, litowo-jonowe ogniwo InfoLithium wystarcza na weekend spokojnego fotografowania.
Mimo dosyć wysokiej ceny aparat wart jest zainteresowania, gdyby drugą nagrodą w konkursie był odpowiedni rabat z pewnością skusiłbym się na tę propozycję. Uważam Sony HX1 za lidera segmentu zaawansowanych kompaktów, będącego ciekawszą propozycją niż Nikon Coolpix P90 czy Canon PowerShot SX1 IS