Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Czytaj także:"Fotografia żywności od kuchni" - kod rabatowy dla czytelników fotopolis.pl
Niech wygląda jak w świetle dziennym
ZADANIE PIĄTE: NATURALNE ŚWIATŁO Z LAMPY BŁYSKOWEJ
Gdy pewnego dnia jadłem lunch w restauracji, a pod ręką miałem akurat nową lustrzankę cyfrową, nie mogłem się oprzeć pokusie sfotografowania mojego posiłku. Po wykonaniu kilku zdjęć tego, co miałem na talerzu, zauważyłem coś interesującego. Obejrzałem fotografie na malutkim wyświetlaczu LCD i naprawdę spodobało mi się to, co zobaczyłem. Dotyczyło to w szczególności oświetlenia. Co takiego kryło się w tym świetle, że było ono aż tak pociągające? Wprawdzie celowo usiadłem w restauracji przy oknie, ale rozglądając się dookoła, uświadomiłem sobie, o co chodzi. To nie było okno, lecz cały szereg okien zaraz po mojej prawej stronie. Światło wpadające przez nie z zewnątrz było co prawda jasne, ale nie tak jak bezpośredni blask słońca. W tylnej części pomieszczenia też znajdowały się okna, lecz oświetlenie było już znacznie mniej intensywne.
Ta scena oświetlona została wyłącznie jedną lampą i ekranem odbijającym światło w celu wypełnienia cieni. 100 ISO, 1/125 s, f/8, obiektyw 50 mm, lustrzanka cyfrowa Canon; stylizacja potrawy: William Smith; wybór rekwizytów: Nora Fink.
Zacząłem rozmyślać o tym, jak mógłbym uzyskać taki sam efekt w moim studiu. I w końcu do mnie dotarło - gdybym do odbicia światła użył dużych arkuszy pianki, mógłbym odtworzyć światło analogiczne do tego wpadającego przez szereg okien w restauracji. Od zawsze wykorzystywałem niewielkie arkusze płyty piankowej w charakterze ekranów tworzących światło wypełniające. Używałem ich do odbijania światła z powrotem w stronę tego, co aktualnie fotografowałem w atelier. Rzadko jednak korzystałem z pełnowymiarowych arkuszy 120x240 cm. Z kolei w celu uzyskania oświetlenia takiego, jakie zapewniały mi okna w głębi restauracji, mogłem odbić strumień światła od ściany.
Wróciłem szybko do studia i zacząłem eksperymentować. Odkryłem, że przemieszczając bliżej i dalej źródło światła wycelowane w arkusz pianki, mogłem zmieniać charakter oświetlenia od całkiem mocno ukierunkowanego aż do bardzo rozproszonego - szczególnie wówczas, gdy stawiałem obok siebie dwie albo trzy płyty piankowe. Przekonałem się też, że światło odbijane przez prosty arkusz o wymiarach 120x240 cm jest bardzo mało efektowne, ponieważ jego promienie rozchodzą się we wszystkich możliwych kierunkach - a zwłaszcza w górę. Aby temu zapobiec, zdecydowałem się zgiąć piankę w połowie wysokości, tak że utworzyła ona kształt przypominający nieco czaszę. Dzięki temu odbite światło trafiło z powrotem na plan. W efekcie uzyskałem dokładnie to, co zobaczyłem i co tak bardzo spodobało mi się w tamtej restauracji.
Płatki śniadaniowe
Choć nie wykonujemy zbyt wielu zleceń dla wydawnictw, to prędzej czy później (z reguły później) świat kolorowych magazynów zaczyna oddziaływać również na fotografię reklamową. I właśnie teraz ma to miejsce w naszej branży. Klienci wreszcie zareagowali na trend prezentowania żywności w sposób bardziej naturalny - zarówno pod względem stylizacji, jak i oświetlenia. Tak więc umiejętność odtworzenia w warunkach studyjnych oświetlenia dającego złudzenie naturalności jest cenna i warto ją zdobyć.
W ramach tego zlecenia postawiono przed nami następujące zadanie: dyrektor artystyczny chciał, żebyśmy ukazali temat zdjęcia w sposób naturalny i nie nadmiernie błyszczący.
Odbicie światła od dużej białej powierzchni sprawia, że obraz ten bardziej przypomina zdjęcie wykonane w pobliżu okna aniżeli efekt użycia lampy błyskowej. 100 ISO, 1/160 s, f/5.6, obiektyw 50 mm, lustrzanka cyfrowa Canon; stylizacja potrawy: Joyce Sangirardi
UWAGA
Większość znanych mi stylistów żywności woli w charakterze mleka używać toniku do włosów Wildroot zamiast kleju, ponieważ klej tworzy niekiedy niebieskawą poświatę. Niestety tonik Wildroot jest coraz trudniej dostać. W ostatnim czasie zdarza mi się go znaleźć tylko w internecie, w takich miejscach jak Amazon.com.
Technika
Miska pełna płatków bez mleka raczej nie przedstawia się szczególnie apetycznie, choć w przypadku gdy sprzedajesz mleko, użycie takiego zdjęcia wraz z odpowiednim sloganem może mieć sens. Ty jednak sprzedajesz chrupiące płatki, a dolanie do nich prawdziwego mleka sprawi, że rozmokną albo zatoną. Właśnie dlatego na wielu publikowanych fotografiach płatków nie ma nawet kropli mleka - to, co widać, to klej. Zresztą nie zawsze nawet jest to klej. Czasem jest to tonik wzmacniający włosy Wildroot - ulubiony utrwalacz stylistów żywności.
Same miseczki na płatki zazwyczaj również są odpowiednio preparowane poprzez napełnienie ich podkładem z utartych ziemniaków, a następnie wciśnięcie w ten podkład płatków. Technika ta pozwala utrzymać wszystko w stanie nienaruszonym do momentu, w którym klient wyrazi swoją akceptację. Kiedy już wszyscy są zadowoleni z ułożenia płatków i wszelkich innych dodatków, takich jak migdały czy muesli, nadchodzi czas dolania "mleka". Tylko pamiętaj, żeby dokładnie przykryć tę masę ziemniaczaną.
Oświetlenie
W przypadku tego konkretnego zdjęcia oświetlenie zostało przygotowane na bazie tego, czego nauczyłem się w restauracji, fotografując mój lunch. Jedna lampa wycelowana została w kilka arkuszy pianki, co miało za zadanie zasymulować światło wpadające przez okno, a druga w ścianę w celu uzyskania efektu całkowitego wypełnienia cieni. Dodałem do tego jeszcze dwa małe lusterka - jedno do rozświetlenia górnej części płatków, a drugie do rozjaśnienia zacienionej strony miseczki. Refleks świetlny z lusterka można zaobserwować na samym czubku borówki widocznej na pierwszym planie. Poprawia to ostrość i kontrast owocu oraz zmniejsza intensywność cieni widocznych na płatkach.
Cyfrowa edycja obrazu
Zawsze można dolać więcej mleka. Właśnie dlatego lepiej jest wykonywać kolejne zdjęcia stopniowo, zamiast czekać z pierwszą klatką na moment, w którym będzie go już odrobinę za dużo.
My idziemy nawet dalej, ponieważ wykonujemy zdjęcie, jeszcze zanim zaczniemy dodawać mleko. Dzięki temu, jeśli stylista przez przypadek naleje je na płatek, który chcieliśmy pozostawić suchy, nie trzeba będzie zaczynać wszystkiego od nowa. Po prostu wykorzystamy dostępne w Photoshopie narzędzie Stempel i przeniesiemy obraz suchego płatka z poprzedniego zdjęcia.
W przypadku fotografowania płatków śniadaniowych wykonaliśmy zdjęcia mleka na kilku etapach. Pierwsze ujęcie pod względem ogólnym było zdecydowanie najlepsze, ale w drugim kadrze spodobało nam się to, że mleko widoczne jest też przed płatkiem. Tak więc tworząc ostateczną wersję ujęcia, skopiowaliśmy ten właśnie obszar.
Moje drzwi wejściowe
Kolejna okazja do szlifowania umiejętności pracy ze światłem naturalnym trafiła mi się, gdy wraz ze stylistką przygotowywałem sesję promocyjną swojego studia. Zebrałem kilka rekwizytów, które chciałem jej pokazać, ale nie zacząłem jeszcze ustawiać oświetlenia. Stół, który planowałem wykorzystać (nowy nabytek), nadal stał pod frontowymi drzwiami. Tak więc przeciągnąłem go tylko w obręb światła wpadającego przez świetlik w drzwiach i rozłożyłem rekwizyty.
Zrobiłem to tylko po to, aby mogła dokładnie obejrzeć te przedmioty. Ale gdy przyniosła kilka cebul, które mieliśmy zamiar sfotografować, i zaczęła je układać na stole, chwyciłem aparat i zrobiłem parę zdjęć na poczekaniu. Po obejrzeniu miniatur na wyświetlaczu wiedziałem już, że musimy przeprowadzić sesję tutaj - przed drzwiami wejściowymi. Uzyskanie kilku naprawdę pięknych fotografii nie trwało zbyt długo. Stworzyliśmy też bardzo podobną kompozycję z grzybami w roli głównej.
Kilka dni później słuchałem jednego z moich stałych klientów opisującego zdjęcie, którego wykonanie zamierzał zlecić. Zdałem sobie wówczas sprawę, że to, czego chcieli, było praktycznie identyczne z tym, co udało się nam ustrzelić wcześniej przy drzwiach wejściowych. Jednak stałe fotografowanie przy okienku nie wchodziło w grę. Przede wszystkim ustawienie w tym miejscu planu zdjęciowego utrudniłoby otwieranie drzwi wejściowych do studia. Po drugie zaś potrzebowałem czegoś, co dawałoby się łatwo odtworzyć. Dlatego też zainspirowany tamtym zdjęciem zacząłem się zastanawiać, jak uzyskać podobny efekt.
Przez przypadek odkryłem piękne światło czekające na mnie pod drzwiami. 100 ISO, 1/4 s, f/3.5, obiektyw 50 mm, lustrzanka cyfrowa Canon; stylizacja: Jacqueline Buckner
A to jest dodatkowe zdjęcie grzybów wykonane w bardzo podobnej aranżacji. 100 ISO, 1/4 s, f/3.5, obiektyw 50 mm, lustrzanka cyfrowa Canon; stylizacja: Jacqueline Buckner
Oświetlenie
Chociaż miałem już wprawę w naśladowaniu naturalnego oświetlenia w warunkach studyjnych, to w przypadku zdjęć wykonanych przeze mnie przy drzwiach wejściowych wszystko było inne. Jedyne, co przychodziło mi do głowy, sprowadzało się do tych przeklętych rolet. Kierowały one promienie w poprzek sceny, nie pozwalając światłu rozlewać się wokół fotografowanego obiektu. Dlatego też zacząłem oświetlać, umieszczając po lewej stronie planu dwa duże arkusze pianki, jednak tym razem dodałem też czarny ekran, który miał pełnić funkcję rolety.
Kiedy fotografowałem cebule, nie korzystałem z żadnych ekranów do tworzenia światła wypełniającego. Nie przeszkadzało mi, że miejsca zacienione będą czarne - tak naprawdę nawet mi się to podobało. Jednak w przypadku tego zlecenia potrzebowaliśmy jakiegoś wypełnienia. Zamiast oświetlać scenę światłem odbitym od przeciwległej ściany i zlikwidować przy tym wszystkie cienie, które usiłowałem stworzyć, umieściłem z tyłu po prawej stronie planu ekran dyfuzyjny o wymiarach 90x90 cm, a za nim postawiłem lampę ze standardową, 20-centymetrową czaszą. Na prośbę klienta wykorzystałem ten sam stół i rekwizyty, których użyłem przy naszej sesji promocyjnej zrealizowanej pod drzwiami.
Tak sobie myślę, że ładna z nich para. Cebule zostały sfotografowane w naturalnym oświetleniu, natomiast zdjęcie burgera z Indykiem powstało w studiu przy świetle lamp błyskowych.
100 ISO, 1/4 s, f/3.5, obiektyw 50 mm, lustrzanka cyfrowa Canon; stylizacja: Jacqueline Buckner
100 ISO, 1/125 s, f/16, obiektyw 90 mm, Sinar P3; stylizacja potrawy: Barbara Coad
Oto aranżacja oświetlenia do sesji zdjęciowej burgera z indykiem. Ustawienia mocy lamp (wartości w Ws): A = 94, B = 1140
Specjalnie dla czytelników fotopolis.pl wydawnictwo Galaktyka przygotowało kod rabatowy na zakup poradnika Fotografia żywności od kuchni.
Kod uprawnia do obniżenia ceny poradnika Fotografii żywności od kuchni o 20zł (w tym 10zł rabatu na książkę i 10zł na pokrycie kosztów dostawy - kurier UPS przy przedpłacie na konto).
Kod rabatowy to: Fotopolis.pl
Kod należy wpisać podczas płatności internetowej na stronie: www.galaktyka.com.pl.
Kod jest ważny od 4 do 7 kwietnia.
Więcej informacji o książce na stronie: www.galaktyka.com.pl.