Samsung NX300 - opinia Pawła Barańskiego

Autor: Patryk Wiśniewski

9 Lipiec 2013
Artykuł na: 9-16 minut
Przedstawiamy kolejną opinię na temat aparatu Samsung NX300. Jej autor, Paweł Barański, porównał flagowego bezlusterkowca koreańskiego producenta z Samsungiem NX1000. Przekonajcie się co różni te dwa modele zdaniem jednego z naszych czytelników.

Moja przygoda z fotografią rozpoczęła się od lustrzanki. Szybko okryłem, że to co pragnę fotografować nie znajduje się w domu i studio – lecza na dworze, na ulicy, na spacerze i w podróży.Gdy tylko dowiedziałem się o rozwiązaniu pozwalającym pozbyć się wielkiego i ciężkiego sprzętu przy jednoczesnym zachowaniu zbliżonej jakości zdjęć - wiedziałem, że to rozwiązanie idealne dla mnie.

1/100 s, f/3.5, ISO 3200, ogniskowa: 27 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Długo szukałem idealnego bezlusterkowca dla siebie, dokładnie analizując oferty największych graczy. Niestety, żadna z nich nie potrafiła spełnić moich oczekiwań. Niektóre firmy były zbyt drogie, inne miały zbyt ubogi wybór obiektywów, a jeszcze inne zbyt małą matrycę. Zupełnie przypadkiem dowiedziałem się o bezlusterkowcach Samsunga.

1/125 s, f/3.2, ISO 200, ogniskowa: 24 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Internet huczał od informacji na temat każdej innej firmy, jednak przy pytaniu o system NX, zapadała cisza. "To Samsung robi aparaty?". Pomimo zupełnego braku popularności, niskie ceny oraz świetna oferta obiektywów sprawiły, że zaryzykowałem i kupiłem aparat tej firmy. W tym momencie dostałem do testów najnowsze dziecko Samsunga i tą recenzją postaram się odpowiedzieć na pytanie, czy moja decyzja była słuszna.

Jakość użytkowania

Niewielki rozmiar oraz waga w połączeniu z małymi obiektywami stałoogniskowymi daje nam aparat prawdziwie kompaktowy, pozwalający przenosić się w kieszeni. Dwa ruchy dłonią, kilka sekund i jesteśmy gotowi do robienia zdjęć. Po raz pierwszy Samsung postanowił zrezygnować z estetyki czarnej skrzynki i wybrać przeżywający ostatnio drugą młodość design retro, w którego rezultacie dostaliśmy bardzo stylowy, przyciągający wzrok produkt. Materiały, z których wykonano obudowę również sprawiają pozytywne wrażenie i w rezultacie miałem wrażenie, że obcuje z produktem - może nie luksusowym - ale na pewno jakości premium.

1/1600 s, f/2.4, ISO 1600, ogniskowa: 24 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Ergonomia aparatu jest przyzwoita i pozwala w pełni wykorzystać potencjał aparatu, jednak mam pewne zastrzeżenia. Umieszczone na górnym panelu pokrętło korekcji ekspozycji – w przypadku osoby z dużymi dłońmi - wymaga niekomfortowego wyginania palca wskazującego. Dużo bardziej pasowało mi pokrętło obsługiwane kciukiem z NX1000, lecz być może jest to jedynie kwestia przyzwyczajenia.

Mówiąc o ergonomii, nie można pominąć autorskiego rozwiązania Samsunga - i-Function. Na obiektywie umieszczony jest specjalny przycisk, pozwalający na zmienianie wybranych parametrów ekspozycji za pomocą pokrętła ustawiania ostrości na obiektywie. To świetne i bardzo praktyczne rozwiązanie, w praktyce dające nam dwa pokrętła i zbliżające poziom ergonomii do tego znanego z średniej klasy lustrzanek. Niestety, tutaj również mam pewne zastrzeżenia. Kiedy zdecydujemy się na skorzystanie z i-Function do zmiany wybranego parametru - przez kilka sekund pokrętło aparatu również będzie pełnić taką samą funkcję jak pokrętło obiektywu - a w efekcie będziemy mogli w jednym momencie zmieniać tylko jeden parametr.  Obejście tego problemu to korzystanie najpierw z pokrętła na aparacie, a dopiero później z tego na obiektywie. Użytkowników NX1000 ucieszy fakt, że zmieniono nieco położenie przycisku do nagrywania filmów - tak, że przypadkowe jego naciśniecie jest teraz praktycznie niemożliwe.

1/125 s, f/4.5, ISO 200, ogniskowa: 24 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

NX300 wyposażony jest w duży, wysokiej jakości ekran, który niestety nie najlepiej radzi sobie z pracą przy ostrym świetle. Na tle konkurencji wyróżniają go dwie cechy - możliwość odchylania w pionie oraz czułość na dotyk. Do tego typu funkcji podchodziłem zawsze bardzo sceptycznie. Postrzegałem je jako zbędne bajery, których celem jest przyciągnięcie gadżeciaży i sztuczne zawyżenie ceny produktu. Tygodniowe użytkowanie Samsunga udowodniło mi, że byłem w dużym błędzie.

1/500 s, f/2.4, ISO 400, ogniskowa: 24 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Wysuwany ekran otwiera przed nami wiele nowych możliwości, pozwala robić ujęcia z perspektyw, którego do tej pory były albo kłopotliwe, albo zupełnie nieosiągalne - takie jak perspektywa ptasia lub z punktu widzenia psa. Używałem aparatu w kilku zupełnie rożnych warunkach, do zupełnie innych celów i za każdym razem wysuwany ekran znajdował dla siebie zastosowanie. Jeśli chodzi o czułość na dotyk, jest to niesamowicie przydatny w przypadku fotografowania dynamicznie zmieniających się scen. Do tej pory byliśmy skazani na robienie zdjęć używając z góry ustalonego punktu ostrości - lub zdecydowanie się na łaskę i niełaskę automatyki aparatu. Teraz za pomocą jednego dotknięcia ekranu wybieramy punkt ostrości i natychmiast robimy zdjęcie - to ogromne udogodnienie dla każdej osoby podążającej za "decydującym momentem".

1/15 s, f/6.3, ISO 1600, ogniskowa: 38 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Z wyświetlaczem związany jest niestety jeszcze jeden, dość istotny problem. Przy trudnych warunkach oświetleniowych drastycznie spada płynność wyświetlanego obrazu i do zaledwie kilku maleje liczba wyświetlanych na sekundę klatek. Problemu tego nie miał NX1000 i pozostaje mieć nadzieje, że zostanie to poprawione w jednej z nadchodzących aktualizacji oprogramowania.

Niestety, właśnie ze względu na wychwalany przeze mnie ekran, na użyteczności straciła funkcja oszczędzania energii. Włączanie i wyłączanie aparatu to najbardziej energochłonna czynność - i kiedy odkładamy aparat tylko na kilka minut, wydajniej jest pozwolić mu przejść w tryb czuwania. Niestety, po włożeniu aparatu do kieszeni - ub też pozwoleniu mu spoczywać na naszej szyi, dotykowy ekran będzie wciąż pobudzany przez uderzanie o ubranie. Co prawda istnieje możliwość wyłączenia dotykowości ekranu w opcjach, jednak mi brakowało dedykowanego do tego przycisku umiejscowionego w dyskretnym miejscu na obudowie.

Warto wspomnieć, że NX300 działa wyraźnie szybciej niż NX1000 - i sytuacje, w których nie możemy zrobić zdjęcia czekając, aż aparat przetworzy dane, niemal nie występują.

Zdjęcia

Pierwsze generacje bezlusterkowców wyposażone były w matryce jakością wyraźnie odstającą od lustrzanek. Niestety, piętno tej opinii ciąży na tego typu aparatach do dzisiaj i użytkownik biorący do ręki tak niewielki aparat automatycznie spodziewa się, że jakość zdjęć adekwatna będzie do rozmiaru sprzętu.

1/100 s, f/2.4, ISO 1600, ogniskowa: 24 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Rzeczywistość jest jednak taka, ze matryca aparatów Samsunga - czyli element odpowiedzialny za jakość zdjęć - jest dokładnie takich samych rozmiarów, jak te znane z lustrzanek. I chociaż pierwsze bezlusterkowce Samsunga nie wykorzystały tego potencjału należycie - przypadku NX300 z czystym sercem mogę stwierdzić, ze technologicznie dogonił on swych starszych i większych braci.

1/80 s, f/2.4, ISO 1600, ogniskowa: 24 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Aparat posiada dobrą rozpiętość tonalną (zdolność do uchwycenia scen z rożnym natężeniem oświetlenia) oraz nie ma problemów z właściwą reprodukcją kolorów. Jakość zdjęć jest bardzo dobra do ISO 1600 - co oznacza, że w połączeniu ze stałkami możemy robić świetne jakościowo zdjęcia nawet po zmroku (co widać na załączonych przykładach). Na ISO 3200 obserwujemy wyraźny spadek jakości, jednak wartość ta wciąż jest użyteczna. Na ISO 6400 są już duże szumy, jednak nie jest na tyle źle, aby wartość ta była bezużyteczna.

1/50 s, f/2.4, ISO 800, ogniskowa: 24 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Praca autofocusa jest imponująca i ostrość ustawia się niemal natychmiastowo. Dzięki specjalnej diodzie, w którą wyposażony jest aparat, mechanizm poradzi sobie nawet w niekorzystnych warunkach (jednak nie ma co liczyć na to, ze światło diody pozwoli na zrobienie zdjęcia przy niemal całkowitej ciemności).

1/80 s, f/2.4, ISO 1600, ogniskowa: 24 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Przez cały tydzień użytkowania nie stwierdziłem żadnych większych problemów i muszę przyznać, ze NX300 spisuje się znacznie lepiej, niż posiadana przeze mnie kiedyś lustrzanka (Pentax K-x). W przypadku manualnego ustawiania ostrości jesteśmy wspierani na dwa sposoby - pierwszy z nich to przybliżenie (do wyboru x5 oraz x8), a drugi to zaznaczenie obszarów, na których ustawiona jest ostrość specjalnym kolorem. Obydwie funkcje są bardzo przydatne i sprawiają, ze czynność ta jest prosta i przyjemna.

1/125 s, f/2.4, ISO 400, ogniskowa: 24 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Co jeszcze?

Jedną z największych, a może i największą zaletą systemu Samsunga są obiektywy. Korzystam niemal wyłącznie ze stałek i dla kogoś takiego jak ja, jest to po prostu wymarzony system - i to nie tylko wśród bezlusterkowców, ale również lustrzanek. Do wyboru mamy 16mm f/2.4, 20mm f/2.8, 30mm f/2.8, 45mm f/1.8, 60mm f/2.4, 85mm f/1.4. Wszystkie obiektywy są doskonałe optycznie, a do tego większość z nich to tzw. naleśniki. Obiektywy, z których korzystałem w tym teście to 18-55, 16mm oraz 60mm.

1/60 s, f/8.0, ISO 400, ogniskowa: 92 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki)

Bateria aparatu pozwala na wykonanie 400-600 zdjęć na jednym ładowaniu - co jak dla mnie jest wynikiem bardzo przyzwoitym. Niestety, aby naładować baterię, musi się ona znajdować w aparacie, ponad to kabel od ładowarki jest bardzo krótki, co na dłuższa metę może okazać się bardzo irytujące.

Przez kilkudniowy okres testowania nie udało mi się zapoznać z wszystkimi jego funkcjami, jednak mimo to warto o nich chociaż wspomnieć - możliwość kręcenia filmów w full HD, tryb seryjny z prędkością ponad 8kl/s oraz Wi-Fi. które pozwala na wysłanie zdjęć pocztą email lub na portale społecznościowe prosto z karty pamięci.

Podsumowanie

Najnowsze dziecko Samsunga to bardzo solidny i dojrzały produkt, łączący przyjemność obsługi z świetną jakością zdjęć. Bardzo cieszy mnie to, że Samsung przy każdej nowej wersji aparatu skrupulatnie poprawia wszystkie wady, które przeszkadzały użytkownikom starszego modelu, co pozwala mieć nadzieję, ze jego przyszłe wersje będą jeszcze bliższe ideału, a pieniądze wydane na obiektywy to słuszna inwestycja.

Zalety:

+ dobra jakość zdjęć

+ bardzo niskie szumy aż do ISO 1600

+ świetna praca autofocusa

+ duży, dotykowy, odchylany ekran

+ i-Function oraz ergonomia aparatu

+ stylowy wygląd

+ Lightroom 4 w zestawie

+ Wspomaganie manualnego ustawiania ostrości

+ Wi-Fi

+ szybsze działanie niż w przypadku NX1000

Wady:

- konieczność ładowania baterii w aparacie

- słaba widoczność wyświetlacza przy ostrym świetle

- brak dedykowanego przycisku do wyłączenia czułości ekranu na dotyk

- nie najlepsze umiejscowienie górnego pokrętła

- problemy z wyświetlaniem obrazu przy bardzo słabym oświetleniu

Tekst i zdjęcia: Paweł Barański

Kup ten aparat w sklepie

EURO RTV AGD

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Poradniki
Zostań władcą światła - jak przygotować i przeprowadzić udaną sesję portretową
Zostań władcą światła - jak przygotować i przeprowadzić udaną sesję portretową
O kuchnię zawodowej pracy i praktyczne porady zapytaliśmy doświadczonego fotografa Piotra Wernera. Publikujemy obszerne fragmenty jego bestsellerowego e-booka dla...
26
Jak dbać o akumulatory? Poradnik użytkownika
Jak dbać o akumulatory? Poradnik użytkownika
Chcesz wiedzieć jak wydłużyć żywotność akumulatora i sprawić, by w każdej sytuacji zapewniał wydajną i wygodną pracę ze sprzętem? Z tego poradnika dowiesz się, jak zapewnić optymalne...
10
Jak fotografować górskie kaskady i wodospady
Jak fotografować górskie kaskady i wodospady
Nie ważne czy są one głównym tematem, czy mniejszym elementem wizualnym w szerszej scenie. Zobacz, jak zamknąć w kadrze wartko płynące potoki, by ożywić zdjęcia górskich krajobrazów.
22
Powiązane artykuły