Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Wygląd, czyli "lans"
Na pewno znacie tę anegdotę: "Kochanie kupiłem samochód. Tak? A jaki kolor?". Przytoczę więc pierwsze słowa żony po rozpakowaniu przesyłki z testowym NX300: "jejku, brązowy!!!" - oczywiście w intonacji czterolatka, który klaszcze z radości. Projektantom Samsunga udało się stworzyć prawdziwy ideał. Aparat łączący subtelną urodę klasycznych aparatów z lat 50, z ultranowoczesną techniką. Elegancka obudowa, nawiązuje do stylu retro, gdzie przed laty wygląd nierozerwalnie związany był z jakością. Wymarzony aparat dla tych, którzy lubią urządzenia w wersji luksusowej. Jednym słowem NX300 urzeka wyglądem, i nie tylko płeć piękną.
Pierwsze kroki
Prawdziwy mężczyzna nie ocenia książki po okładce, więc od razu zabrałem się za podstawy, czyli instrukcję obsługi. Najnudniejszy i najmniej ciekawy temat do przebrnięcia, szczególnie, że instrukcja tego "kompaktu" ma ponad 200 stron. Ciekawostką jest, że wstęp instrukcji to podręcznik fotografii dla zupełnie "zielonych" amatorów, a pozostała jej część to już informacje dla zaawansowanych użytkowników. Przydałaby się instrukcja w postaci filmu, który można by było odtworzyć bezpośrednio na wyświetlaczu aparatu za pomocą karty SD.
Pierwszym wrażeniem po założeniu kitowego obiektywu 18-55mm OIS III na korpus, była niewygoda. Jestem użytkownikiem lustrzanki i na początku miałem problem z utrzymaniem aparatu. Musiałem się przyzwyczaić do kompaktowych rozmiarów korpusu i mocno wystającego obiektywu. Irytowało mnie także niskie mocowanie paska i sam pasek, który po prostu dyndał z boku uchwytu i przeszkadzał sterować przyciskami z tyłu aparatu. Ale to drobiazgi. W końcu się przyzwyczaiłem. Najważniejsze są zdjęcia.
Wyzwania, czyli fotografia nocna
Pierwsze wrażenia i instrukcję mam za sobą, a więc do dzieła. Planowałem wypróbować aparat w dolnośląskiej dziczy, ale aktualna aura zniechęciła do podróży. W plenerze szaro, buro i bez słońca. Skupiłem się więc na testowaniu sprzętu w mieście i na lokalnej imprezie dla dzieciaków.
Matryca o rozdzielczości 21,6 mln pikseli oraz dostępna maksymalna czułość ISO do 3200 w trybach automatycznych, aż się prosiły o sprawdzenie ich możliwości w warunkach nocnych. Zabrałem więc aparat wieczorem w miasto i zrobiłem kilka zdjęć. I tu od razu przykra niespodzianka. Dołączona do zestawu zewnętrzna lampa błyskowa jest za nisko osadzona na korpusie i przy najdłużej ogniskowej kitowego obiektywu błysk powoduje powstawanie dużego cienia pod wysuniętym tubusem. Zniesmaczony musiałem zdjąć lampę. Ale to dobrze, bo szybko przekonałem się, że lampa błyskowa w tym aparacie to zbędny dodatek.
Po sesji nocnej mogę z czystym sumieniem napisać, że aparat charakteryzują minimalne szumy, praktycznie do ISO 3200, wzorowy balans bieli, sprawnie działający pomiar światła i autofokus ostrzący tam, gdzie chcemy. Do tego bardzo dobrze oddane szczegóły i nasycone kolory. Same pochwały w tej kategorii. A to również za przyczyną obiektywów systemu NX, które posiadają rewelacyjną rozdzielczość optyczną. Testowany NX300 w połączeniu z jasnym obiektywem 30mm f/2.0 sprawia, że robienie zdjęć nocnych to czysta przyjemność, a uzyskane efekty są imponujące jak na tę klasę sprzętu.
W tej kategorii posługiwałem się systemowym zoomem 18-55mm OIS, więc nie oczekiwałem spektakularnych efektów pracy. Ale pozytywnie się zawiodłem. W plenerze aparat z tym obiektywem sprawuje się wyśmienicie. W świetle dziennym zdjęcia charakteryzuje fenomenalna wręcz rozdzielczość i kolorystyka. Dopracowane programy tematyczne działają bardzo efektownie, ale bez przesłodzeń i z profesjonalnym sznytem. Samsung NX300 z testowym obiektywem 18-55mm ostrzy szybko i precyzyjnie. Bardzo przydatną funkcją jest umieszczony z boku obiektywu przycisk "iFn", którego naciśnięcie uaktywnia sterowanie podstawowymi parametrami ekspozycji. Ten sam przycisk, przy dłuższym przytrzymaniu włącza sterowanie funkcją "i-Depth", czyli głębią ostrości i jest ukłonem w stronę bardzo "zielonych" jeszcze amatorów. Zaawansowani użytkownicy wybiorą tradycyjne sterowanie przysłoną obiektywu.
Pomimo, że kitowy obiektyw Samsunga jest ciemny, bardzo przyjemnie rysuje, a wykonane zdjęcia są bardzo plastyczne, świetnie oddają kolory i przypominają te z obiektywów stało-ogniskowych. I co najważniejsze, mają "to coś", co zachęca do wychodzenia z domu i robienia coraz to nowych zdjęć. Pod tym względem obiektyw jest bezkonkurencyjny w swojej klasie.
Niemałym zaskoczeniem były zdjęcia zrobione obiektywem 30mm f/2.0. To bardzo niepozorny, leciutki jak piórko obiektyw, bez stabilizacji i z maciupką przednią soczewką. Wygląda trochę jak zabawka i nie przypomina typowych obiektywów ze światłem f/2.0 o tej ogniskowej i w tej cenie. Ale założony na korpus rozwiewa wszelkie obawy, robione nim zdjęcia to po prostu: cud, miód i malina. Wzorowa praca autofokusu, cichy, użyteczna przesłona f/2.0 i przede wszystkim fenomenalna plastyka, która urzeka od pierwszego zrobionego zdjęcia. Nawet w najtrudniejszych warunkach oświetleniowych obiektyw świetnie sobie radził, ostrzył szybko i celnie. Osobiście to mój faworyt. Można się rozwodzić nad winietowaniem na pełnym otworze, zniekształceniom na brzegach kadru, itd., ale plastyka i urok zdjęć wykonanych tym obiektywem wszystko z nawiązką wynagradza.
Muszę jeszcze wtrącić o fenomenalnej funkcji wspomagania manualnego ostrzenia (Wspomaganie MF). Pierwszy raz miałem okazji jej używać i jestem nią zachwycony. W tym trybie, obracanie pierścieniem ostrości sprawia, że wyświetlany kadr jest kilkukrotnie powiększany na wyświetlaczu, a obrysy obiektu w głębi ostrości stają się podświetlone. Nie trzeba się już martwić wadami wzroku, przy ostrzeniu manualnym. W prosty i przyjemny sposób można precyzyjnie wyostrzyć każdy element kadru. I to za pierwszym razem.
Reportaż, plusy i minusy
Najpierw plusy
NX300 świetnie się sprawdza w reportażu. Jest mały, dyskretny, nie peszy, przypomina typowy kompakt, więc nie wzbudza irytacji. Dzięki uchylnemu wyświetlaczowi możemy podejść bardzo blisko fotografowanego obiektu i błyskawicznie wykonać kilka zdjęć w różnych perspektywach. I to bez zwracania na siebie uwagi. Pod tymi względami aparat zdecydowanie góruje nad konstrukcjami z lustrem.
Aparat świetnie wypada w połączeniu ze stało-ogniskowym obiektywem 30mm f/2.0 i aktywnym programem "clasic". Jestem zwolennikiem ustawień manualnych i wszelkie gotowe programy omijam szerokim łukiem, ale w tym szczególnym przypadku jest inaczej. Co jest wyjątkowego w tym programie? Otóż, umożliwia on wykonanie zdjęć i filmów czarno-białych, nie na etapie końcowej edycji, lecz już na etapie ich rejestracji i to w dowolnym trybie. Powiecie, ok, ale co w tym szczególnego, skoro zdjęcia monochromatyczne można uzyskać w każdym amatorskim programie do obróbki zdjęć? Można, ale nie takie. Te, które jako gotowe zapisywane są karcie, tak doskonale oddają charakter i plastykę analogowych zdjęć czarno-białych, że nie ma już potrzeby obrabiać ich dodatkowym softem. Dostajemy natychmiast gotowe pliki, których jakość możemy ocenić "w biegu" na bardzo dobrym wyświetlaczu AMOLED. A filmy wykonane przy pomocy tego programu? To już wisienka na torcie. Polecam wypróbowanie tego programu, bo efekty was zaskoczą.
Teraz minusy
Zdjęcia szybko biegających dzieci, nie należą do najłatwiejszych i są prawdziwym wyzwaniem zarówno dla sprzętu, jak i fotografującego. Stabilizacja w obiektywie 18-55mm AIS działa bez zarzutu, ale ostrzenie w trybie seryjnym nie jest już takie precyzyjne. Zależnie od sytuacji pojawiał się back lub front focus przy zdjęciach seryjnych. Dość szybko zapełnia się też bufor i po kilku klatkach rejestrowanych w raw-ach aparat nie reaguje przez dłuższą chwilę na wyzwolenie migawki.
Zdarzały się też sporadyczne błędy w pracy autofocusu i w czasie zapisu zdjęć na kartę, domyślam się, że z winy oprogramowania aparatu.
Podsumowanie
Niestety przez te kilka dni testów zabrakło mi czasu na poznanie pełni możliwości jakie daje NX300 w trybie filmowania. Moja opinia opiera się więc w większości na doświadczeniach związanych z fotografowaniem. Pytanie czy kupiłbym ten aparat? Po kilku dniach użytkowania, już wiem, że tak. Przede wszystkim ze względu na tryb "classic", który fantastycznie oddaje plastykę zdjęć czarno-białych. Duet NX300 i "naleśnik" 30mm f/2.0 kreuje zdjęcia, które z powodzeniem mogą konkurować z tymi zrobionymi sprzętem z najwyższej półki. Następnie za zakres tonalny i świetną pracę w trudnych warunkach oświetleniowych. Moim zdaniem to idealny zestaw do reportażu środowiskowego. Ma kilka wad, ale jakość zdjęć je rekompensuje. Szczególnie, że NX300 sam w sobie jest dziełem sztuki i wzbudza emocje już samym wyglądem.
Specjalne podziękowania dla żony Asi za wytrwałość w pozowaniu i dokarmianiu komarów oraz dla synka Macieja za budowę scenografii i pomoc w kręceniu klipów.
Kup ten aparat w sklepie