Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Sony Carl Zeiss Sonnar T* E 24 mm f/1,8 ZA wzbudza mieszane odczucia. To ładny, bardzo solidnie wykonany obiektyw, który z przyjemnością przypina się do korpusu. Nominalna ogniskowa 24 mm w połączeniu z matrycą APS-C daje kąt widzenia jak obiektyw 36 mm na pełnej klatce. To tzw. reporterski standard, chyba najbardziej uniwersalna ogniskowa, która sprawdzi się praktycznie w każdej sytuacji zdjęciowej. Jeśli do tego dodamy dobre światło f/1,8 to otrzymamy obiektyw, który dla wielu fotografow mógłby być jedynym używanym szkłem.
Rozdzielczość w calym obszarze kadru i na wszystkich przysłonach przekracza "poziom przyzwoitości", choć warto mieć świadomość dużych różnic między środkiem kadru, a jego brzegami. Testowany Zeiss nie jest też konstrukcją, której wystarczy lekkie przymknięcie przysłony, by osiągnąć najlepsze rezultaty. Rozdzielczość poprawia się dość wolno i swoje maksimum osiąga dopiero w okolicy wartości f/4 - 5,6.
Jeśli chodzi o pozostałe wady optyczne nie jest już tak różowo. Od obiektywu za około 3500 złotych oczekiwalibyśmy mniejszej aberracji chromatycznej i winietowania (tym bardziej, że Zeiss 24 mm f/1,8 nie jest szczególnie mały). Również praca pod ostre światło może sprawiać problemy.
Jak widać Sony Carl Zeiss Sonnar T* E 24 mm f/1,8 ZA to obiektyw dobry, ale nie idealny (szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę jego cenę). Ostatecznym argumentem przemawiającym za tą konstrukcją jest jednak fakt, że nie ma bezpośredniej konkurencji. Jeśli użytkownik bezlusterkowców Sony z matrycą APS-C chce fotografować "jasną trzydziestkąpiątką", wybór jest prosty.
+ solidna, metalowa obudowa
+ metalowy bagnet
+ cichy i szybki autofokus
+ wygodny pierścień ostrości
+ niewielka minimalna odległość ostrzenia
+ bardzo dobra rozdzielczość obrazu w centrum kadru
+ minimalna dystorsja
+ bogaty zestaw handlowy
- zbyt duża aberracja chromatyczna
- winietowanie
- praca pod ostre światło
- brak stabilizacji obrazu