Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Leica V-Lux 20 na pierwszy rzut oka prezentuje się elegancko i solidnie. Na czarnej oszczędnej obudowie wyraźnie odznacza się czerwona kropka z logo Leica. W porównaniu z bliźniaczym modelem - Panasonikiem TZ10 Leica zrezygnowała z chromowanej wstawki na uchwycie. Dodała natomiast tak przez wielu pożądaną czerwoną kropkę, która swoją drogą pomaga zahaczyć środkowy palec. Sam grip jest bardzo śliski i nie daje zbyt dużego poczucia bezpieczeństwa, do tego na tylnej ściance nie ma zbyt dużo miejsca na kciuk. Na szczęście producent daje nam w zestawie smycz, która powinna zadbać o bezpieczeństwo aparatu.
Obsługa Leiki V-Lux 20 nie nastręcza większych problemów. Tarcze i przyciski działają z odpowiednim skokiem, nie można też narzekać na spust migawki, który działa z wyczuwalnym oporem po wyostrzeniu. Trudno oczekiwać czegoś innego od produktu sygnowanego przez Leica Camera Germany i wyprodukowanego w Japonii.
Ponieważ V-Lux 20 został wyposażony w GPS postanowiliśmy sprawdzić jak radzi sobie ten moduł. Trzeba przyznać, że nie ma większych problemów z poprawnym oznaczeniem zdjęć współrzędnymi geograficznymi. Dodatkowo w trybie odtwarzania możemy wyświetlić nazwy geograficzne i punkty orientacyjne w jakich zostało wykonane zdjęcie.
Bardzo dobre wrażenie robi 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości ponad 460 tys. punktów. Obraz jest duży i klarowny, co pozwala na komfortowe kadrowanie i przeglądanie zdjęć.
W ofercie Leiki znajduje się dedykowany pokrowiec wykonany ze skóry w stylu vintage. Pokrowiec jest zatrzaskiwany na magnes, został także wyposażony w mocowanie do paska.