Panasonic Lumix TZ20 i Sony Cyber-shot HX100V - test, część 2

Sony Cyber-shot HX100V to flagowy model wśród kompaktów japońskiego producenta. Przypominający rozmiarami raczej niewielką lustrzankę HX100V został wyposażony w najnowsze technologie. Najciekawsze z nich to fotografowanie 3D, tryb automatycznej panoramy i filmowanie w rozdzielczości Full HD.

Autor: Sebastian Stasiuk

13 Lipiec 2011
Artykuł na: 29-37 minut

3. Ergonomia, budowa i funkcje przycisków

Pierwsze wrażenie

Stylistyka aparatu doskonale wpisuje się w linię dużych superzoomów Sony. Wygląd przypominający lustrzanki ma tworzyć wrażenie sprzętu do poważnych zadań. Uchylny wyświetlacz i obiektyw sygnowany logo Carl Zeiss to znaki szczególne Sony. Cieszy fakt, że producent wyposażył HX100V w wizjer elektroniczny, który umożliwia fotografowanie przy pełnym słońcu.

Sony Cyber-shot DSC-HX100V

Aparat trzyma się wygodnie, a gumo-podobna powierzchnia uchwytu powoduje, że można się czuć pewnie podczas fotografowania. Cyber-shot wyposażono w uchylny wyświetlacz, którym można wygodnie kadrować znad głowy lub ziemi, natomiast staje się on bezużyteczny, gdy chcemy kadrować z nietypowej pozycji trzymając aparat pionowo. Przycisk odtwarzania i szybkiego filmowania umieszczono zbyt blisko i powodowało to często irytację, kiedy chcąc włączyć podgląd zdjęć przypadkowo włączałem nagrywanie filmów. Świetnym rozwiązaniem okazuje się wciskana rolka. Podczas pracy w trybach P, A, S i M pozwalała na wygodny i szybki wybór parametrów ekspozycji.

HX100V to spory jak na swoją klasę aparat, który swoim rozmiarem może przypominać najmniejsze bezlustekowce z wymienną optyką, a nawet lustrzanki. Cieszy wbudowany w obiektyw pierścień, który może służyć do zmiany ogniskowej, a po wyłączeniu autofokusa na ręczne nastawiania ostrości. Niestety, nie jest to pierścień mechaniczny z bezpośrednim przełożeniem, przez co jego szybkość i precyzja pozostawia wiele do życzenia.

Przy wymiarach 105 x 59 x 34 mm i masie 525 g zabieranie tego modelu na całodniowe wycieczki może być kłopotliwe. Duże rozmiary pozwoliły za to na zaprojektowanie dużego gripu. Aparat pewne trzyma się w dłoni, a gumo-podobny materiał zapobiega wyślizgiwaniu się aparatu z rąk. Czarny plastik z którego wykonano obudowę pokryty jest ciekawą fakturą przypominającym krople wody. Jakość materiałów stoi na dobrym jak na tę klasę aparatu poziomie, a samo spasowanie wszystkich elementów nie pozostawia wątpliwości, iż mamy kontakt z solidnie wykonanym produktem.

Funkcje przycisków

Górna część aparatu zajęta jest przez spust migawki połączony z dźwignią zmiany ogniskowej. Zaraz za nią umieszczono przycisk "focus", pozwalający na wybór opcji pomiaru ostrości i przycisk "custom", który można samodzielnie zaprogramować. Pierścień trybów i włącznik aparatu umieszczone są blisko siebie, wraz z przyciskiem przełączania się miedzy ekranem głównym, a wizjerem elektronicznym.

Na tylnej ściance głównym elementem jest 3-calowy uchylny wyświetlacz. Po prawej stronie umieszczono wskaźnik wielokierunkowy, pod nim przycisk usuwania zdjęć i "?", a nad wskaźnikiem przycisk menu. Nas górze tylnej ścianki umieszczono przycisk włączania przeglądania zdjęć, a na prawo od niego znajduje się przycisk szybkiego filmowania. Ma on tę samą funkcję co w TZ20. W prawym górnym rogu aparatu umieszczono rolkę zmiany parametrów ekspozycji. Dodatkowo rolkę można wciskać, co powoduje przełączanie się między takimi parametrami jak czas naświetlania, przysłona czy czułość ISO.

Monitor

3-calowy ekran TFT o rozdzielczości 921 tysięcy punktów daje bardzo szczegółowy obraz znany z lustrzanek wyższej klasy. Zastosowane w nim powłoki antyrefleksyjne pomagają w pracy przy silnym słońcu. Uchylny wyświetlacz pomaga podczas kadrowania znad głowy i z perspektywy żaby. Niestety tego typu konstrukcje stają się niemal bezużyteczne podczas fotografowania pionowych kadrów. Samo mocowanie ekranu wygląda bardzo solidnie i nie sprawiało żadnych problemów podczas testu.

Wizjer

Sony wyposażyło swój okręt flagowy w wizjer elektroniczny o rozdzielczości 201 000 punktów. Obraz dawany przez wizjer jest wyraźny i kontrastowy, przekazuje wszystkie informacje zawarte na dużym ekranie. Aparat ma czujnik zbliżeniowy, więc przełączanie między ekranem głównym, a wizjerem jest bardzo łatwe. Podgląd wykonanych zdjęć może się odbywać również poprzez wizjer.

Matryca

Najnowszy Cyber-shot korzysta z 1/2,33-calowej matrycy Exmor R CMOS o rozdzielczości 16,8 megapiksela. Szybki sensor pozwala według producenta rozwinąć 10 kl./s. Wielu producentów zaczyna wyposażać swoje flagowe modele w różne wersje matryc BSI CMOS. Popularne jest twierdzenie iż sensory tego typu dają mniejsze szumy na wysokich czułościach. Czy jest prawdziwe, przekonamy się w dalszej części testu.

Optyka

Sony zdecydował się na zastosowanie obiektywu Carl Zeiss Vario-Sonnar T* o konstrukcji złożonej z 11 elementów w 10 grupach z jedną soczewką asferyczną i jedną ze szkła ED. Zakres ogniskowych odpowiada ekwiwalentowi 27-810 mm na film małoobrazkowy. Duży zakres ogniskowych połączono z niezłą jak na kompakt jasnością f/2,8-5,6. Obiektyw posiada wbudowany filtr ND, pozwalający na fotografowanie z dłuższymi czasami naświetlania.

27mm f/4
810mm f/5,6

Niestety, stosunkowo małe wymiary połączone z ogromnym zakresem zoomu nie pozwoliły na utrzymanie wysokiej jakości w całym zakresie ogniskowych. Najszerszy kąt boryka się z dużym winietowaniem na pełnym otworze, ale już przymknięcie o 1 EV minimalizuje ten problem. Niestety manewrowanie przysłoną nie pomoże w przypadku aberracji chromatycznej, która jest bardzo wyraźna na długich ogniskowych powyżej 390 mm.

Przejście do trybu macro następuje automatycznie. Odległość obiektowa wynosi 10 mm, co jest wynikiem bardzo dobrym, lepszym niż w TZ20 którego najmniejsza odległość nastawiania ostrości to 30 mm.

Menu i tryby

Dostęp do menu głównego otrzymujemy przez menu podręczne. Dla początkującego użytkownika aparatów może być to bardzo mylące i irytujące. Dostęp do menu jest przez to utrudniony. Sama lista ustawień głównych jest przejrzysta i łatwa do przebrnięcia. Dziwi jedynie bardzo ubogie menu ustawień GPS, które w porównaniu z TZ20 wypada bardzo skromnie. Mamy jedynie możliwość wyboru czy system ma działać czy, nie.

Na tarczy możemy znaleźć nie tylko tryby manualne i półautomatyczne (P, A, S i M) ale również panoramę, zdjęcia 3D oraz tryb "inteligentna automatyka". Dostęp do trybów tematycznych uzyskujemy przez przekręcenie tarczy w pozycję SCN. Automatyka dobrze dobiera ustawienia i poprawnie wykrywa z jaką sceną ma do czynienia. Na pierwszy rzut oka ogromnym mankamentem przy pracy z aparatem jest długi czas przełączania się miedzy trybami, który wynosi ponad 6 sekund, jeśli sugerujemy się wyświetlaną animacją. Naciśnięcie spustu migawki przyspiesza tą operację do około 1 sekundy.

przykład działania trybu: rozogniskowane tło

Najciekawszym trybem jest "tło rozogniskowane", dzięki któremu można sztucznie rozmywać tło na zdjęciach portretowych. Jednak wyniki fotografowania w tym trybie nie zawsze są zadowalające. Lepsze, dokładniejsze efekty można uzyskać podczas obróbki w programie graficznym. Najlepsze wrażenie robił tryb panoramy z ręki. Fotografie wykonane w ten sposób mają dużą rozdzielczość (49 megapikseli) są bardzo panoramiczne. Panoramy wykonywane szybko i dają zaskakująco szerokie ujęcia.

Cyber-shot pozwala na wykonywanie zdjęć o poszerzonym zakresie tonalnym. Wykonuje 3 ekspozycję, a następnie łączy je w jedno ujęcie.

Pamięć i zasilanie

Standardowo już Cyber-shot korzysta z własnego dedykowanego akumulatora. Ładowanie odbywa się po podpięciu aparatu do sieci przez dołączany kabel z zasilaczem. Jest to rozwiązanie o tyle niekorzystne, że nie można korzystać z aparatu i jednocześnie ładować zapasowego źródła zasilania. W pierwszej chwili może to być uzasadnione brakiem ładowarki, dzięki czemu można oszczędzić trochę miejsca w torbie. Nic z tego - zasilacz jest większy niż wiele ładowarek. Jednorazowe naładowanie akumulatora pozwalało na wykonanie około 400-420 zdjęć.

Podsumowanie

Ergnomia aparatu stoi na wysokim poziomie. Wciskana rolka, wskaźnik wielokierunkowy i inne przyciski umieszczone są w wygodnych miejscach. Oprogramowanie aparatu znacznie rozszerza jego zwykłe możliwości fotograficzne - najlepszym przyładem są panoramy i zdjęcia HDR.

+ dobrze wyprofilowany grip

+ rolka z funkcją wciskania

+ pierścień na obiektywie do zmiany ogniskowej i ostrzenia manualnego.

+ solidne wykonywanie

+ wychylny wyświetlacz

+ szeroki zakres ognskowych

+ wizjer elektroniczny

- nieprecyzyjny pierścień na obiektywie

- ekran wychylny tylko w jednej płaszczyźnie

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po latach próśb, na rynku ląduje wreszcie Leica Q w wersji z obiektywem standardowym. Sprawdzamy, co ma do zaoferowania zestaw, na który tylu czekało.
16
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover to dron zamykający esencję ujęć lotniczych w najprostszej możliwej formie, którą można obsługiwać bez żadnego kontrolera i która chce zmienić nasze myślenie o dronach....
23
Nikon Z6 III - test aparatu
Nikon Z6 III - test aparatu
Trzecia generacja Nikona Z6 ma już niewiele wspólnego z poprzednikiem. Czy nowy korpus ma szansę zdobyć szturmem rynek? Sprawdzamy jego potencjał…
63
Powiązane artykuły