Fujifilm adapter na bagnet M - test

Fujfilm wraz z premierą swojego systemu bezlusterkowców zapowiedziało wprowadzanie adaptera na bagnet Leica M. Niewielkie, manualne obiektywy nie powinny mieć problemu ze współpracą z bezlusterkowcami z bagnetem XF. Przekonajcie się sami, czy tak jest w rzeczywistości.

Autor: Patryk Wiśniewski

29 Sierpień 2013
Artykuł na: 4-5 minut

Budowa

Adapter w przeciwieństwie, do tych oferowanych przez zewnętrznych producentów, został wyposażony w styki dzięki czemu przenosi informacje o obiektywie.

Dodatkowo Fujifilm dodał także przycisk funkcyjny, który pozwala wybrać jeden z kilku zdefiniowanych obiektywów. Oprócz przycisku funkcyjnego na korpusie umieszczono jeszcze przycisk zwalniający blokadę obiektywu.

Nie jest on zbyt wygodny w obsłudze musimy go odciągnąć, aby zwolnić blokadę co przy większych obiektywach nie jest zbyt wygodne.

Produkt Fujifilm robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Został w całości wykonany z metalu, więc nie musimy się obawiać o jego trwałość, co nie jest bez znaczenia przy adapterze wycenionym na ponad 700 złotych.

Oba bagnety zostały dobrze oznaczone i nie ma problemów z przymocowanie adaptera do body i obiektywu do adaptera.

Pewnym problemem może być stosunkowo niska waga aparatu. Metalowy adapter sam w sobie jest dosyć ciężki, a jeśli dodamy do niego obiektyw z bagnetem M, które są wykonywane z metalu i szkła, to korpus jest wyraźnie przeważony do przodu.

Obsługa

Samo użytkowanie aparatu nie sprawia najmniejszych problemów, oczywiście o ile korzystamy z Live View lub wizjera elektronicznego. W wizjerze optycznym widzimy tylko ramkę i parametry ekspozycji bez wartości przysłony. Wraz z wprowadzaniem firmware 3.01 Fujifilm X-Pro1 zyskał focus peaking co ułatwia szybkie wyostrzenie. Jeżeli mamy przymkniętą przysłonę, to trafiamy z ostrością szybko i bez najmniejszego problemu. W przypadku maksymalnego otworu względnego przysłony warto skorzystać z powiększenia kadru 1:1, dzięki czemu możemy bardzo precyzyjnie wyostrzyć, będzie to bardzo przydatne przy portretach.

Szkoda, tylko że wszelkie korekcje obiektywu musimy nanosić manualnie. Zarówno dystorsje jak i winietowanie nanosimy po podpięciu obiektywu przez adapter i przy wyborze ogniskowej, z której korzystamy. Adapter zapamiętuje wprowadzone ustawienia, dzięki stykom.

Podsumowanie

Adapter Fujifilm na bagnet M to dosyć ciekawa propozycja. Przejściówka została wykonana adekwatnie do swojej ceny. Metalowa i solida budzi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Dzięki wygodnie umiejscowionemu przyciskowi funkcyjnemu nie mamy najmniejszych problemów z szybkim dostaniem się do menu aparatu. Aparat zapamiętuje ustawienia wprowadzone do obiektywu, bezlusterkowce Fujifilm zostały wyposażone w focus peaking, więc manualne ustawianie ostrości nie sprawia najmniejszych problemów, a dzięki powiększeniu kadru możemy precyzyjnie ustawić ostrość przy statycznych kadrach.

Są jednak dwa poważne problemy, na które przyszli użytkownicy tego adaptera muszą wziąć pod uwagę. Pierwszy to cena szkieł z bagnetem Leica M, która często dorównuje, a nawet przekracza koszt najdroższego w systemie X-Pro1, chyba że chcemy korzystać z X-Pro1 jako tańszej, spacerowej wersji dla cyfrowej Leiki M. Drugim jest współpraca tych obiektywów z matrycą X-Trans CMOS, a do wzorcowej jest jej daleko. Z obiektywów niestety nie jesteśmy w stanie wyciągnąć tego co one oferują na cyfrowej Leice. Jeżeli nie oglądamy zdjęć 1:1 na ekranie monitora będziemy zadowoleni, jeżeli poszukujemy bezkompromisowej jakości to niestety będziemy zawiedzeni.

+ jakość wykonania

+ przycisk funkcyjny

+ możliwość naniesienia korekt dla obiektywu

- cena

- konieczność stosowania wizjera elektronicznego do precyzyjnego kadrowania i ostrzenia

- niezbyt wybitna jakość zdjęć

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Akcesoria
Peak Design Travel Backpack 45L Coyote - test plecaka dla podróżnika
Peak Design Travel Backpack 45L Coyote - test plecaka dla podróżnika
Travel Backpack Coyote to nowy wariant popularnego plecaka dla twórców w podróży. Zmienił się kolor, ale też materiał, z którego został wykonany. Podczas dwumiesięcznej podróży sprawdziłem, czy...
37
Calibrite Display Plus HL - recenzja kolorymetru i kalibracja krok po kroku
Calibrite Display Plus HL - recenzja kolorymetru i kalibracja krok po kroku
Najnowsze kolorymetry Calibrite wyznaczają współczesny standard kalibracji i profilowania wyświetlaczy. Przyjrzeliśmy się, jak działa flagowy Display Plus HL. Oto nasze wnioski.
20
Czy mobilne dyski HDD mają jeszcze sens? Test SanDisk Professional G-DRIVE ArmorATD 6 TB
Czy mobilne dyski HDD mają jeszcze sens? Test SanDisk Professional G-DRIVE ArmorATD 6 TB
Konwencjonalne dyski przenośne nie mają dziś łatwo. Szybkie jak błyskawica i niesamowicie małe pamięci Flash skradły całą uwagę branży kreatywnej spychając technologię HDD głęboko w cień. Czy...
27
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)