Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Temat miesiąca
Fotografia ślubnaSesja zagraniczna to nie tylko zdjęcia, ale i przygoda, która rodzi się najpierw jako pomysł. Dla części par tym pomysłem pozostaje i nie przechodzi do realizacji. Gdy jednak zadecydujemy, że chcemy mieć zdjęcia ślubne z jakiegoś zakątka świata najlepiej przeanalizować kilka spraw – podkreśla Grzegorz Ciepiel, który od 10 lat realizuje sesje ślubne poza granicami Polski.
Umawiając sesję blisko miejsca zamieszkania mamy komfort decydowania o dacie jej wykonania praktycznie z jednodniowym, a nawet kilku godzinnym wyprzedzeniem. Nie ma takiej możliwości, gdy bilety na samolot są już dawno zakupione. Istotne w takim wypadku jest posiadanie zapasowego dnia na wypadek niepogody. Drugi dzień daje nam aż 50% więcej szans na optymalne warunki. Dodatkowo jeżeli pogoda dopisuje, daje to możliwość podzielenia sesji na 2 dni i zrobienia, na przykład zdjęć o wschodzie słońca z przerwą na odpoczynek w środku dnia.
Wybierając takie kierunki jak na przykład Norwegia, Islandia czy Szkocja możemy trafić na niepogodę i przez dwa dni, ale wtedy trzeba być tego świadomym i przygotować się na robienie zdjęć nawet w deszczu. Są też rejony gdzie można zaryzykować jeden dzień. Pamiętam sesję na Krecie, gdzie udało mi się zrobić wszystko w ciągu jednego dnia – wyleciałem w czarterek z Warszawy do Heraklionu. Samolot w tym czasie miał kurs Heraklion-Dublin-Heraklion. Para była już na miejscu i korzystała z wypoczynku. Wieczorem wróciłem tym samym samolotem do Polski.
Opcją, którą praktykuję na stosunkowo niedalekie wyjazdy samochodem jest wyruszenie bardzo rano dnia pierwszego, dojazd w godzinach południowych, przerwa i zdjęcia robione późnym popołudniem i wieczorem, potem sesja o wschodzie słońca i powrót na wieczór do domu. Istotnym tematem jest także dostępność fotografa. Zwykle ma on ślub w sobotę, często jest też zajęty w piątki czy niedziele – stąd nie można planować sesji na weekend.
Sesja zagraniczna nie musi wiązać się z lotami samolotem. Regularnie odwiedzam słowackie Małe Pieniny oraz Spisz. Są to miejsca blisko granicy. Nocleg organizujemy zwykle po polskiej stronie. Samochód to również dobra opcja w przypadku sesji w Budapeszcie, Dreźnie czy Pradze. Pojazd daje nam możliwość wybrania terminu wyjazdu z mniejszym wyprzedzeniem, oraz pozwala zatrzymać się gdzieś po drodze na zdjęcia. Przy wyjazdach samochodem należy zawsze przyjąć czas dojazdu dłuższy niż pokazuje nawigacja, oraz planować czas na odpoczynek po dotarciu do celu.
Jeżeli ruszamy dalej optymalnym wyborem jest samolot. Zwykle stosuję dwie drogi zakupu biletów. Pierwszą z nich jest zakup biletów u tanich przewoźników z kilku miesięcznym wyprzedzeniem. Zdecydowanym liderem jest tutaj Ryanair dzięki dużej siatce połączeń oraz cenom przelotów w obie strony często spadającym poniżej 200zł za osobę. Jest to zdecydowanie opcja najtańsza. Alternatywą jest zakup biletów last minute u przewoźników czarterowych na przykład na stronie biletyczarterowe.r.pl. Jest drożej, ale możemy dostać się np. na wyspy kanaryjskie w cenie poniżej 500zł za osobę. Kupując bilety last minute trzeba pamiętać o tym, że jest ich zwykle ograniczona ilość. Warto jeszcze wspomnieć o szalonych środach w LOT. Tu również zdarzają się bardzo dobre ceny.
Gdy dostaniemy się już samolotem w miejsce docelowe kolejnym krokiem jest wybór transportu na miejscu. W takich miastach jak Barcelona lotnisko jest blisko i specjalna kolejka dowozi nas wprost do centrum. Transport miejski jest doskonale rozwinięty, więc można spokojnie na nim polegać.
Jeżeli jednak mamy w planie również inne lokalizacje lub lotnisko jest daleko od miejsca docelowego, to warto w takim wypadku wybrać wypożyczenie samochodu. Do wypożyczania polecam wyszukiwarkę rentalcars.com oraz alternatywną drogę „na około” czyli portal skyscanner.pl i tam wybór najtańszej w danym miejscu wyszukiwarki i dopiero wybór samochodu. Ceny są bardzo różne – za samochód, za który na Maderze zapłacimy 150 zł, w Norwegii musimy wyłożyć 1000 zł. Do wypożyczenia zwykle trzeba mieć kartę kredytową z limitem minimum 6000 zł.
Na karcie blokowane są pieniądze na poczet ewentualnych szkód. Warto pomyśleć o wykupie ubezpieczenia pokrywającego ewentualny wkład własny, zwłaszcza jeśli podróżujemy po południowych Włoszech czy Bałkanach. Po odbiorze samochodu warto jest też zrobić mu zdjęcia z każdej strony. To rozwiąże kwestie sporne jeśli wypożyczalnia policzy nam za jakieś uszkodzenie.
Jeżeli planujemy dużo jeździć dobrym rozwiązaniem jest dopłacenie za diesla, gdyż kwota wydana na paliwo może okazać się nawet o 40% niższa niż w przypadku benzyny. Aby sprawnie nawigować warto zabrać ze sobą uchwyt na telefon oraz ładowarkę samochodową. Dobrze jest mieć wgraną mapę Google offline obszaru, po którym będziemy się przemieszczać nawet na terenie Unii, gdyż zawsze możemy zabrnąć w miejsce bez zasięgu. Do dokładnego nawigowania, również szlaków pieszych polecam aplikację MAPS.ME.
Najpopularniejsze kierunki na sesje zagraniczne to miasta: Budapeszt, Praga, Paryż, Londyn czy Barcelona. Każde z nich ma swój niepowtarzalny klimat, aczkolwiek trzeba pamiętać o tym, że jeśli chcemy mieć dobre zdjęcia z Mostu Karola w Pradze czy Baszt Rybackich w Budapeszcie musimy być tam bardzo rano. Prywatnie moim ulubionym miastem na sesję jest Barcelona, gdyż mamy tam niemal pewną pogodę przez cały rok z wyłączeniem listopada i grudnia. W styczniu zdarza się, że temperatura w dzień przekracza 20 stopni Celsjusza.
Jeżeli planujemy sesję w różnych miejscach to moim ulubionym krajem zdecydowanie są Włochy. Na północy miasto Bergamo z małą, ale fenomenalną do zdjęć starówką, a do tego górskie jeziora Como i Garda. Na południu Sycylia z surową architekturą Erice, greckimi świątyniami czy Schodami Tureckimi. Liguria z Cinque Terre i wiele innych. Warte uwagi są również inne wyspy Morza Śródziemnego. Pamiętać jednak należy o tym, że te najbardziej południowe, latem są ekstremalnie upalne. Dla nie przepadających za upałem, ale kochających przestrzenie ciekawą propozycją jest Islandia. Można się tam dostać już w okolicach 200zł za osobę. Wybierając ten kierunek trzeba być świadomym kapryśnej pogody nawet latem, oraz pamiętać o drogich noclegach.
Jeżeli fotograf podróżuje z parą młodą najlepszy do poszukiwania noclegów wydaje się być portal airbnb.pl, za pomocą którego można wynająć cały apartament z dwoma sypialniami. Nie polecam szukania noclegów na miejscu, gdyż zabiera nam to cenny czas i energię.
Jeżeli fotograf dolatuje/dojeżdża do klientów może szukać pokoju jednoosobowego, raczej z racji dużej wartości sprzętu jaki ma ze sobą nie zdecyduje się na nocleg w pokojach wieloosobowych.
Nie da się ukryć, że sesje, o których piszę powyżej kosztują. Dobrze planując można te koszty w dużym stopniu ograniczyć. Warto jest więc wybrać fotografa z doświadczeniem, tak by „poprowadził za rękę”.
Mam nadzieję, że rozwiałem trochę wątpliwości i chętniej wyruszycie w podróż z fotografem. Taka sesja to nie tylko wspaniałe i niepowtarzalne zdjęcia, ale także super przygoda oraz wspomnienia na zawsze. Warto więc wybrać fotografa profesjonalistę. Takiego, z którym współpraca to sama przyjemność.
zdjęcie i tekst: Grzegorz Ciepiel / www.ciepiel.pl / facebook.com/Ciepiel.fotografia