Akcesoria
Rode Wireless Micro - miniaturowe mikrofony, maksymalny dźwięk
Temat miesiąca
Backup i archiwizacjaNiezależnie od formatu i technologii prawidłowo wywołane i utrwalone materiały fotograficzne powinny przetrwać dziesiątki lat. Jest jednak kilka warunków, jakie trzeba spełnić. Jak digitalizować, porządkować i przechowywać negatywy radzi ekspert - Karol Bagiński.
Żaden materiał nie jest całkowicie odporny na promieniowanie UV, które jest szczególnie szkodliwe. Negatywy są też wrażliwe na nadmiar lub niedosyt wilgotności oraz niskie i wysokie temperatury. Naszymi przeciwnikami są czynniki powodujące utlenianie substancji, które tworzą obraz na naszych podłożach oraz inne, niszczące podłoże. Jak więc zadbać o bezpieczeństwo?
Nie trzeba chyba przekonywać nikogo, że tarcie powierzchni o siebie i brak osłony przez kurzem i innymi drobinami spowoduje zarysowania. Szczególnie nasze filmy są narażone na takie urazy. Kontakt z cząstkami nawet słabych, organicznych kwasów może doprowadzić do plam i odbarwień obrazu na filmach i odbitkach. Odpowiednia temperatura i wilgotność w pomieszczeniach, w których przebywamy zapewnia też ochronę i poprawia trwałość naszych fotograficznych archiwów. Jeżeli zadbamy o powyższe, uchronimy się przed obecnością grzybów i innych drobnoustrojów żywiących się emulsjami żelatynowymi, które stanowią podłoże obrazu srebrowego i barwnego.
Czy ktoś z Was spotkał kiedyś zwinięte w rolkę wywołane negatywy? Schowane nawet do pudełka z dekielkiem po kasecie? Czy ktoś próbował kiedyś taki film skopiować, albo zeskanować? Po latach przechowywania w ten sposób w pracę z materiałem będzie trzeba włożyć sporo wysiłku. Wyprostowanie zwiniętego filmu 135 graniczy z cudem. Poniżej kilka zagadnień, które pozwolą uniknąć podobnych problemów w przyszłości.
Koszulki pergaminowe
Negatywy najlepiej umieścić w koszulkach na filmy dostępnych znowu (!) w każdym sklepie fotograficznym. Są dostosowane do popularnych formatów filmów zwijanych typu 135 (tzw. mały obrazek), typu 120/220 (błona zwojowa średnioformatowa) czy 70 oraz na pojedyncze klatki filmów ciętych od formatu 9 x 12 cm, 13 x 18 cm, 18 x 24 cm oraz anglosaskich 4 x 5“ , 5 x 7“, 8 x 10” i większych. Koszulki mogą być wykonane z przeźroczystych kartek poliestrowych nie zawierających kwasu lub z papierowego pergaminu. Każda koszulka mieści kompletny film danego formatu pocięty na paski. Koszulki chronią film mechanicznie i chemicznie. Umożliwiają utrzymanie porządku z opisem daty i miejsca oraz rodzaju filmu + techniki wywoływania oraz innych pomocnych danych. Do opisywania warto używać ołówków, barwniki piszące też bywają silnie kwaśne w odczynie.
Koszulki poliestrowe z negatywami
Z takich samych materiałów wykonuje się koperty ochronne na pojedyncze odbitki i wydruki. Sam używam pergaminowych. Koszulki i koperty z materiałami warto posegregować i poukładać w pudełku lub wpiąć do segregatora. Polecam wersję z jakimś szczelnym opakowaniem. Całość zawartości pudełka/segregatora opisać na osobnej kartce lub w pliku cyfrowym (szczególnie, jeżeli digitalizujemy materiały z naszych filmów). Koszty pudełek do przechowywania negatywów nie są wielkie w porównaniu do cen filmów i odbitek. Polecam zakup pudeł i segregatorów wykonanych z buforowanego alkalicznie kartonu. Warto wstukać słowa „archiwizacja fotografii“ w wyszukiwarce.
Trochę inaczej ma się sprawa z odbitkami i wydrukami, szczególnie wykonanymi na papierach archiwalnych, naturalnych podłożach, które są wrażliwe na wilgoć i temperaturę. Pudła i przekładki to standard archiwalny, ale większość mi znanych fotografów przechowuje odbitki/wydruki w pudełkach po papierach fotograficznych.
Slajdy w ramkach umieszczamy w szczelnych, ciemnych i antystatycznych pudełkach. Bez dostępu światła i wilgoci, prawidłowo produkowane materiały przetrwają dziesięciolecia. Jak chronić filmy przed pojawianiem się na nich kolonii grzybów lub bakterii? Najlepsze warunki to 45-65% wilgotności i temperatura około 18-25 °C. Filmy z dobrych laboratoriów fotograficznych są wypłukane w detergencie o właściwościach przeciwgrzybiczych. Samodzielni laboranci muszą pamiętać o jego używaniu w ostatniej kąpieli przed suszeniem.
Oczywiście na początku zabawy z fotografią analogową taka dbałość może się wydawać przesadą. Ja jednak namawiam do niej, ponieważ to zwyczajnie ułatwia życie i wyrabia zdrowe nawyki. Koszulka na negatyw kosztuje 1,20 zł. Segregator lub pudełko z tektury bezkwasowej też nas nie zrujnuje i wystarczy na przechowanie wielu koszulek. Do czego jeszcze się nam ten cały proces przyda? Pliki cyfrowe mają swoje dane zaszyte lub dołączane w postaci plików .XMP. W fotografii analogowej sami musimy zanotować istotne informacje. Raz wykonane pozostaną na lata.
Digitalizacja dla większości z nas oznacza zeskanowanie filmów do pliku cyfrowego, co w swoim założeniu jest dość prostą czynnością. Wyjmowanie filmów z koszulek naraża nas jednak na ich zakurzenie oraz pojawienie się ładunku elektrostatycznego. W skrócie oznacza to walkę o czystość przed zainstalowaniem filmu w uchwycie skanera. Im czyściej, tym mniej pracy podczas skanowania i postprodukcji pliku. Drugim zagrożeniem jest zatłuszczenie w kontakcie ze skórą rąk. Koniecznie chrońmy filmy używając rękawiczek! Tłuszcz to kwasowość, a tej właśnie powinniśmy unikać.
W sytuacji, kiedy film ulegnie zakurzeniu, posłużymy się gruszką lub sprężonym powietrzem, pędzelkiem, ściereczką do czyszczenia. Zatłuszczenia i poważniejsze zabrudzenia usuniemy płynami do czyszczenia lub środkami w spray'u. Płynne lub rozpylane detergenty z reguły należy zetrzeć przed całkowitym odparowaniem wraz z zanieczyszczeniami. Istnieje przy tym ryzyko zarysowania materiału, zatem trzeba robić to ostrożnie. Unikamy środków o odczynie kwaśnym!
Digitalizacja fotografii może mieć różne przeznaczenie. Każde archiwum fotografa z czasem rośnie. Po kilku latach kwestie uporządkowania materiału stają się coraz istotniejsze. Poniżej sposób w jaki traktuję swoje fotografie, które skanuję na potrzeby prezentacji w galerii www i do druku.
Tak, jak podczas opisywania koszulek z negatywem czy diapozytywem korzystam z notatek i tworzę foldery opisane datą i miejscem lub nazwą wydarzenia, na przykład ~/FOTOGRAFIA/2018/Plener_Fuerte/6X7/BW. Podobnie przykładowa nazwa pliku zeskanowanego zdjęcia zawiera informacje miejsca i techniczne: 2018_6x7_BW_Fuerteventura_Mirador_HP5_00x.
Do zaszycia danych szczegółowych polecam korzystanie ze słów kluczowych (keywords). W każdej aplikacji do katalogowania istnieje możliwość ich tworzenia i zarządzania zawartością. Tu warto wpisać aparat, obiektyw, rodzaj filmu, filtr i każdą informację, która jest charakterystyczna, wyjątkowa. Przykładowe słowa kluczowe: Mamiya7II, Sekor N 65/4, Cokin 003 Orange, skały, ocean, fala, Fuerteventura, Mirador de los Canarios, D23, Ilford HP5+. W przyszłości wyszukiwanie tych plików będzie znacznie szybsze.
W folderach głównych znajdą się skany w oryginalnej wielkości w pikselach. Tak, jak wyszły ze skanera, bogate w informacje, o dużej głębi koloru z profilem koloru osadzonym w oprogramowaniu skanera. W tych samych folderach zapisuję edytowane, otwarte (z warstwami, maskami) pliki .PSD. Jeżeli komuś wystarczają prace globalne w edytorach RAW, może ten fragment pominąć. Dla plików .JPG do mediów elektronicznych tworzę osobne podfoldery. Kopię zapasową skanów przechowuję na dysku zewnętrznym. Najlepiej na osobnym dysku do tego właśnie celu.
Karol Bagiński - Fotograf, postproducent fotografii, operator DTP, wykładowca. Specjalista edycji cyfrowej fotografii, przygotowania do druku fotograficznego i wydawniczego w Adobe Photoshop. Laborant ciemni czarno-białej. Skanerzysta. Operator DTP w środowisku Adobe CC. Przygotowuje wystawy i publikacje dla muzeów, galerii sztuki, wydawnictw i prasy. Prowadzi plenery fotografii krajobrazowej, warsztaty ze skanowania i postprodukcji materiału fotograficznego. Jako fotograf nurtu ekspresyjnego, najchętniej pracuje w naturalnym krajobrazie używając aparatów analogowych 4x5 cala i 6x7 cm.
Zdjęcia autora możecie obejrzeć pod adresem karolbaginski.art.pl. Więcej informacji na temat jego działalności zawodowej znajdziecie pod adresem foto-grafika.pl.
Tekst i zdjęcia: Karol Bagiński