Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
To jeden z najlepszych na rynku obiektywów do makrofotografii. Jak Irix 150 mm f/2.8 Macro 1:1 spisuje się w praktyce, sprawdził fotograf przyrody Michał Ludwiczak.
Patrząc na otaczający nas świat rzadko przyglądamy się z bliska małym obiektom. Makrofotografia jest dziedziną, która otwiera przed nami zupełnie nowy, często nieznany świat. Możliwość przyjrzenia się z bliska temu jak złożoną budowę ma ciało owada lub jak wygląda nawet najbardziej znany kwiat jest fascynująca.
Jak więc zacząć swoją przygodę z fotografią małych obiektów lub wprowadzić ją na nowy poziom? Doświadczenie wskazuje, że tym najbardziej elastycznym i dającym najlepszą jakość jest odpowiedni obiektyw makro.
Obiektyw dedykowany do makrofotografii charakteryzuje się przede wszystkim tym, że pozwala złapać ostrość na obiekcie znajdującym się znacznie bliżej niż ma to miejsce w standardowych obiektywach. To dzięki specjalnej konstrukcji możemy osiągać rzeczywistą skalę odwzorowania 1:1. Mówiąc obrazowo, chodzi o to, żeby na matrycy aparatu fotografowany obiekt był co najmniej takiego samego rozmiaru lub większy niż w rzeczywistości.
Wybór obiektywu makro nie jest prosty, bo mamy dostępną szeroką gamę różnych ogniskowych. Te najbardziej popularne mają około 100 mm, ale zdarzają się także takie o znacznie szerszym polu widzenia (krótszej ogniskowej), jak i te o ogniskowych 150 mm czy 180 mm.
Na czym polega różnica między nimi? Oprócz wyglądu, wielkości oraz masy ich najważniejszą i najbardziej wpływającą na komfort fotografowania różnicą jest minimalna odległość fotografowanego obiektu. Im krótsza ogniskowa, tym mniejsza minimalna odległość od obiektu (przy zachowaniu tej samej skali odwzorowania!).
Ma to kolosalne znaczenie podczas fotografowania żywych obiektów – owadów i innych małych zwierząt (np. żab). Robienie zdjęć makro np. motylom na łące jest praktycznie niemożliwe obiektywami o krótszych ogniskowych – nie pozwalają na zbliżenie się na odpowiednio bliską odległość. W takich sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest obiektyw makro o dłuższej ogniskowej, właśnie taki jak Irix 150 mm f/2.8 Macro 1:1.
Ten obiektyw nadaje się idealnie do fotografii owadów i małych zwierząt (płazów czy gadów) właśnie przez to, że możemy nasze obiekty fotografować nie płosząc ich.
Bardzo solidna i estetycznie wykonana konstrukcja sprawia wrażenie niezniszczalnej. Pierścień ostrzenia jest szeroki i chodzi z odpowiednim oporem. Jego cechą charakterystyczną jest fałda z niebieską kreską, która umożliwia zorientowanie się jaką mamy ustawioną odległość ostrzenia i jaką uzyskamy skalę odwzorowania.
Sama fałda pomaga także przy precyzyjnym przestawianiu pierścienia, co jest dużym atutem obiektywu. Trzeba pamiętać, że to „szkło” nie ma autofokusa, zatem ostrzenie wykonujemy tylko ręcznie. To absolutnie nie jest wadą. W makrofotografii kolosalne znaczenie ma bardzo precyzyjne ustawienie ostrości w odpowiednim punkcie, dlatego przy tego rodzaju fotografii najczęściej autofokus i tak się nie sprawdza.
Obiektyw ma przysłonę składającą się z 11 listków, co powoduje, że rozmycia punktów światła w tle po przymknięciu przysłony nie są zbyt kanciaste. Ale to, na co koniecznie trzeba zwrócić uwagę to wyjątkowa światłosiła f/2.8. Dzięki temu możemy uzyskać pięknie rozmyte, nieodwracające uwagi od fotografowanego obiektu, plamy barwne w tle.
Trzymając aparat z podpiętym Irixem 150 wiemy, że mamy w rękach solidny sprzęt – nie jest lekki, ale wpływa to pozytywnie na stabilność całego zestawu. Obiektyw z racji masy wyposażony jest w pierścień ze stopką arca swiss, dzięki czemu możemy bez problemu zamontować go na statywie (na głowicy ze stopką w tym standardzie) i nie obawiać się o stabilność podczas zdjęć. Wygodniej jest operować zestawem fotograficznym, gdy to obiektyw, a nie korpus aparatu przymocowany jest do statywu.
Warto zaznaczyć, że cała konstrukcja Irixa jest uszczelniona. Nie musimy obawiać się, że przelotny deszcz czy wilgoć lub piasek dostaną się do wnętrza konstrukcji i go uszkodzą. To bardzo ważne, gdy fotografujemy przyrodnicze tematy w miejscach takich jak torfowiska, bagna czy nawet nadmorska plaża.
Ustawianie ostrości przy pomocy dużego gumowego pierścienia jest bezproblemowe – opór jest odpowiedni, a jego „skok” umożliwia dużą precyzję podczas nastawiania ostrości. A to szczególnie ważne przy makrofotografii, gdzie wyostrzenie milimetr dalej niż byśmy chcieli oznacza po prostu nieudane zdjęcie. Obiektyw makro o długiej ogniskowej, taki jak wspomniany Irix 150/2.8, pozwala na uzyskiwanie płytkiej głębi ostrości. Istnieje jednak technika umożliwiająca pokazanie całego fotografowanego obiektu jako ostrego - nazywa się to stackowaniem.
Stackowanie polega na wykonaniu serii zdjęć, z których każde ma precyzyjnie przesuniętą ostrość w taki sposób, że po złączeniu wszystkich fotografii w programie graficznym uzyskujemy pożądany efekt. Zamiast jednak po każdej klatce kręcić pierścieniem ostrzenia, możemy zdać się na rozwiązanie ułatwiające pracę – szynę makro Irix. Wystarczy zamocować obiektyw z aparatem na szynie i po każdym zdjęciu w serii przesuwać bardzo precyzyjnie zestaw o ustaloną przy pomocy zamontowanej podziałki odległość.
Irix 150 mm f/2.8 Macro 1:1 to bardzo dobra propozycja dla ambitnych fotografów, chcących w sposób w pełni świadomy uwieczniać niesamowitości świata obiektów zbyt małych, żeby w biegu codzienności zwracać na nie uwagę. Idealnie nadaje się do robienia zdjęć owadów, płazów czy gadów, zapewniając większą odległość fotografowania.
Jest na tyle uniwersalny, że można nim również fotografować delikatności flory z mocno rozmytym tłem. Perfekcyjnie nadaje się do tworzenia zdjęć subtelnych i w sposób niejako poetycki pokazujących otoczenie. Irix 150 na tle innych obiektywów makro jest wyjątkowy i dzięki niemu można tworzyć wyjątkowe fotografie.
Po pierwsze warto sobie zadać pytanie – jakie konkretnie obiekty chciał(a)bym fotografować? Można na początek iść do lasu czy na łąkę i zacząć przyglądać się tamtejszemu życiu.
Wiosną w lasach możemy spotkać różnorodne, wybijające z ziemi kwiaty – przylaszczki, zawilce, konwalie i wiele innych. Wszystkie one stanowią idealny motyw fotografii. Szczególnie warto spróbować sił nad śródleśnym strumieniem lub stawem, gdzie oprócz bogactwa flory możemy natrafić na różne małe zwierzęta. Latem z kolei na łąkach możemy znaleźć mnóstwo owadów, w tym różnokolorowych motyli. Jesień to czas grzybów i przeróżnych kolorów listowia. Najtrudniejszym okresem jest jednak zima ze względu na niskie temperatury, ale i wówczas nie brakuje tematów do makrofotografii, głównie pośród niewielkich form śnieżno-lodowych.
Będąc w jakimkolwiek ze wspomnianych powyżej miejsc, powinniśmy zacząć od spokojnego przyjrzenia się otoczeniu. Wszelkie gwałtowne ruchy i hałas może spłoszyć nasze potencjalne obiekty fotograficzne. Nawet jeśli nastawiamy się na robienie zdjęć kwiatów, powinniśmy trzymać się tej zasady. Nigdy nie wiadomo, czy pośród flory nie ukrywa się np. żaba czy jaszczurka, a takie spotkanie może tylko ubogacić nasze fotograficzne doświadczenia.
Szerzej o tym jak tworzyć zachwycające zdjęcia makro przeczytacie na moim blogu.
Artykuł powstał we współpracy z marką Irix