Co łączy piłkę nożną, fotografię i malarstwo Breugla?

Autor: Redakcja Fotopolis

12 Lipiec 2020
Artykuł na: 4-5 minut

Zdjęcia holenderskiego fotografa Hansa Van Der Meera pokazują, że ograniczać nas może tylko nasza... nieograniczona wyobraźnia.

Wembley. Piotr Zieliński podaje do Jakuba Błaszczykowskiego, ten wrzuca piłkę w pole karne, gdzie już wisi w powietrzu Robert Lewandowski. Futbolówka uderza o jego but, ociera się o rękawicę bramkarza i wpada do siatki. Piękny gol przewrotką daje nam zwycięstwo 1:0 i mistrzostwo Europy.

Tak mogło być 12 lipca, gdyby nie było pandemii i Euro 2020 nie zostało przełożone na przyszły rok. No i gdybyśmy umieli naprawdę grać dobrze w piłkę. Pomarzyć jednak zawsze można, wszak futbol opiera się na wyobraźni i romantyzmie. Bo kto  racjonalnie myślący, stwierdziłby, że kopanie okrągłego przedmiotu ma jakiś sens.

Podstawą futbolu zawsze były emocje

Oczywiście futbol stał się biznesem, piłkarze, trenerzy, prezesi klubów dorabiają się fortuny, więc zaczął służyć także zarabianiu pieniędzy. Ale u jego podstaw zawsze były ogromne emocje i marzenia, które niesie. Bez nich wzbudzałby podobne zainteresowanie jak balet na nartach i szybko by umarł.

Ten romantyzm najlepiej jednak widać z dala od wielkich pieniędzy, biznesu i kamer. Codziennie na byle jakich boiskach toczą się tysiące amatorskich meczów. I ci, którzy w nich uczestniczą, może nie umieją kopać jak Lewandowski, Messi czy Ronaldo, ale podobnie jak oni wkładają w to całe serce i zostawiają na swoim “Wembley” dużo zdrowia. Niektórzy kibice tzw. groundhopperzy nawet wolą oglądać te nieprofesjonalne mecze, bo są rozgrywane na niezwykłych boiskach, a nieskażone wysokimi umiejętnościami i taktyką spotkania, przynoszą mnóstwo niekonwencjonalnych sytuacji.

 

Z tego założenia wyszedł holenderski fotograf Hans van der Meer. Kiedy w 1995 roku otrzymał propozycję od jednej z gazet fotografowania amatorskich boisk, nie spodziewał się, że będzie to projekt jego życia. Od tego czasu zrobił zdjęcia setek meczów z niższych lig, które umieścił w szerszym kontekście.

Van der Meer zauważył bowiem, że dziś zdjęcia z boisk są bardzo konwencjonalne. Zazwyczaj ukazują piłkę i kilku piłkarzy oraz rozmyte tło. Holender chciał wrócić do tradycji i uwieczniać rozgrywki w dalekim kadrze. Tak, żeby było widać nie tylko piłkarzy, ale i całą przestrzeń wokół boiska. Bo tam, gdzie nie ma stadionów i konwencjonalnych trybun, jest ona wyjątkowo atrakcyjna.

Miejsce, w którym piłka nożna łączy się z pejzażem

 

W ten sposób powstała cała seria zdjęć boisk z wiosek i mniejszych miejscowości rozsianych po całej Europie. Przestrzeń jest w nich niezwykle ważna, bo pomysłowo zlokalizowane boiska wpisane są w tło gór, morza, kościołów, lasów, pól, fabryk czy zwykłych bloków. W efekcie zdjęcia nawiązują do niderlandzkiego malarstwa pejzażowego. Tradycji Pietera Bruegla.

- Szukałem meczów piłki nożnej rozgrywanych przez mniej utalentowanych zawodników z niższych lig w odległości wielu kilometrów od zatłoczonych trybun i zadaszonych stadionów. Piłkarzy, którzy w rzeczywistości są hydraulikami, nauczycielami, inspektorami podatkowymi, sprzedawcami, urzędnikami, rolnikami, hutnikami czy piekarzami i którym kibicuje nie więcej niż dwie osoby plus pies - mówi fotograf. Jego zdaniem takie boiska wpisane w taką przestrzeń i tacy zawodnicy są dowodem na coś, czego nikt nie może nam zabrać - naszą nieograniczoną wyobraźnię. - I to dla mnie jest punkt wspólny między futbolem i fotografią - dodaje.

Być może dlatego album “Terrains D’Europe” zawiera nie 90, a 89 zdjęć z 89 amatorskich meczów, bo to spotkanie piłki nożnej i fotografii nie skończy się, jak długo wyobraźnia będzie trwała. Co ciekawe wyniki wszystkich meczów podane są na końcu książki, a wśród nich niespodzianka  jeden polski wątek. Piłkarze na boisku w szczerym polu, trybuna z opon, jakiś stary działacz, sędzia z piwnym brzuchem i młode kibicki. Van der Meer uwiecznił mecz rozegrany siedemnaście lat temu w Bartkowie, gdzie miejscowe BMW Bartkowo przegrało 0:4 z Huzarem Sobieradz.

Tekst: Piotr Kalisz

Hans Van Der Meer, “Terrains D’Europe”

  • Wydawnictwo: Steidl
  • Oprawa: miękka
  • Język: francuski
  • Liczba stron: 179
  • Format: 29,8 x 21 cm

Od 11 lipca album z rabatem można kupić w księgarni Bookoff, w promocyjnej cenie 89,40 zł (rabat 40% od ceny detalicznej 149 złotych).

Więcej informacji znajdziecie na stronie bookoff.pl.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Dumka na szkle i błonie. Międzywojenne Kresy w nowym albumie Narodowego Archiwum Cyfrowego [RECENZJA]
Dumka na szkle i błonie. Międzywojenne Kresy w nowym albumie Narodowego Archiwum Cyfrowego...
Tak zwane Kresy Wschodnie zapisały się w polskiej pamięci zbiorowej jako kraina w połowie mityczna - idealizowana, bo „utracona”. Jak wyglądało w rzeczywistości zwykłe życie jej...
21
„King, Queen, Knave” - zaklęty trójkąt Gregorego Halperna [Recenzja]
„King, Queen, Knave” - zaklęty trójkąt Gregorego Halperna [Recenzja]
W „King, Queen, Knave” Halpern konfrontuje się z przeszłością i pamięcią o miejscu, w którym dorastał i do którego powrócił, gdy przeżywał twórczy kryzys. Zdjęcia powstawały przez niemal dwie...
34
Jeden, aby rządzić wszystkimi? Plecaki Peak Design Outdoor w praktyce
Jeden, aby rządzić wszystkimi? Plecaki Peak Design Outdoor w praktyce
Plecaki Peak Design Outdoor mają być doskonałą propozycją na terenowe wycieczki z aparatem. O tym, co mają do zaoferowania opowiada fotograf i podróżnik Przemek Jakubczyk.
28
zamknij
Partner:
Zagłosuj
Na najlepsze produkty i wydarzenia roku 2024
nie teraz
nie pokazuj tego więcej
Głosuj