John Gossage "The Actor" - recenzja

Autor: Marcin Grabowiecki

17 Grudzień 2013
Artykuł na: 2-3 minuty
Na książkę "The Actor" składają się wielkoformatowe, czarno-białe zdjęcia banków wykonane w 1975 roku przez Johna Gossage. Do powrotu do tego materiału namówił go Alec Soth. Publikacja ukazała się w 2012 roku nakładem amerykańskiego wydawnictwa Loosestrife Editions.

"The Actor" to zagadkowa książka, która obywa się prawie bez słów. Znajdziemy w niej czarno-białe fotografie Johna Gossage, które powstały w 1975 roku. Zdjęcia długo leżały w archiwum, zanim autor sięgnął po nie ponownie. Do bliższego przyjrzenia się tym pracom zachęcił go Alec Soth.

Na podstawowym poziomie fotografie są starannymi typologiami banków. Precyzyjnie zakomponowane kadry przedstawiają zwykle frontalnie ujęte budynki. Użycie techniki wielkoformatowej pozwala na dokładną analizę szczegółów obrazu. Fotografie przedstawiające fasady budynków uzupełniają wnętrza, najczęściej sfotografowane przez szyby (jakby ich autorem był podglądacz). Do produkcji książki zostały wykorzystane oryginalne odbitki stykowe powstałe z czarno-białych negatywów 4x5 cali.

fot. John Gossage
fot. John Gossage

Przy pierwszym kontakcie z książką jej tytuł i okładka mogą dziwić. Co ze sobą mają wspólnego fotografie banków i aktorzy. Sytuacja staje się jasna dopiero, kiedy poznajemy nieobecnego na fotografiach "aktora". To słynny włamywacz Willie Sutton, którego, niesłusznie mu przypisywane, słowa - Ponieważ jest to miejsce gdzie są pieniądze - stanowią przewrotne motto książki. Na koniec złodziej odpowiada z rozbrajającą szczerością na pytanie dlaczego okradał banki: Bo podobało mi się to. Kochałem to. Kiedy rabowałem bank czułem, że żyję, bardziej niż w jakimkolwiek innym momencie życia.

fot. John Gossage

Dzięki zestawieniu prostych fotografii z osobą rabusia nabierają one nowego znaczenia. Czy tak mógł wyglądać notes Suttona? Czy zdjęcia przedstawiają obrabowane przez niego banki? Co go pociągało w tych nudnych budynkach? Pytań pojawia się dużo. Książka nie daje na nie odpowiedzi, ale wzbudza w nas detektywistyczna ciekawość i niepokój, które zostają z nami jeszcze długo po lekturze.

Jest jeszcze postać ojca autora. O tym, że również on miał kontakty z policją wskazuje list zamieszczony na końcu książki z datą 16 kwietnia 1953. Ale to już inna historia...

John Gossage "The Actor"
Twarda oprawa
Format: 25 x 20cm
96 stron
43 zdjęcia
Loosestrife Editions 2012

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
Fotografując galopującego konia jako pierwszy na świecie, Eadward Muybridge stawia sobie pomnik sam, jeszcze za życia. Sto lat później Guy Delisle ściąga go z piedestału i przepisuje tę historię...
8
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
Takie niebo jak na okładce książki Fergusona widziałam może kilka razy w życiu: wielkie, ale nieprzytłaczające. I niewiarygodnie rozgwieżdżone. W Big Sky australijski fotograf łączy...
14
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Ten mały i niedrogi kolorymetr pozwoli na łatwe skalibrowanie monitora nawet totalnemu laikowi. Dawid Markoff sprawdza, jak Calibrite Display 123 działa w praktyce.
8
Powiązane artykuły