Bo w Wiśle rośnie tajemnica - recenzja książki "Miejsce Odległe"

Autor: Marcin Grabowiecki

20 Lipiec 2012
Artykuł na: 6-9 minut
"Miejsce Odległe" to nowa publikacja kolektywu Sputnik Photos wydana przez Centrum Nauki Kopernik. Kolekcjonerskie pudełko kryje w swoim wnętrzu pięć indywidualnych historii, których bohaterką jest Wisła. Ich autorami są: Agnieszka Rayss, Jan Brykczyński, Michał Łuczak, Rafał Milach oraz Adam Pańczuk.

"Miejsce Odległe" to kolejne wydawnictwo utalentowanego i niezwykle płodnego kolektywu Sputnik Photos. Pomysł przyjrzenia się Wiśle wyszedł od Centrum Nauki Kopernik, które zaprosiło fotografów do wspólnego projektu i opublikowało powyższą książkę. Piątka fotografów: Agnieszka Rayss, Michał Łuczak, Adam Pańczuk, Jan Brykczyński oraz Rafał Milach przez ponad pół roku pracowała nad swoimi pomysłami. Podobnie jak w przypadku innych projektów Sputnika mamy do czynienia z pięcioma autorskimi cyklami. Każdy z materiałów stanowi odrębną całość i jest rozwinięciem stylu danego fotografa oraz naturalną kontynuacją prywatnych poszukiwań.

Agnieszka Rayss zainteresowała się znaczeniem wody w życiu człowieka już w książce "IS(not)". Materiałem o Wiśle powraca do tego tematu. Rayss zauważa, że jesteśmy mocno związani z rzeką. Na cykl "Obieg zamknięty" składają się nastrojowe pejzaże ukazujące rzekę i miejsca, w których woda jest przetwarzana (oczyszczalnie ścieków, hale filtrów i elektrociepłownie). Z wykonywanych tuż przed zmrokiem zdjęć przebija niepokojąca, tajemnicza atmosfera. Doskonale ilustruje ona nie do końca jasny dla nas proces przetwarzania wody, z którą jesteśmy nierozerwalnie złączeni. Cykl "Mission Comleted" Jana Brykczyńskiego ma nostalgiczny charakter. Autor wspomina "złote czasy" rzeki, kiedy pływały po niej barki i statki, a jej rola żeglowna była dużo większa niż dzisiaj. Ten czas z rozrzewnieniem wspominają również ludzie, którzy nie mogą się pogodzić z utratą zajęcia a często i sensu życia. Poprzez melancholijne zdjęcia przeczuwamy, że jesteśmy świadkami bezpowrotnej zmiany oblicza Wisły.

Michał Łuczak postanowił zejść z "uczęszczanej ścieżki", co pozwoliło mu poznać miejsca i ludzi, do których trudno dotrzeć większości z nas. Surowe, czarno-białe zdjęcia pokazują, że mimo bliskości dużego miasta nad Wisłą można nadal znaleźć miejsca dzikie. Łuczak spotkał ludzi, którzy zdecydowali się zamieszkać w zaroślach po prawej stronie Wisły. Fotograf pokazuje też ślady ich obecności w tym miejscu. W całkiem inny sposób do tematu podszedł Adam Pańczuk, który zorganizował przenośne studio portretowe, do którego zapraszał przypadkowych ludzi. W cyklu pięknych, poetyckich zdjęć konfrontuje swoich bohaterów z potęgą przecinającej naszą stolicę rzeki. Udaje mu się dzięki temu pokazać odwieczne trwanie Wisły i kruchość człowieka.

Najbardziej oryginalnym cyklem jest historia "O człowieku, który skoczył z mostu" Rafała Milacha. Fotograf przeprowadza coś na kształt dochodzenia, w którym dowodami są kolejne fotografie. Każda z nich posiada szczegółowy, wręcz encyklopedyczny opis. Milach swoją uwagę kieruje na to, co znajduje się pod powierzchnią wody, na zdjęciach widzimy m.in: małże sprawdzające czystość wody, budowaną stację metra Powiśle, czaszkę nosorożca. Przedmiotem zainteresowania fotografa są również rzeczy znalezione przy topielcach oraz osoby zaangażowane w ratowanie ludzi, którzy rzece postanowili ofiarować ostatnie minuty swojego życia. Analityczne, chłodne spojrzenie pozwala odkryć różne zagadnienia tego złożonego tematu. Naukowe metody nie sprawiają jednak, że udaje nam się rozwiązać zagadkę podwodnego świata Wisły. Paradoksalnie, okazuje się, że wiemy o niej jeszcze mniej, a lektura rodzi kolejne pytania.

Jednak nie o udzielanie odpowiedzi w tym przypadku chodzi. Łącznikiem wszystkich historii jest właśnie tajemnica, która unosi się nad Wisłą. Fotografowie przyglądają się różnym aspektom rzeki, jednak zaprezentowane przez nich cykle niczego nie wyjaśniają. Jedna z ostatnich nieuregulowanych rzek w Europie nadal pozostaje zagadką.

Osobną sprawą jest forma książki. O publikacjach projektowanych przez Anię Nałęcką z Tapir Book Design można powiedzieć wiele, ale jedno jest pewne - za każdym razem "chce się je mieć". Nie inaczej jest tym razem. "Miejsce Odległe" to surowe szare pudełko ze srebrnym tytułem, w którym znajdziemy pięć indywidualnie złożonych części, wywiad z kolektywem (wraz z opisem poszczególnych cykli), kopertę i gazetę z pięcioma tekstami. Każda z części została zaprojektowana w inny sposób i sama w sobie jest miniaturowym "dziełem sztuki". Dawno nie trzymałem w rękach wydawnictwa, które sprawiłoby mi tyle przyjemności w obcowaniu z nim. Faktura i grubość papieru, ręczne szycie z frywolnymi frędzelkami - to wszystko sprawia, że czerpiemy sensualną przyjemność z kontaktu z tą wyjątkową publikacją.

Dodatkiem do fotografii są teksty piątki polskich pisarzy. Ciekawą rzeczą jest mroczny charakter większości tekstów, spośród których najbardziej interesujący wydał mi się dramat Michała Walczaka "Czarujący Topielec". Z wizji, które roztaczają przed nami twórcy wyłania się obraz rzeki groźnej i (znowu) tajemniczej. Czy uda nam się ją oswoić? Wydane przez Centrum Nauki Kopernik "Miejsce Odległe" ma szansę przyczynić się do tego.

Miejsce Odległe

Autorzy zdjęć: Agnieszka Rayss, Jan Brykczyński, Michał Łuczak, Rafał Milach, Adam Pańczuk
Kurator i edytor projektu: Barbara Stauss
Projekt graficzny i typograficzny: Ania Nałęcka / Tapir Book Design

Limitowana edycja: 1000 egzemplarzy
Wydawca: Centrum Nauki Kopernik
Warszawa 2012

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
Fotografując galopującego konia jako pierwszy na świecie, Eadward Muybridge stawia sobie pomnik sam, jeszcze za życia. Sto lat później Guy Delisle ściąga go z piedestału i przepisuje tę historię...
8
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
Takie niebo jak na okładce książki Fergusona widziałam może kilka razy w życiu: wielkie, ale nieprzytłaczające. I niewiarygodnie rozgwieżdżone. W Big Sky australijski fotograf łączy...
14
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Ten mały i niedrogi kolorymetr pozwoli na łatwe skalibrowanie monitora nawet totalnemu laikowi. Dawid Markoff sprawdza, jak Calibrite Display 123 działa w praktyce.
8
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (4)