Interaktywna szkoła fotografowania NG na CD

Autor: Łukasz Kacperczyk

17 Wrzesień 2003
Artykuł na: 6-9 minut

Do części nakładu wrześniowego numeru miesięcznika "National Geographic" dołączona jest płyta CD zawierająca pierwszą część "Interaktywnej szkoły fotografowania National Geographic". Zapraszamy na krótką prezentację zawartości tej publikacji.

Do części nakładu wrześniowego numeru miesięcznika National Geographic dołączona jest płyta CD zawierająca pierwszą część Interaktywnej szkoły fotografowania National Geographic. Zapraszamy na krótką prezentację zawartości tej publikacji.

Okładka pierwszej części "Interaktywnej szkoły fotografowania National Geographic".



Omawiany poradnik to pierwsza z czterech planowanych płyt Interaktywnej szkoły fotografowania National Geographic. Kolejne będą dołączane do następnych numerów miesięcznika. CD-rom sprzedawany z wydaniem wrześniowym zawiera dwie pierwsze części kursu zatytułowane "Podstawy fotografii" i "Kompozycja zdjęcia".

Najważniejszą dla początkujących częścią pierwszego rozdziału jest podrozdział zatytułowany "Wiadomości podstawowe: narzędzia i technika". Oto jak prezentuje się jego zawartość:

    1. Światło i ekspozycja
    2. Tryb manualny i półautomatyczny
    3. Ruch a czas naświetlania
    4. Głębia ostrości
    5. Głębia ostrości a przysłona
    6. Sprawdzanie głębi ostrości
    7. Czas naświetlania czy przysłona?

 

      Jak widać ta część omawia najważniejsze podstawowe zagadnienia, takie jak pojęcia głębi ostrości, zależność między czasem ekspozycji i przysłoną, itp. Postawiono na podstawy techniczne, bez których trudno z premedytacją zrobić dobre zdjęcie. Jako zachęta służą piękne zdjęcia autorstwa fotografów National Geographic. Z resztą całość jest podana na tyle jasno i przejrzyście, że nawet zupełny laik nie będzie miał najmniejszych problemów ze zrozumieniem, zwłaszcza, że najważniejsze zagadnienia są wytłumaczone przy pomocy symulacji - użytkownik może ustalić różne warunki ekspozycji, a następnie zobaczyć efekty tych ustawień, dzięki czemu nic nie trzeba sobie wyobrażać.



      Druga część pierwszego rozdziału nosi tytuł "Świat tematów" i składają się na nią materiały poświęcone portretom i zdjęciom rodzinnym, a kończą sylwetki i porady znanych fotografów NG zamieszczone w dziale "Z doświadczeń zawodowców" - tym razem są to dwie fotografki, Jodi Cobb i Annie Griffiths Belt.



      Drugi rozdział zatytułowano "Kompozycja zdjęcia". Pierwsza jego część ("Wiadomości podstawowe") jest poświęcona właśnie kompozycji kadru, która, jak zapewniają autorzy, jest "tajemnicą dobrej fotografii". W dziale "Świat tematów" znajdziemy obszerny materiał poświęcony fotografii krajobrazowej. Początkujący adepci tej sztuki dowiedzą się z niego m.in., że dla pejzażysty nie ma czegoś takiego jak "brzydka pogoda". Zawodowcem, który dzieli się z nami swoimi doświadczeniami w drugim rozdziale jest Sam Abell.



      To tyle jeśli chodzi o zawartość merytoryczną. Czas omówić formę kursu, a ta naprawdę jest godna uwagi. Każdą lekcję rozpoczyna wprowadzenie czytane przez lektora, a ilustrowane krótką prezentacją zdjęć i omawiające zagadnienia, które zostaną w niej poruszone. Następnie już samodzielnie zapoznajemy się z jej treścią. Ale to nie wszystko - w końcu to szkoła multimedialna i gdyby na tym się ta "multimedialność" kończyła, należałoby skarcić twórców publikacji za małą wyobraźnię. Ale miłośnicy interaktywności nie powinni być zawiedzeni - wystarczy choćby powiedzieć, że część pierwsza zawiera 188 a druga 184 zdjęcia, które można powiększyć jednym klinknięciem myszką.



      Nawigacja po

Interaktywnej szkole fotografowania National Geographic portrety

      jest łatwa i intuicyjna, a jeśli pojawiłyby się jakieś problemy, można oczywiście skorzystać z funkcji "Pomocy" (trzyczęściowy samouczek), która wyjaśni wszystkie wątpliwości. Początkujący amatorzy fotografii mogą też w każdej chwili zajrzeć do łatwo dostępnego słowniczka terminów używanych w publikacji. Ponadto obie części zawierają łącznie 88 animacji flash, 24 filmy wideo, 4 animacje trójwymiarowe i 14 wspomnianych wyżej symulacji, które są chyba najlepszym pomysłem, ponieważ pozwalają "na sucho" sprawdzić efekty różnych ustawień parametrów ekspozycji.



      Na płycie znajdziemy też pierwszą część bardzo ciekawej "Historii reportażu

National Geographic

      ".



      Podsumowując,

Interaktywna szkoła fotografowania National Geographic

      to bardzo cenna, przemyślana publikacja, która osobom całkowicie "zielonym" pozwoli bezboleśnie wkroczyć w świat świadomego fotografowania, a nieco bardziej zaawansowani amatorzy będą mogli sobie przypomnieć podstawy i popatrzeć na piękne zdjęcia, które same w sobie są doskonałą szkołą fotografii. Gorąco polecamy, jednak chętni powinni się pospieszyć, gdyż egzemplarze wrześniowego NG z płytą znikają z kiosków i salonów prasowych jak ciepłe bułeczki.



Interaktywna szkoła fotografowania National Geographic

      , część 1.

 

      Cena z wrześniowym numerem

National Geographic

      : 14,95 zł



      Przeczytaj też inne teksty o poprzednich publikacjach NG:

>>>>

      ;porównanie pierwszej części

Szkoły fotografowania National Geographic

      z podręcznikiem autorstwa Johna Hedgecoe\\\'a

>>>>

    ]
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]
Fotografując galopującego konia jako pierwszy na świecie, Eadward Muybridge stawia sobie pomnik sam, jeszcze za życia. Sto lat później Guy Delisle ściąga go z piedestału i przepisuje tę historię...
8
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
„To była i będzie ich ziemia”. Big Sky Adama Fergusona [RECENZJA]
Takie niebo jak na okładce książki Fergusona widziałam może kilka razy w życiu: wielkie, ale nieprzytłaczające. I niewiarygodnie rozgwieżdżone. W Big Sky australijski fotograf łączy...
14
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Kalibracja w trzech krokach, czyli Calibrite Display 123 okiem Dawida Markoffa
Ten mały i niedrogi kolorymetr pozwoli na łatwe skalibrowanie monitora nawet totalnemu laikowi. Dawid Markoff sprawdza, jak Calibrite Display 123 działa w praktyce.
8