Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Szukasz aparatu, który pozwoli ci tworzyć wysokiej jakości komercyjne treści wideo? Oto 13 zaawansowanych filmujących aparatów bezlusterkowych, dzięki którym bez problemu wejdziesz w świat płatnych filmowych zleceń.
Dziś filmuje już każdy nowy aparat. Każdy kusi też rozdzielczością 4K i obiecuje możliwość nagrywania wysokiej jakości filmów. Nie każdy jednak nada się do pracy zawodowej, o czym możemy boleśnie przekonać się dopiero po zakupie. Wszystko rozbija się tu bowiem o szczegóły, bez których swobodne tworzenie wysokiej jakości materiałów wideo bywa niemożliwe, a przynajmniej bardzo utrudnione.
Szukając aparatu, który sprosta realiom płatnych zleceń wideo, musimy przede wszystkim zwrócić uwagę czy interesujący nas model jest w stanie zagwarantować nam swobodę pracy z każdym aspektem realizacji wideo. Oprócz dokładnego przestudiowania możliwości rejestracji obrazu, trzeba też zwrócić uwagę na kwestię rejestracji dźwięku, ergonomii i łączności. Może się bowiem okazać, że model atrakcyjnie wypadający pod jednym względem, będzie przejawiał braki w pozostałych kwestiach.
Aby poniższa lista była jak najbardziej aktualna, tworząc to zestawienie kierowaliśmy się aktualnie obowiązującymi trendami i potrzebami rynku. Dlatego znalazły się w nim wyłącznie aparaty oferujące takie funkcje, jak: płaski profil obrazu Log, opcja rejestracji obrazu z wysokim bitratem, możliwość zapisu wideo w 10-bitowej głębi kolorystycznej, złącze mikrofonowe i słuchawkowe, zapis 4K do 60 kl./s, autofokus z wykrywaniem oka, stabilizacja matrycy oraz dwa sloty na kartę pamięci.
Jako, że najlepszy nie zawsze oznacza najdroższy, w poniższym zestawieniu skupiliśmy się wyłącznie na modelach oferujących najbardziej atrakcyjny stosunek ceny do możliwości i wyłączyliśmy z niego takie konstrukcje, jak topowe modele Canon EOS R3 i Nikon Z9 czy będące w zasadzie kamerami EOS R5C i Sony FX3. To fantastyczne narzędzia, ale niekoniecznie te, którymi powinny interesować się osoby dopiero rozkręcające swój biznes wideo. Proponujemy więc modele najbardziej uniwersale, które jak najlepiej odpowiadają współczesnym realiom pracy hybrydowej (zdjęcia + filmy) i które pozwalają na swobodne poruszanie się na rynku zawodowym, pozostając jednocześnie w zasięgu portfela.
Poniższą listę prezentujemy w hierarchii od najdroższych do najtańszych modeli spełniających nasze założenia.
Najbardziej zaawansowany aparat Canona ze średniego segmentu profesjonalnego. Z jednej strony 45-megapikselowa matryca z szybkim trybem seryjnym, z drugiej rozbudowane funkcje wideo, obejmujące 10-bitową rejestrację 4K DCI (format 17:9) do 120 kl./s, wysokiej jakości obraz nadpróbkowany z rozdzielczości 8K (tryb HQ), zapis wideo RAW, stabilizację matrycy, wysoce skuteczny autofokus w trybie filmowym i obsługę kart CFExpress.
Głównym minusem modelu R5 przez długi czas było przegrzewanie się matrycy, które okazywało się problemem przy realizacji dłuższych form, takich jak choćby kilkudziesięciominutowe wywiady. W najnowszej odsłonie firmware’u producent wprowadził jednak opcję, dzięki której aparat nie wyłączy się samoistnie po przekroczeniu danej temperatury. Konstrukcja z pewnością nadal będzie się nagrzewać, ale da nam dużo większą niż wcześniej swobodę pracy. Bardziej wymagających użytkowników nadal może razić jedynie fakt, że aparat oferuje wyłącznie port MicroHDMI, który utrudnia bezpieczne podłączanie zewnętrznych monitorów i rekorderów. Aparat nie należy też do tanich.
Najnowsza odsłona filmowej pełnej klatki producenta. Długo oczekiwana, trzecia generacja serii A7S przynosi rejestrację 4K do 120 kl./s, kompresję wysokiej jakości All-i, 10-bitową głębie kolorystyczną, świetny autofokus z wykrywaniem oka, 4-kanałową rejestracje dźwięku, obsługę kompaktowych kart CFExpress typu A i jak zwykle świetnie radzi sobie w słabym świetle. To wszystko przy akompaniamencie bogatego zestawu dodatkowych funkcji ułatwiających filmowanie i nowego, lepiej zorganizowanego menu, a także opcji wypuszczenia sygnału RAW na zewnętrzny rekorder.
Wśród minusów Sony A7S III wymienić należy 12-megapikselową matrycę, której rozdzielczość może okazać się za mała na potrzeby zastosowań fotograficznych, a także brak opcji rejestracji DCI w panoramicznym formacie 17:9. Poza tym to prawdopodobnie najlepszy filmujący aparat z tego zestawienia.
Najbardziej zaawansowany filmujący korpus Lumix S, a także pierwszy aparat, który został certyfikowany przez Netflixa, jako pełnoprawne narzędzie do tworzenia profesjonalnych produkcji wideo. Wyposażony w 24 megapikselową, stabilizowaną matrycę w architekturze Dual ISO pozwala rejestrować 10-bitowe filmy z próbkowaniem 4:2:2 o rozdzielczości 4K do 60 kl./s w formacie DCI 17:9, a profesjonalistom oferuje także zapis 6K 24 kl./s w formacie 3:2 - do pracy z obiektywami anamorficznymi. Jego dużą zaletą jest wbudowany wentylator, który pozwala na swobodną wielogodzinną pracę wideo.
Do minusów S1H zaliczyć należy crop 1,5x (zawężenie pola widzenia) w przypadku rejestracji 4K 60 kl./s oraz bardzo przeciętnie działający system AF, którego raczej nie będziemy w stanie użyć w przypadku ważnych zleceń. Aparat obsługuje też wyłącznie karty SD i daleko mu do kompaktowości.
Najnowsza wersja uniwersalnej serii A7, która w kilka lat stała się standardem pracy zawodowej i wciąż pozostaje najchętniej kupowaną linią aparatów na rynku. Sony A7 IV oferuje nową, szybszą 33-megapikselową stabilizowaną matrycę, filmy 4K do 60 kl./s, 10-bitowy zapis w kompresji All-i czy zaczerpnięty z serii kamer kinowych profil obrazu S-Cinetone. Do tego obracany ekran, opcję zasilania przez USB-C i tak, jak w modelu A7S III możliwość 4-kanałowej rejestracji dźwięku (z opcjonalnym interfejsem audio).
Sony A7 IV oferuje dużą część możliwości modelu A7S III, a przy tym bardziej szczegółowy obrazek, nadpróbkowany z rozdzielczości 7K. Dla niektórych minusem będzie spory crop (1,5 x) w przypadku rejestracji 4K 60 kl./s, brak formatu DCI 17:9 oraz mniejsza niż w A7S III czułość systemu AF podczas pracy w słabym świetle. To jednak nadal jeden z faworytów tego zestawienia.
Doskonały przykład tego, że w przystępnym pułapie cenowym można zaoferować funkcje rodem z profesjonalnej kamery. Wyposażony w 26-megapikselową matrycę Fujifilm X-H2S jest pierwszym aparatem APS-C oferującym wewnętrzny zapis wideo w profesjonalnym kodeku ProRes 422 HQ i drugim takim aparatem w ogóle. Pozwala na rejestrację wideo 4K DCI do 120 kl./s, oferuje nowy, doskonalszy płaski profil F-log 2, usprawnioną stabilizację matrycy i jeszcze lepszy system AF z opcją trackingu, a najbardziej zaawansowanym twórcom ma także do zaoferowania opcję rejestracji 6,2K w formacie 4:3, stworzoną z myślą o pracy z obiektywami anamorficznymi.
Biorąc pod uwagę samą specyfikację wideo, to jeden z najdoskonalszych modeli w tym zestawieniu. Cieniem na świetnych możliwościach filmowych aparatów Fujifilm kładzie się niestety kwestia systemowych obiektywów. Nie są one mianowicie w stanie płynnie regulować otworu przysłony, co uniemożliwia skuteczną pracę w trybie priorytetu czasu migawki, powodując skokową regulacje jasności w przypadku ruchomych ujęć. W przypadku realizacji wymagających zleceń będziemy więc musieli w całości oprzeć się o tryb pełnej manualnej ekspozycji.
Tańszy brat modelu R5, wyposażony w 20-megapikselową, stabilizowaną matrycę i nieco mniej wyśrubowaną specyfikację wideo. Aparat pozwala na rejestrację 10-bitowego wideo z próbkowaniem 4:2:2 w rozdzielczości 4K do 60 kl./s, a ponadto oferuje równie skuteczny system AF, ale nie ma trybu DCI (17:9), opcji kompresji ALL-i, trybu HQ i możliwości pracy z kartami CFExpress.
Oferowane przez aparat możliwości to jednak nadal doskonała większość tego, co może być potrzebne podczas tworzenia komercyjnych treści wideo na potrzeby internetu i klientów prywatnych. Należy jedynie uważać na fakt, że EOS R6 także może się przegrzewać. W tym wypadku problem jest jednak dużo mniej zauważalny niż w modelu R5.
BPCC to od lat jedno z najchętniej wybieranych narzędzi przez zawodowców skoncentrowanych na profesjonalnych produkcjach mniejszego kalibru. To w końcu kompaktowa kamera filmowa w pułapie średniej półki cenowej segmentu bezlusterkowców. Aparat oferuje zapis 6K w formacie ProRes lub Blackmagic RAW, możliwość zapisu na dyskach SSD, duży 5-calowy ekran dotykowy wysokiej jakości, profesjonalne złącze XLR, popularne mocowanie Canon EF, wszelkie funkcje filmowe wymagane przez zawodowców, a w wersji 6K Pro także wbudowane filtry ND, których nadal nie doczekał się żaden ze zwykłych aparatów.
Kompaktowe kamery Blackmagic mają jednak także swoje wady. Głównymi przeszkodami będą bardzo przeciętny system AF, który w zasadzie przyda się wyłącznie do ustawienia ostrości przed wyzwoleniem rejestracji oraz ogromna "prądożerność", która wymaga noszenia ze sobą sporego zestawu zapasowych akumulatorów. Nie jest to też urządzenie, które może służyć nam za aparat fotograficzny.
Najbardziej atrakcyjna filmująca pełna klatka ze stajni Nikona. Wyposażony w 24-megapikselową matrycę aparat pozwala na rejestrację filmów 4K do 60 kl./s (wysokiej jakości obraz nadpróbkowany z rozdzielczości 6K) i oferuje całkiem skuteczny filmowy autofokus (choć nie tak doskonały jak u konkurencji) oraz opcję zasilania przez USB-C, pozwalając nam na w swobodną realizację zleceń.
Do głównych minusów Nikona Z6 II należy zaliczyć fakt, iż 10-bitowy zapis z próbkowaniem 4:2:2 oraz płaski profil logarytmiczny N-Log dostępne są wyłącznie w przypadku korzystania z zewnętrznego rekordera Atomos Ninja V oraz to, że zapis 4K 60 kl./s obarczony jest dość mocnym cropem (1,5 x). Wielu użytkownikom przeszkadzać może także brak możliwości odwrócenia ekranu oraz fakt, że obiektywy systemowe Nikon Z są dość duże, co utrudnia odpowiednie zbalansowanie na mniejszych gimbalach.
Najdoskonalszy filmujący aparat systemu Mikro Cztery Trzecie. Wyposażony w największą do tej pory 25-megapikselową matrycę, jako pierwszy wprowadził na rynek bezlusterkowców opcję zapisu ProRes 422 HQ i pozwala na rejestrację 10-bitowych filmów 4:2:2 w rozdzielczości do 5,7K 60 kl./s (tryb anamorficzny), lub DCI 4K do 120 kl./s. Do tego ten sam co w profesjonalnych kamerach Varicam profil V-Log oraz poprawiająca jakość nagrań funkcja Dynamic Range Boost czy najlepsza stabilizacja sensora w trybie wideo na rynku.
Piętą achillesową nowego Lumixa pozostaje niestety autofokus, który choć działa skutecznie za dnia, to kiepsko radzi sobie w słabszym oświetleniu. Osobnym problemem może być kwestia plastyki obrazu. Z racji, że mamy do czynienia z matrycą formatu 4/3 dużo trudniej będzie uzyskać nam płytką głębię ostrości niż na pełnej klatce czy w aparatach APS-C, a zapotrzebowania wymagających twórców będą w stanie w tej kwestii spełnić praktycznie wyłącznie najdroższe obiektywy systemowe.
Uniwersalna pełna klatka, stworzona właśnie z myślą o tzw. Hybrid shooters, którzy z jednej stron potrzebują wydajnego aparatu, a z drugiej dużych możliwości w zakresie rejestracji video. Posiadając 24 megapikselową matrycę, Lumix S5 oferuje wiele z możliwości modelu S1H (np. profil V-Log i wsparcie trybu anamorficznego), pozwalając na wewnętrzny 10-bitowy zapis DCI 4K 60 kl./s z próbkowaniem 4:2:0 (zapis 4:2:2 w przypadku rejestracji w 30 kl./s).
Główną różnicą względem modelu S1H jest brak opcji wysokiej jakości kompresji All-i i mniejsze możliwości w zakresie rejestracji slow motion. Poza tym, aparatu przejawia te same mankamenty, co jego większy brat, tj. crop 1,5x przy rejestracji 4K 60 kl./s i przeciętny autofokus. W przypadku rejestracji w 10-bitach będziemy też ograniczeni 30-minutową długością pojedynczego klipu.
Flagowiec serii X-T do dzisiaj oferuje jedną z najlepszych specyfikacji wideo w świecie matryc APS-C. Choć w odróżnieniu od X-H2S nie może pochwalić się opcją zapisu ProRes czy trybem anamorficznym, to umożliwia 10-bitową rejestrację DCI 4K 60 kl./s z wysokim bitratem, profil Log i szereg udogodnień, jak np. osobne menu dla trybu filmowego, które ułatwią pracę z aparatem.
Wśród minusów wyłania się wspomniana wcześniej kwestia skokowej regulacji przysłony obiektywów w trybach półautomatycznych, a ponadto rejestracja 4K 60 kl./s obarczona jest cropem 1,29 x. W tym najwyższym ustawieniu nie nagramy też materiałów w kompresji All-i. To jednak nadal jedne z najlepszych możliwości w tym pułapie cenowym.
Najnowszy bezlusterkowiec Canona, który pokazuje, że w systemie APS-C nadal jest miejsce na profesjonalny aparat. Wyposażony w 32-megapikselową, stabilizowaną matrycę, dostarcza nam wysokiej jakości nadpróbkowanych 10-bitowych nagrań 4K 60 kl./s, profil Log, świetnie działający filmowy system AF, obracany ekran oraz podwójny slot kart SD. Do tego jest naprawdę kompaktowy.
Jeżeli chodzi o możliwości z zakresu rejestracji filmów i fotografii, to prawdopodobnie najbardziej uniwersalny model w tym pułapie cenowym. Sporym problemem na chwilę obecną jest jednak praktycznie zerowa dostępność dedykowanej optyki. Z racji, że jest to pierwszy model APS-C systemu RF, producent ma do zaoferowania jedynie 2 kitowe, niezbyt jasne zoomy, co przy chęci realizacji bardziej ambitnych zleceń zmusi nas do korzystania z adaptowanej optyki. Na szczęście adapter do szkieł EF oferowany jest w zestawie.
Kultowy model GH5, na którym wychowało się całe pokolenie twórców, w wersji po liftingu, a zarazem ciekawa alternatywa dla modelu GH6. Tym razem aparat pozwala na 10-bitowy zapis 4K 60 kl./s bezpośrednio na kartę i oferuje fabrycznie wbudowany profil Log oraz większe możliwości z zakresu rejestracji w formacie DCI 17:9 czy korzystania z kompresji ALL-i. Do tego obracany ekran, świetna stabilizacja sensora i szereg przydatnych funkcji wspomagających filmowanie.
Minusem, jak zwykle w przypadku Panasonica będzie system AF oparty wyłącznie o detekcję kontrastu i przeciętnie radzący sobie w słabym świetle. Do tego, z racji niewielkiej matrycy utrudniona praca na wysokich czułościach i wspomniane już w przypadku modelu GH6 trudności dotyczące plastyki obrazu.
Powyższa lista dotyczy aktualnie najbardziej zaawansowanych konstrukcji ze średniego segmentu profesjonalnego. Jeśli jednak takie funkcje jak zapis 4K 60 kl./s czy 10-bitowa głębia kolorystyczna nie są ci niezbędne do pracy zawodowej, polecamy spojrzeć również na na kilka starszych, ale wciąż świetnych konstrukcji, które zdobyły serca filmujących.
Poszukując aparatu do mniej wymagających, ale wciąż zaawansowanych produkcji warto więc zwrócić uwagę na takie modele, jak Sony A7 III (8499 zł), Sony A7C (9149 zł), Sony A6600 (6799 zł) czy Fujifilm X-T3 (5399 zł).