Wydarzenia
Ruszyły promocje Black Friday Sony w sklepie Fotoforma.pl
Choć budowa, ergonomia, a nawet matryca pozostały niezmienione, druga generacja aparatów Z 6 i Z 7 przynosi postęp, który znacząco wpływa na możliwości i przede wszystkim wydajność tych zaawansowanych korpusów.
Premiera Nikona Z 6 i Z 7 była jednym z najlepiej przyjętych debiutów na rynku bezlustekowców, a druga generacja tych zaawansowanych aparatów można śmiało uznać za poprawianie bardzo dobrego. Producent wsłuchując się w głos użytkowników, w tym przede wszystkim zawodowych fotografów, znalazł powody, by obie "zetki" udoskonalić.
Nie są to jednak zmiany, które dostrzeżemy już na pierwszy rzut oka. Wizualnie nowe modele są w zasadzie identyczne - przemyślana ergonomia, w tym świetny uchwyt i dobrze rozmieszczone przyciski nie wymagały korekty. Producent skupił się za to na potrzebach wymagających twórców, ale skorzystali na tym wszyscy. Aparaty są teraz jeszcze szybsze, a przetwarzanie obrazu zdecydowanie wydajniejsze. Zacznijmy jednak od początku.
Reagując na potrzeby bardziej wymagających fotografów, Nikon przygotował dla korpusów Z 6II i Z 7II pełnoprawny pionowy grip. Pierwsza generacja Z współpracowała jedynie z prostym battery packiem MB-N10, teraz do korpusów można dołączyć ergonomiczny uchwyt MB-N11. Ma on zdublowany spust migawki, przyciski i joystick, tak aby przejście na fotografowanie w pionie było czymś zupełnie naturalnym i nie wiązało się z kompromisami.
Oprócz wygody fotografowania w układzie portretowym nowy grip MB-N11 zapewnia także dłuższą pracę dzięki dwóm akumulatorom. Ponadto dodatkowe złącze USB-C umożliwia stałe zasilanie, podczas gdy analogiczne gniazdo na korpusie aparatu może obsługiwać transfer danych. Cóż, od przybytku głowa nie boli.
Skoro poruszamy się w tematach powiązanych z zasilaniem, nie możemy nie wspomnieć o tym, że druga generacja modeli Z zasilana jest nowymi, jeszcze bardziej pojemnymi akumulatorami EN-EL15c. Dzięki temu Nikon Z 6II może wykonać 410 zdjęć na jednym ładowaniu przy użyciu wyświetlacza i 340 zdjęć przez wizjer. Z kolei model Z 7II odpowiednio 420 i 360 zdjęć. W trybie oszczędzania energii wyniki te można zwiększyć jeszcze o 14% dla Z 6II i o 5% dla Z 7II.
Rewolucja spod znaku USB-C dość szybko przyzwyczaiła nas do “jednego kabelka”. Pierwsza generacja aparatów Z mogła być wygodnie ładowana zwykłą ładowarką od telefonu - takie rozwiązanie w podróży to wielka wygoda. W modelach II generacji Nikon idzie o krok dalej.
Teraz korpusy Z 6II i Z 7II mogą być przez to samo złącze zasilane na bieżąco (jeśli są zasilane EN-EL15c). Nie trzeba więc przerywać zdjęć, by podładować akumulator. Wystarczy podłączyć ładowarkę lub powerbank, by działać dalej. Docenią to szczególnie osoby filmujące. Im zawsze akumulator kończy się za szybko.
Jedną z najbardziej istotnych zmian jest pojawienie się drugiego gniazda pamięci. Teraz, zarówno Nikon Z 6II, jak i Z 7II mogą obsługiwać jednocześnie karty XQD/CFexpress typu B oraz SD UHS-II.
Dwa nośniki w aparacie to jedna z kluczowych funkcji dla zawodowców, ale także wsparcie w codziennym fotografowaniu. Nikt przecież nie chce stracić swoich fotografii, a jednoczesny zapis w locie zdjęć lub filmów na dwóch niezależnych nośnikach to podstawa bezpieczeństwa - jeśli jedna z kart ulegnie awarii, wszystkie pliki są zachowane na drugiej.
Alternatywą jest ustawienie w menu odrębnego zapisu zdjęć RAW na jednej, a JPEG na drugiej karcie, albo płynne przejście z zapisem na drugą kartę, gdy pierwsza się zapełni.
Kluczową zmianą w porównaniu do pierwszej generacji jest obecność podwójnego procesora obrazu. Dzięki niemu nowe korpusy są jeszcze szybsze, i jeszcze wydajniejsze - i to na kilku polach.
Po pierwsze, zarówno Z 6II, jak i Z 7II oferują szybsze tryby seryjne. Z 6 przyspieszył z 12 do aż 14 kl./s, a Z 7 z 9 do 10 kl./s. Wyraźnie pojemniejsze jest także buforowanie. To oznacza, że nowymi aparatami można fotografować szybciej i wydajniej.
Dla fotografów sportu i przyrody to kluczowe zmiany, tym bardziej, że w parze za tym idzie wsparcie jeszcze wydajniejszego autofokusa….
Nowy procesor obrazu dodał skrzydeł także autofokusowi. Zacznijmy od tego, że oba nowe modele lepiej radzić sobie będą w słabym oświetleniu. Zakresy standardowej detekcji zwiększyły się do -4.5 EV w Z 6II oraz do -3 EV w Z 7II.
Zaktualizowane zostały także algorytmy wykrywania twarzy i oczu u ludzi i zwierząt, co ma znaczące przełożenie na dokładność ostrzenia podczas śledzenia poruszających się obiektów. Co więcej wykrywanie oczu/twarzy człowieka lub zwierzęcia jest teraz dostępne także w trybach szerokiego obszaru AF. Dzięki temu możemy ograniczyć strefę wykrywania do części kadru, na którą chcemy ustawić ostrość. To aparatowi dodatkowo ułatwi podążanie za obiektem. Wisienką na torcie jest dostęp do wszystkich trybów AF z poziomu ekranu szybkiego menu.
Reasumując, autofokus w korpusach II generacji umożliwi skuteczniejsze fotografowanie dynamicznych scen w trybie seryjnym z funkcją śledzenia. W praktyce oznacza to, że nowe algorytmy po prostu lepiej “trzymają się” oka. O nieostrych zdjęciach możemy praktycznie zapomnieć.
Jednocześnie możliwości autofokusa zwiększyły się w trybie filmowym...
Wyjątkowo sprawnie działający autofokus ze śledzeniem oczu u ludzi oraz zwierząt w trakcie filmowania to kolejna przewaga nad poprzednikami. Z 6II i Z 7II mają obecnie jedne z najbardziej niezawodnych systemów AF. Płynne śledzenie i przeostrzanie pozwala na wygodną i kreatywną pracę. Już nie jesteś skazany na mozolne ostrzenie ręczne.
Ale system AF w trakcie filmowania to nie jedyny atut. Wraz z nowym firmwarem dla Z 6II i Z 7II funkcje wideo zyskują jeszcze większy potencjał.
Oba korpusy mogą nagrywać materiał 4K UHD z szybkością 60 kl./s z cropem DX lub z wykorzystaniem całej powierzchni pełnoklatkowego czujnika z szybkością 30 kl./s. Poza tym dostępny jest znakomity tryb Full HD 120 kl./s do nagrywania efektownych filmów z 4-krotnym spowolnieniem, na dodatek z dźwiękiem. Mamy też do dyspozycji szereg funkcji pomocniczych, jak peaking ostrości czy zebra.
Już wykorzystanie tych funkcji przy wewnętrznym zapisie na karcie pamięci pozwala na tworzenie wysokiej jakości materiału filmowego. Ale zawodowcy mogą więcej.
Podłączając do jednego z korpusów zewnętrzny rekorder Atomos lub Blackmagic otrzymamy opcję 10-bitowego zapisu z próbkowaniem 4:2:2 w płaskim profilu obrazu N-Log lub 12-bitowy zapis ProRes RAW lub Blackmagic RAW. Ponadto dostępny jest zapis 4K HDR (HLG), by rejestrować materiały o rozszerzonym zakresie dynamicznym.
Pierwsze wersje Z 6 i Z 7 to nadal doskonałe aparaty, ale Z 6II i Z 7II to już wybór bez kompromisów. Dostajemy jeszcze szybsze tryby seryjne, idealnie zsynchronizowane ze zaktualizowanym autofokusem, doskonale działające śledzenie oczu u ludzi i zwierząt (również w trybie wideo), a także drugie gniazdo pamięci i rozszerzone możliwości w zakresie zasilania. Szerszą funkcjonalność, nie tylko z racji płynnego AF, zyskują też twórcy wideo. Czy można powiedzieć że są to małe zmiany?
Jeszcze do 19 lipca 2021 roku kupisz taniej 5 aparatów i aż 14 obiektywów, wśród nich znajdziesz oczywiście modele Nikon Z 6II i Nikon Z 7II. Zniżki na produkty w tej ofercie sięgają prawie 2 tys. złotych. Pełną listę sprzętu objętego promocją znajdziesz na stronie www.nikon.pl.
Szczerzej o akcji „Natychmiastowy Rabat” przeczytasz w artykule "Wiosenne rabaty Nikona - obiektywy i bezlusterkowce Nikon Z do 1860 zł taniej".
Artykuł powstał we współpracy z firmą Nikon.