Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Edward Hartwig - jeden z najbardziej znanych polskich fotografików XX wieku. Urodził się w 1909 roku w Moskwie, zmarł w 2003 roku w Warszawie. W drugiej połowie lat trzydziestych studiował w Instytucie Grafiki w Wiedniu, w pracowni prof. Rudolfa Kopitza, co wpłynęło znacznie na jego fotografie.
Hartwig był laureatem wielu nagród i wyróżnień, kilkakrotnie uczestniczył w wystawach 10 Fotografików Świata oraz 10 Wielkich Fotografików Świata FIAP we Włoszech. Wywarł duży wpływ na rozwój polskiej fotografii w latach 60. i 70. Członek ZPAF (w tym członek honorowy) i wielokrotny przewodniczący Rady Artystycznej.
Prace Edwarda Hartwiga znajdują się w zbiorach m.in.: Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Murray Forbes Collection w Cambridge (Massachusetts, USA), Biblioteki Narodowej w Warszawie, Portrait Collection Museum of Fine Arts w Houston.
Edward Hartwig tak mówił o sobie: Fotografia w moim przypadku wynikła trochę z obciążenia rodzinnego. W tym zawodzie pracował mój ojciec. Ja, jako najmłodszy z licznego rodzeństwa przeznaczony zostałem - niejako odgórnie - do kontynuowania fotografii i pomocy ojcu. Przyjąłem to sceptycznie. Myślałem wtedy o wyższych regionach, a fotograf wówczas był tylko rzemieślnikiem. Dla zakończenia nauki znalazłem się (1933-1935) w Wiedeńskim Instytucie Grafiki na wydziale fotografii artystycznej. Tam nagle otworzono mi oczy. Profesor R. Koppitz ujawnił mi sztukę fotografowania, wprowadził w biblioteki, pokazał twórczość europejską, nazwiska, kierunki. Zrozumiałem sens swojej twórczości. (...) Pierwszy kryzys, pierwsze załamania bardzo artystycznie nastrojonego adepta, jakim wówczas byłem, nastąpiły po powrocie do kraju. Brak sprzętu, brak odbiorcy, brak nawet zrozumienia. Sztuka fotografowania długo się u nas lęgła. Starałem się trzymać moich idei artystycznych.
Poniżej publikujrmy tekst autorstwa Radosława Krupińskiego:
Te artystyczne idee stały się dla Edwarda Hartwiga wyznacznikiem jego twórczości na długie lata. I jak się później okazało, były one nieodgadnionym kluczem jego geniuszu "nowoczesności" fotografii polskiej. Hartwig ciągle zaskakiwał. W jego twórczości fotografia była zawsze "nowa", zawsze "poszukująca". Ale nigdy nie anonimowa - jego fotografie były charakterystyczne, rozpoznawalne. Kiedyś Hartwig powiedział: "Jan Sunderland dał mi jakiś negatyw prosząc, bym w wolnej chwili wykonał odbitkę. Gdy oddawałem ją, powiedział, że nie prosił o fotografię Hartwiga, tylko po prostu o odbitkę ze swojego negatywu. Coś w tym musi być, bo ja z każdego negatywu robię swoje zdjęcie."
Taki właśnie był Hartwig - wierny swojej fotografii, swojej stylistyce - zawsze "nowoczesnej". Dziś może trudno to sobie wyobrazić, ale wówczas Hartwig tak rozpoznawalny, tak charakterystyczny - zawsze był również o krok wcześniej przed wszelkimi modami w fotografii, a już na pewno był po prostu "na czasie" obowiązujących mód. Jego fotografie zawsze dotykały nowości, tak w sferze formy, jak i treści. Czy to pejzaż, portret, fotografia architektury czy też dokument - Hartwig był w swych fotografiach zawsze sobą - ciągle poszukującym fotografem, który nie mieścił się w obowiązujących kategoriach postrzegania.
Wystawa fotografii Edwarda Hartwiga, pt.: "Człowiek z aparatem fotograficznym" jest zestawem zdjęć dokumentalnych, które autor świadomie wykonywał przez lata swoich podróży artystycznych po świecie. Utrwalił na nich ludzi takich, jak on - ludzi z aparatem fotograficznym. Nie zamierzał stworzyć "Hartwiga" w sensie odbitek fotograficznych, ale "Hartwiga" w sensie alter ego - wykonywał swoiste autoportrety. Rejestracja fotograficzna ludzi z aparatem fotograficznym, fotografów pracujących na ulicy, była dla Hartwiga nie tylko banalnym dokumentem. Była ona przede wszystkim genialnym spojrzeniem na czas i miejsce fotografii jako rzemiosła. Genialnym przeczuciem potrzeby dokumentacji "ginącego zawodu" - świadectwa chwilowego istnienia i zarazem umierania zawodu fotografa, tak w sensie czynności fotografowania, jakim jest zawód fotografa rzemieślnika, jak i w sensie głębszym, czyli człowieka z aparatem fotograficznym, jakim był on sam - artysty fotografika.
Dziś, każdy z nas jest człowiekiem z aparatem fotograficznym... - Radosław Krupiński
Edward Hartwig Człowiek z aparatem fotograficznym
lipiec - sierpień 2007
wernisaż wystawy: piątek, 22 czerwca 2007 godzina 17
Galeria Fotografii im. Edwarda Hartwiga
Dom Pracy Twórczej w Wigrach
16-412 Stary Folwark
tel. +48 87 563 7000
fax +48 87 563 7019