Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Ireneusz Zjeżdżałka urodził się w 1972 we Wrześni. Fotograf, krytyk i redaktor naczelny "Kwartalnika Fotografia". Jest jednym z najciekawszych dokumentalistów polskich, jacy pojawili się w ostatnich latach, odwołującym się do tradycji polskiej fotografii lat 80. i 90. z kręgu fotografii elementarnej i Szkoły jeleniogórskiej.
W latach 1998-2003 pracował w Galerii Fotografii pf w Poznaniu. Stypendysta Miasta Poznania w 2001 i Ministra Kultury 2005. W 2002 roku został członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. W 2007 roku otrzymał nagrodę artystyczną Marszałka Województwa Wielkopolskiego. Wykładowca Warszawskiej Szkoły Fotografii. Prace Ireneusza Zjeżdżałki znajdują się w zbiorach Muzeum Sztuki w Łodzi.
O fotografiach Ireneusza Zjeżdżałki napisał Andrey Kudryashov:
Nostalgia stała się jednym z wiodących tematów dla szerokiego kręgu fotografów urodzonych na terenach byłych krajów socjalistycznych. "Odchodząca natura", uchwycona przez nich w przełomowych chwilach, została natychmiast doceniona przez publiczność i krytyków, stając się częścią składową współczesnej kultury wizualnej i ugruntowując w obecnym spojrzeniu niekończące się pożegnania i miłosne wspomnienia, tworząc przy tym nostalgiczny dyskurs. Z czasem ta pozorna prostota pozwoliła dokonać dekonstrukcji - rozebrać metodologicznie i przejąć w charakterze zakładki to, co było odkryciem artystycznym. W ten sposób, ucząc nas dostrzegać, fotografia stworzyła pewien stereotyp, od którego uciec jest już bardzo trudno. Czarno-biały, bogaty w fakturę obraz środowiska lub przedmiotów, które nie są już produkowane, a wciąż jeszcze obecne w naszych domach, stał się znakiem określonej epoki. Tak czy inaczej, we wszystkim można odnaleźć jeżeli nie próba reanimacji, to infantylne porywy, by jeszcze raz "wskrzesić chwilę".
Co imponuje w pracach Zjeżdżałki - to brak nostalgicznego nastroju w obrazach samych przedmiotów. Jego spojrzenie wydaje się absolutnie pozbawione zainteresowania, dlatego że na przeszłość on patrzy nie z perspektywy lat przeszłych, lecz przez pryzmat czasów obecnych - niczego nie przypominając i niczego nie badając. Światło na jego fotografiach egzystuje jakby oddzielnie, to czysta emanacja (nieprzypadkowo można znaleźć tutaj niesamowitą ilość symboliki religijnej) - ono pada na przedmioty w taki sposób, że przy całej gamie odcieni szarości, powierzchnia przedmiotów jest niewyczuwalna. I dlatego faktury, do których podziwiania już przywykliśmy, a które, także z przyzwyczajenia nazywane są "fakturami czasu", u Zjeżdżałki albo są zniwelowane, albo przejaskrawione. Nie znajdujemy tutaj tego ciepła, tej przedmiotowości, która jest obowiązkowym elementem "nostalgii". Przedmioty są przekształcone w znaki - dla autora one nie są "odchodzącymi", ale "tymi, które już dawno "odeszły". Widać, że niektóre z nich u autora wywołują zdumienie, jako że ich przeznaczenie nie jest już oczywiste. Zjeżdżałka rejestruje rodzinne i prowincjonalne miasteczka w taki sposób, jakby odwiedził je pierwszy raz i jakby na nowo odkrywał. Rzuca się w oczy nie prosta pustka - w wyraźny sposób wyczuwalny jest brak człowieka i porzucenie. Opuszczonym u Zjeżdżałki okazuje się nie tyle miejsce, co raczej czas. Czas, w którym ktoś dogorywa, a który już nie istnieje dla niego samego.
Fotografie niekiedy rymują się z obrazem - pusty pokój z fototapetą, przedstawiającą widok na brzeg morza i palmy. I pomieszczenie na parterze, gdzie jedna ze ścian jest oklejona jesiennymi liśćmi, a inna przez pęknięcie prowadzi do zapuszczonego sadu, zalanego słońcem. Widzialne i rzeczywiste, dalekie i bliskie niemal zrównuje się na fotografiach. Jeden z obrazów to klucz do zrozumienia całej serii. Szkielet, przysypany ziemią, oglądany przez niespecjalistę, jest podobny zarówno do szczątków ptaka domowego, jak i na wykopaliska minionej ery.
Sedymentacja - określenie geologiczne. Oznacza gromadzenie się skał osadowych. W naszym przypadku jest to jeszcze i skala przesunięcia czasowego, w pełni geologiczna - nie o lata, lecz o epoki. Próba zajrzenia w przeszłość z beznamiętnym zainteresowaniem archeologa. - Andrey Kudryashov (Moskwa, listopad 2005)
Waldemar Śliwczyński (1954) jest wydawcą "Kwartalnika Fotografia". Interesuje się teorią fotografii. Na swoim koncie ma liczne wystawy zbiorowe i indywidualne, m.in: Transformation du territoire, festiwal Transphotographiques, Lille (wystawa indywidualna, 2004), W roli głównej trzeci plan, w ramach Ogólnopolskiego Festiwal Sztuki Filmowej "Prowincjonalia", kino Trójka, Września (wystawa indywidualna , 2002), Widzialne a niewidzialne, 3. Biennale Fotografii, Poznań (wystawa zbiorowa, 2003), Schwarz aus Weiss, Hause der Fotografie, Hannover. Śliwczyński jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Mieszka i pracuje we Wrześni.
Zapraszamy na stronę internetową Waldemara Śliwczyńskiego
"Cisza" to projekt dokumentalny, jaki powstaje mniej więcej od 2001 roku. - wyjaśnia autor Waldemar Śliwczyński - Tworzą go fotografie obiektów architektury wiejskiej, najczęściej zapomnianej przez ludzi i Czas. Nie ma tu tego, co najczęściej przyciąga na wieś fotografów, a więc - z jednej strony - dworów, pałaców, kościołów, okazałych budowli użyteczności publicznej oraz z drugiej - odrestaurowanych w "cepeliowskim" stylu - chałup, zagród, kuźni, studni, wiatraków i innych "ładnych" obiektów. Mnie interesuje coś zupełnie innego: folwarki, byłe PGR-y oraz puste domy mieszkalne, obory, stodoły, kurniki, cielętniki, stajnie, owczarnie, a nawet... tak pożyteczne gorzelnie. Kiedyś te miejsca były pełne życia, gwaru zwierząt i ludzi. Dzisiaj jest tam tylko tytułowa Cisza, nawet smród gnoju gdzieś uleciał, w przeszłość, w niebyt...
Wszystkie zdjęcia cyklu - całość to około 200 fotografii - powstały na wsiach powiatu wrzesińskiego, niektóre budynki już nie istnieją, a te nadal "żywe" często wyglądają już inaczej.
W fotografii cenię przede wszystkim - na przekór ekspansywnym nurtom współczesności - jej możliwości nawiązania bardzo ścisłego kontaktu z rzeczywistością, aż do bólu eksploatuję jej realistyczną naturę. Lubię fotografię "czystą", tradycyjną, klasyczną.
Interesuje mnie też refleksja nad fotografią, nad sposobami jej badania i interpretowania, przygotowuję książkę na ten temat.
Ireneusz Zjeżdżałka i Waldemar Śliwczyński Mała rzeczywistość
wernisaż wystawy: 25 maja 2007 godzina 18
Galeria "Wieża Ciśnień"
ul. Górnośląska 66a
62-800 Kalisz
tel. (062) 766 43 40